Reklama

Sprawa kaliskiego kota

02/08/2019 08:00

Rozmowa z kierownikiem Schroniska dla Zwierząt w Kaliszu - Jackiem Kołatą.

– Ile zwierząt na chwilę obecną znajduje się w schronisku?
– Ta liczba ciągle się zmienia. Psów mamy od 103 do ok. 130. Jeśli chodzi o koty - ten okres jest dla nas bardzo ciężki, ponieważ jest to okres, kiedy kotki się rozmnażają (nie dlatego, że są wakacje), a, niestety, ludzie nie zawsze potrafią rozróżnić kota wolno żyjącego od kota bezdomnego. Kot wolno żyjący to jest naturalna część ekosystemu miejskiego. To taki, który po prostu biega sobie po mieście jak np. wiewiórka. Redukuje on populacje wszelkiego rodzaju gryzoni, które mogłyby potencjalnie roznosić różne choroby, pchły, wszy oraz inne wirusy czy bakterie, czasami też niebezpieczne dla człowieka. Natomiast kot bezdomny to taki, który po prostu urodził się w pobliżu ludzi i nagle stracił dom. Jeśli miał matkę, która go przyzwyczaiła do ludzi, to jest on obeznany z ludźmi, ale nie ma domu, natomiast dziki nie da się podejść. Ludzie często je mylą i chcieliby (albo nawet to robią) zabierać te kotki wolno żyjące. Dlatego, niestety, w tej chwili mamy w schronisku wzrost ilości przebywających  kotów. Myślę, że przekroczymy za chwilę ok. 30. Poprzedniego dnia  wydaliśmy 4 sztuki, kolejne 4 są zarezerwowane, ludzie do nas ciągle dzwonią.
Mamy w tej chwili trend, żeby dokarmiać koty wolno żyjące przez cały rok. Tego kota należy wspomagać w okresie późnojesiennym, zimowym i wczesnowiosennym, Wtedy każdy może przyjść do schroniska i dostanie 2 kg karmy suchej i 2 kg karmy mokrej, można dostać również domek dla kota wolno żyjącego. Mamy  takie domki w schronisku, żeby rzeczywiście tym zwierzakom wtedy pomóc. W tej sprawie my jesteśmy tylko dysponentem, a administratorem tego wszystkiego jest Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Ale karmiciele chcieliby, żeby teraz dokarmiać te koty przez cały rok. Mamy w Kaliszu wielu oddanych kotom mieszkańców. Z jednej strony rozumiem ich troskę, ponieważ sam jestem miłośnikiem zwierząt. Z drugiej jednak strony zadaję sobie pytanie, czy nadmierna troska o koty wolno żyjące i ich karmienie przez cały rok jest to słuszne. Nie wiem. A osobiście uważam, że nadmiar dokarmiania może tym kotom po prostu szkodzić.

– Jak odbywa się promocja schroniskowych zwierząt?
– Dla nas ważne jest to, żeby możliwie szeroko nagłaśniać ofertę adopcji, np. na facebooku. Oprócz fanpage schroniska mamy też kilka stron prowadzonych przez wolontariuszy. Zawsze wydajemy zwierzęta zaczipowane, zaszczepione i odrobaczone, no chyba, że są bardzo małe.

– Czy nadal w wakacje trafia do Was więcej zwierząt?
– Tak, kotów zwłaszcza. Natomiast jeśli chodzi o psy, to dzięki facebookowi czasami trafiają do nas tylko np. na jeden dzień. Natychmiast po przywiezieniu psa wrzucamy zdjęcie na stronę, a po chwili mamy już ok. 150 udostępnień. Czasem mija zaledwie godzina, a  przyjeżdża poprzedni właściciel i odbiera pieska. Jest to dobre dla pieska i dobre dla nas. Jest to też oszczędność finansowa (nie trzeba czipować, odrobaczać, szczepić).

– Ile w Kaliszu znajduje się kotów wolno żyjących?
– Trudno powiedzieć. Nikt  nie policzył, a nie da rady się tego oszacować. Moim pomysłem byłoby to, żeby karmiciele tworzyli raporty. Jest 51 karmicieli zarejestrowanych (z czego nie wszyscy są aktywni) i gdyby każdy policzył, znalibyśmy odpowiedź. Ludzie zapisują się, chcą, ale potem o tym zapominają. W sumie aktywnych zostaje część, może tylko połowa z nich.

– Ile dziennie ludzi kontaktuje się ze schroniskiem?
– Mam od ok. 80 do 150 telefonów na dzień. Są to m.in. zgłoszenia zaginionego zwierzęcia, nie tylko z Kalisza, ale i pobliskich gmin, informacje, że błąka się zwierzę i trzeba przyjechać je złapać. Dzwonią też ludzie zainteresowani adopcją. Pytają także o zwierzęta powypadkowe, czy te zwierzęta do nas trafiły, w jakim one są stanie. Dzwonią ludzie zainteresowani spacerami albo z pytaniami, czy mogą przynieść dary - dużo się dzieje. Doliczmy do tego kilkadziesiąt telefonów odnośnie kotów. Odbieranie telefonów stało się bardzo pracochłonne, ale zawsze staramy się tłumaczyć i udzielać wszelkich informacji.

Rozmawiała 
Katarzyna Ratuszna

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-08-02 10:44:51

    Najlepszy tekst "odbieranie telefonów stało się bardzo pracochłonne" - dobre!!!! A najlepsze te 150 telefonów dziennie- niech każda rozmowa trwa tylko 5 minut to daje nam 12,5 godziny samych rozmów telefonicznych dziennie przy założeniu, że biuro pracuje 8 godzin... Ktoś tu odleciał jak sowa.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-08-02 11:36:34

    Kot bezdomny to kot, który uciekł lub zagubił się, a kot wolno żyjący to ten urodzony w warunkach wolnościowych. Niech sobie pan to wynotuje, nauczy na pamięć i powtarza co wieczór jak pacierz. Jest szansa, że za parę lat ogarnie pan temat. A swoją drogą, nie wiadomo... Tutaj i mocne wsparcie polityczne i medialne może nie podołać. Są przypadki naprawdę nierokujące, a te dziwnym trafem niemal zawsze realizują się za publiczne pieniądze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-08-05 23:30:26

    Pan kierownik albo nieuważnie słuchał wykładu behawiorysty/specjalisty od kotów wolno żyjących albo postanowił go zignorować. Koty wolno żyjące dokarmiamy cały rok! To nie są zwierzęta dzikie, jak sowy, są to zwierzęta udomowione żyjące blisko człowieka!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-09-20 23:56:55

    Proszę o następny "obiektywny" artykuł. Proponuję następujące tematy: "czym karmione są zwierzęta w tym roku i jaką karmą", "jaka karmę KUPIŁO schronisko dla zwierząt" i może coś o sobotnich adopcjach lub ich braku, rezygnacji z programu socjalizacji psów przez więźniów i ile podatników kosztował behawiorysta. Jeśli tematów mało, to może o tym jak w schronisku zatrudnione są dwie osoby o tym samym nazwisku i dlaczego kierownik odrzucił projekt do budżetu obywatelskiego - wybiegu dla psów na jednym z osiedli.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do