Reklama

Strzał jak marzenie. Piłkarze KKS Kalisz znów nokautują rywala

08/11/2020 08:49

W drugim meczu z rzędu piłkarze II-ligowego KKS Kalisz zaimponowali skutecznością i wyrachowaniem w grze. Dwa gole w rywalizacji z Hutnikiem Kraków strzelił Robert Tunkiewicz, a jego trafienie z 72. minuty można oglądać bez końca

  Lata największej świetności Hutnika Kraków dawno już minęły. W latach 90. krakowski (a właściwie nowohucki) zespół grał z powodzeniem w ekstraklasie, a w sezonie 1995/1996 osiągnął historyczny sukces, zajmując trzecie miejsce w najważniejszych krajowych rozgrywkach i zdobył brązowy medal mistrzostw Polski. Potem była jeszcze przygoda w Pucharze UEFA. W kwalifikacjach Hutnik wygrał z drużynami z Baku oraz Ołomuńca, ale w I rundzie lepszy był AS Monaco. Dzisiaj „hutnicy” są co najwyżej II-ligowym średniakiem, co potwierdziło się już w pierwszej połowie meczu w Kaliszu.

  Kaliszanie konsekwentnie „ustawiali” sobie grę, badając możliwości rywala, jego mocne i słabe strony. Pozwalali też gościom częściej być przy piłce, ale mimo braku (z powodu kartek) Macieja Krakowiaka w bramce i Mateusza Gawlika w defensywie nie dali się niczym zaskoczyć. Sami zaś cierpliwie budowali kolejne akcje i ta cierpliwość się opłaciła.

  W 28. minucie gospodarze po raz pierwszy „naruszyli” przeciwników. Uczynił to Robert Tunkiewicz, który zaskoczył bramkarza ładnym strzałem z pola karnego, zupełnie wyprowadzając w pole defensorów Hutnika. Przyjezdni starali się ambitnie walczyć, aby tę stratę odrobić, stworzyli sobie szanse strzeleckie, ale bez zarzutu spisał się Patryk Pawela. Tymczasem niebiesko-biało-zieloni jeszcze przed przerwą poprawili wynik. Ręką w polu karnym zagrał Tomasz Jaklik i arbiter bez wahania wskazał „na wapno”. Z jedenastu metrów nie pomylił się Mateusz Majewski i KKS mógł z jeszcze większym spokojem myśleć o drugiej połowie meczu.

  Drugą część spotkania podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka również rozegrali z dużym wyrachowaniem i spokojem. Owszem, Hutnik nadal próbował zagrażać bramce niebiesko-biało-zielonych, ale gospodarze najczęściej skutecznie blokowali ataki gości, a jeśli przyjezdnym udawało się oddać strzał, to na posterunku był Patryk Pawela. Znacznie bardziej kreatywne były akcje ofensywne kaliskiej drużyny, która ma w swoich szeregach takie indywidualności jak Robert Tunkiewicz. Już w Ostródzie „Tunek” pokazał, że w pełni odzyskał wysoką formę, zaś w meczu z Hutnikiem znów był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku, a w 72. popisał się fantastycznym uderzeniem, zdobywając trzeciego gola dla swojej drużyny. Zawodnik KKS zdecydował się na strzał niemal ze środka boiska. W lekkiej mgle, która pojawiła się nad stadionem przy Łódzkiej, piłka przelobowała zupełnie zaskoczonego bramkarza krakowskiej drużyny. Pięć minut później kaliszanie poszli za ciosem, a wynik ustalił Kamil Sabiłło, który 10 minut wcześniej zastąpił Jakuba Chojnowskiego.

  O wyraźnej przewadze KKS w tym meczu świadczą też niektóre statystyki. Co prawda Hutnik częściej był przy piłce, ale zespół znad Prosny oddał na bramkę rywala 18 strzałów, w tym aż 10 celnych (Hutnik odpowiednio siedem i pięć). KKS miał też osiem rzutów rożnych, a przeciwnik tylko trzy. Najważniejsze jednak, że piłkarze trenera Wieczorka tak znacząco poprawili skuteczność i zdobyli w dwóch kolejnych meczach osiem goli, a stracili tylko jednego.

  Po drugiej z rzędu wysokiej wygranej KKS Kalisz umocnił się w górnych rejonach tabeli. Z dorobkiem 18 punktów zajmuje siódme miejsce. W następnym meczu beniaminek z Kalisza zmierzy się w Katowicach z tamtejszym GKS. Mecz odbędzie się 14 listopada (początek o g. 13.00) i będzie transmitowany przez TVP Sport.

(red)

KKS Kalisz – Hutnik Kraków 4:0  (2:0)

Bramki: Robert Tunkiewicz (28., 72.), Mateusz Majewski (45. + 1 – rzut karny), Kamil Sabiłło (77.)

Sędziowie: Damian Gawęcki (Kielce) oraz Dariusz Ignatowski i Marcin Czerwiński

Żółte kartki: Tomasz Hołota, Mateusz Majewski, Fabian Hiszpański (KKS) – Bartosz Tetych, Abdallah Ahmed Hafez, Tomasz Jaklik, Mateusz Reczulski, Miłosz Drąg (Hutnik)

KKS: Pawela – Mączyński, Hołota, Waleńcik, Kamiński (85. N. Zawistowski), Chojnowski (66. Sabiłło), Borecki (79. Radzewicz), Hiszpański, Tunkiewicz, Maćczak (66. Kaszuba), Majewski (79. Kaczyński)

Hutnik: Smug – Tetych (46. Antoniak), Kędziora, Stawarczyk, Jaklik, Hafez (87. Matysek), Linca (46. Sobala), Drąg, Reczulski (79. Jodłowski), Kieliś, Olszewski (65. Ozimek).  

Wyniki innych meczów 12. kolejki II ligi: Olimpia Elbląg – Olimpia Grudziądz 3:1, Skra Częstochowa – Górnik Polkowice 1:3, Garbarnia Kraków – Lech II Poznań 2:4, Motor Lublin – Stal Rzeszów 1:0.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    xxx - niezalogowany 2020-11-08 12:41:23

    Trener Wieczorek powinien jeszcze trochę poćwiczyć grę pod presją, żeby było więcej pewności w grze obronnej, więcej dokładności i mniej absurdalnych strat, szczególnie irytujących na tle naprawdę niezłych fragmentów gry. Jak się te mankamenty wyeliminuje, to KKS nawet bez wzmocnień będzie bardzo trudnym przeciwnikiem dla każdego w tej II lidze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2020-11-08 21:20:53

    O widzę ze znawca w komentarzach, niejaki Kolański, już tu się uzewnętrznia. Człowieku, ciebie się nie da czytać, jesteś niespełnionym beztalenciem i wylewasz swoje żale w necie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do