
Rząd przyjął projekt ustawy o strefach czystego transportu. Zdaniem autorów projektu nowe prawo ma zmniejszyć skalę emisji szkodliwych substancji pochodzących z transportu drogowego
„Ze względu na potrzebę poprawy jakości powietrza w największy polskich miastach, konieczne są także działania związane z rozwojem zero emisyjnego transportu zbiorowego oraz wprowadzenie obowiązku tworzenia stref czystego transportu” – uzasadnia wprowadzenie zmian komunikat Rady Ministrów.
Za ich wprowadzeniem ma świadczyć rosnąca liczba przedwczesnych zgonów spowodowana przekroczeniem dopuszczalnego poziomu pyłu PM2,5 w powietrzu a zwłaszcza tlenku azotu, najbardziej toksycznego składnika spalin samochodowych.
Dodatkowym efektem nowych przepisów ma być również zmniejszenie hałasu. „Rozwiązania przełożą się na wzrost jakości życia Polek i Polaków” – przekonują autorzy zmian. Co zatem nas czeka?
Obowiązek ustanowienia stref czystego transportu będzie dotyczył miast, w których liczba mieszkańców przekroczyła 100 tysięcy i w których przekroczony zostanie dopuszczalny poziom dwutlenku azotu. Ich wielkość ma być określana przez samorządy.
Po drugie – od 2026 roku miasta powyżej 100 tys. mieszkańców będą musiały kupować wyłącznie autobusy zero emisyjne.
Zdaniem resortu Klimatu i Środowiska przekroczenie średniorocznego poziomu dwutlenku azotu odnotowano w czterech strefach, w których dokonywana jest ocena jakości powietrza – w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu oraz Katowicach.
Kto zatem nie wjedzie do SCT? Właściciele pojazdów z silnikami benzynowymi oraz LPG starsze niż 27 lat lub tych, których auta nie spełniają normy Euro 2 oraz pojazdy z silnikami diesla starsze niż 19 lat lub nie spełniające normy Euro 4.
Tymczasem jak informuje portal Interia motoryzacja, ze stref czystego transportu (umwelstzone) masowo wycofują się Niemcy pomimo krytyki ze strony organizacji ekologicznych.
Okazuje się, że SCT mają minimalny lub nawet żaden wpływ na jakość powietrza w miastach. Zdecydowanie większy wpływ na jakość powietrza ma ograniczenie emisji z pieców. W ubiegłym roku w Badenii – Wirtembergii aż osiem miast zniosło przepisy dot. stref a kolejne cztery przygotowują się do tego.
„Według ekspertów nie ma potrzeby kontynuowania takich działań, zwłaszcza na obszarach, gdzie wartości graniczne nie są przekraczane od dłuższego czasu. W obecnych warunkach klimatycznych wady dla kierowców są znacznie większe niż korzyści, jakie strefy ekologiczne przynoszą dla jakości powietrza i środowiska. Taka jest przynajmniej opinia Ministerstwa Transportu Badenii-Wirtembergii, które zleciło ocenę aktywnych stref ekologicznych, a następnie opowiedziało się za ich zniesieniem. W marcu tego roku wymogi dotyczące stref ekologicznych zostały usunięte z planów czystego powietrza między innymi w Karlsruhe, Pfinztal, Schrambergu i Heidelbergu. Teraz więcej miast również położy kres strefom niskiej emisji” – czytamy na portalu freanncuskie.pl.
To oczywiście nie przekonuje polskich rządzących – europejskiego prymusa. Znając nadgorliwość polskich elit rządzących można śmiało założyć, że jest tylko kwestią czasu, kiedy strefy zaczną obowiązywać w coraz mniejszych miastach.
Warto jeszcze przypomnieć komu „zawdzięczamy” wdrażanie stref w Polsce.
„W Ocenie Skutków Regulacji ministerstwo klimatu zaznacza, że wprowadzenie tych przepisów realizuje dwa tzw. kamienie milowe – warunki wypłat pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Są to kamień milowy E1G: „Wejście w życie ustawy wprowadzającej obowiązek zakupu tylko niskoemisyjnych i zeroemisyjnych autobusów w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców począwszy od 2025 r.”, oraz kamień milowy E1L dla części pożyczkowej KPO: „Wejście w życie aktu prawnego wprowadzającego obowiązek tworzenia stref niskoemisyjnych dla wybranych najbardziej zanieczyszczonych miast” – informuje Polska Agencja Prasowa.
Jak pamiętamy na tzw. „kamienie milowe” zgodę wyraził premier Mateusz Morawiecki.(pp)
Źródło: francuskie.pl, PAP, Foto: portal samorządowy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.