
Nadal nie wiadomo, czy nauczyciele otrzymają pieniądze za czas strajku. Rząd uważa, że samorządy nie mogą wypłacić strajkującym rekompensat, bo byłoby to naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Rzecz w tym jednak, że w Kaliszu dano nauczycielom nadzieję...
Stało się to podczas manifestacji nauczycieli pod Ratuszem, do których wyszedł wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
– Wiemy, że teraz, kiedy trzeba będzie wypłacić nauczycielom pensje, być może nastąpią potrącenia. I co z tym zrobić? Od samego początku badam tę sprawę wnikliwie. Jesteśmy w klinczu – z prawnego punktu widzenia jako samorząd nie możemy nic z tym zrobić. Ale znajdziemy rozwiązanie, bo kto szuka, ten znajduje. Trwajcie. Nie ustępujcie. Całym sercem jestem z wami – zwrócił się wówczas do nauczycieli wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
Niemal w tym samym czasie prezydent Krystian Kinastowski wydał oświadczenie, w którym wyjaśniał, że prawo nie pozwala Miastu wypłacić nauczycielom pensji za czas strajku.
Sprawa powróciła w interpelacji wiceprzewodniczącej Rady Miasta Karoliny Pawliczak.
– Na tej manifestacji wiceprezydent przedstawił stanowisko, że zrobi wszystko, a zareklamował się jako zadaniowiec, aby nauczyciele za czas strajku otrzymali wynagrodzenie. Z koli prezydent w swym oświadczeniu stwierdził, że obowiązujące przepisy nie dają Miastu takich możliwości. Pytam zatem, jakie jest jednoznaczne stanowisko prezydenta w tej sprawie – interpelowała radna.
Wątpliwości usiłował wyjaśnić przewodniczący RM Janusz Pęcherz, który uczestniczył w podsumowaniu trwającej kilka miesięcy w Ratuszu kontroli, prowadzonej przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Przewodniczący przywołał zdecydowane stanowisko RIO, które mówi: nie ma podstaw prawnych do wypłacenia nauczycielom pieniędzy. Janusz Pęcherz zinterpretował także zapowiedź wiceprezydenta, która ma oznaczać, że miasto szuka rozwiązań, które mogą doprowadzić do tego, że będzie można w jakiś sposób nauczycielom ulżyć.
Ostatecznie wątpliwości rozwiał prezydent Krystian Kinastowski mówiąc, że Miasto nie zrobi czegoś, co mogłoby narazić je na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych. – Jeżeli pojawi się jakaś możliwość, to pieniądze będą nauczycielom wypłacone – zapewnił prezydent. A przewodniczący RM wyraził nadzieję, że pieniądze przeznaczone na wynagrodzenia dla nauczycieli, które znajdują się w szkołach, zostaną odblokowane, po to, aby zrealizować choćby podstawę programową. – Szkoły na pewno sobie z tym poradzą – podsumował Janusz Pęcherz.
dk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie