Reklama

Świńska grypa: skutek czy przyczyna?

31/01/2019 00:00

Pandemia, pandemia. Słowo to bombarduje nas z ekranów telewizyjnych, odbiorników radiowych oraz  szpalt gazet i magazynów. Wzbudza strach, a nawet rodzaj zbiorowej histerii. Oczywiście chodzi o najnowszą nowalijkę grypową dwojga imion; A H1N1 lub świńską grypą zwaną, do dzisiaj (26 maja, 2009)  zanotowano 12,954 zachorowań w 46 krajach świata.

W Polsce zanotowano 3 przypadki. Nawet Kalisz miał swoje 5 minut sławy z jednym przypadkiem zachorowania. Wprawdzie chory zamieszkuje w okolicach Ostrowa, ale to zawsze  coś. Z tych prawie 13,000 chorych zmarły 92 osoby. Meksyk zapłacił największą cenę – naliczono 80 zgonów, w USA zmarło 10 osób.

Ptaszek > świnka> człowiek
Jedne źródła podają, że grypa owa wyszła z Meksyku, inne, że z USA. Prawdopodobnie pierwszy chory to Amerykanin meksykańskiego pochodzenia, których mieszka w USA prawie 30 milionów.  Stąd ta nieścisłość informacji. Czy to Meksyk czy to USA,  faktem jest, że znowu coś niepożądanego do Europy z dalekiego kontynentu amerykańskiego przywędrowało. Stąd też – jako, że w USA właśnie przebywam – postanowiłam zasięgnąć informacji jak to się mówi „u źródła” i porozmawiać z amerykańskimi lekarzami na temat wrednej grypy (zwanej po angielsku influenza). Oto rozmów tych wyniki, z których, Czytelniku, wyciągnij własne wnioski.
Lekarz rodzinny, dr Witold Zajewski z miasteczka Mount Prospect w Illinois, uważa, że jeżeli damy wiarę wszystkim informacjom na temat grypy H1N1 przekazywanym przez media, to niewątpliwie uwierzymy, że grypowa epidemia–pandemia jest już tuż, tuż za drzwiami. Tymczasem, na normalną sezonową grypę umiera rocznie na świecie od 250.000 do 500.000 ludzi; w samych Stanach Zjednoczonych  co roku – około 36.000 osób, czyli 3.000 miesięcznie. I jak to się ma do 10 osób, które zmarły w Stanach na świńską grypę w okresie kwietnia i maja?
A jak powstał ten najnowszy typ grypy? Wirus grypy bardzo łatwo adaptuje się do warunków, a nawet może przeskoczyć bariery gatunkowe, np. ptasią grypą może zarazić się bezpośrednio od ptaka zarówno człowiek, jak i inny ptak lub zwierzę–nosiciel, np. świnka.
Podczas tych wirusowych wędrówek zdarzyć się może, że wirus, który powędrował od ptaka do człowieka, a następnie do świnki znajdzie się w śwince w tej samej komórce co wirus, który przywędrował tam od ptaka bezpośrednio. Wtedy, bum!... i nowa mieszanka wirusowa gotowa. Świnka nie tylko dostarcza kotletów schabowych, świnka to także „naczynie”, gdzie różne formy wirusów mieszają się. I tak mniej więcej powstała najnowsza nowalijka grypowa A H1N1. Wirus ten nosi w sobie znamiona grypy ptasiej, świńskiej i ludzkiej. Średnio co 10–15 lat ukazuje się nowy mutant grypowy.
Podkreślić należy, że kotlety schabowe nadal można jeść bezpiecznie, bo wirus zaraźliwy jest tylko wykaszlany lub wykichany.

Śmierć przez utopienie
Przeprowadzając grypowe śledztwo zawitałam do szpitala Good Shepherd Hospital w miasteczku Lake Zurich koło Chicago. Szpital to duży, więc mnóstwo ludzi wchodzi, wychodzi, przechodzi. Nikt nie ma na twarzy maseczki. Jak mnie poinformował Michael Deering, kierownik działu kontaktów z mediami, specjalne środki ostrożności stosowane są tylko na oddziale położniczym, gdzie nie tylko limitowana jest liczba odwiedzających, ale także pielęgniarki wizualnie sprawdzają oznaki kaszlu i  kataru  odwiedzających.
Według pana Deeringa, słowo pandemia zostało przypisane nowemu wirusowi nie z powodu liczby zachorowań, ale z powodu rozprzestrzenienia się na wszystkie kontynenty, poza Afryką jak na razie.  Uważa on, że dla większości ludzi grypa nie jest groźna. Niektórym chorym lekarze zalecają tylko przybywanie w domu i wypoczynek. Najbardziej narażeni są na grypę ci, których system immunologiczny jest osłabiony, np. z powodu wieku (podeszłego lub młodego) albo istniejącej już w organizmie jakiejś choroby. W przypadku grypy A H1N1 śmierć następuje z powodu niewydolności płuc, które wypełniają się płynem. Jest to śmierć przez utopienie się w płynie wydzielanym przez własny organizm.
Wszyscy pracownicy amerykańskiej służby zdrowia podkreślają, że higiena osobista odgrywa ogromną rolę w utrzymaniu w ryzach grypowego wirusa. Częste mycie rąk, nie dotykanie oczu, nosa i ust gdy przebywamy w miejscach publicznych np. sklepach, kinach, toaletach, w ekstremalnych przypadkach unikanie tłumów – to podstawowe zasady zapobiegania chorobie.

Świńska grypa: raj dla firm farmaceutycznych
Nie widać i nie słychać A H1N1 ani na amerykańskiej ulicy ani w mediach. No, może w telewizji raz na tydzień ktoś o tym wspomni. W ostatni długi weekend zwany Memorial Day Weekend tłumy zawitały jak zwykle do chicagowskiego śródmieścia. Przedstawiciele różnych nacji, Meksykanie, Chińczycy, Hindusi i inni grzecznie stali obok siebie w długich kolejkach po hot dogi i hamburgery. Nikt nie miał maseczki, uśmiechnięci spacerowicze rozmawiali ze sobą pomimo tego, że czasami ktoś kichnął, a ktoś inny zakaszlał. Nie wygląda na to, aby Amerykanie zaprzątali sobie A H1N1głowę.
Zaprzątają natomiast sobie nią głowę różne firmy farmaceutyczne, bo nagle zawitała do nich giełdowa bonanza. Dzięki świńskim zachorowaniom notowania giełdowe podskoczyły do góry dosłownie z dnia na dzień. I tak, akcje firmy Glaxo–SmithKline (producent przeciwgrypowej Relenzy) wzrosły o 8%; akcje firmy Roche (producent lekarstwa pod nazwąTamiflu) – o 4%, akcje Johnson&Johnson (producent środka do dezynfekowania rąk) wzrosły o 49%, sprzedaż maseczek chirurgicznych podwoiła się pomimo tego, że niewiele jest wiadomo na temat ich skuteczności w walce z grypą, itd. Pytanie się samo więc nasuwa, czy ta lekarstwowa hossa to skutek, czy przyczyna pandemicznej histerii.
Jedno nie ulega wątpliwości; świat przeżył już wiele grypowych najazdów. Począwszy od pierwszej udokumentowanej pandemii w roku 1580, poprzez „hiszpankę” w latach 1918–19, grypę azjatycką 1957–1958 do grypy „Hong Kong” 1968–1969. Przeżyje też świat i świńską grypę, tymbardziej, że na razie to tylko mały prosiaczek. A czy urośnie on w wielką świnię? – nie jest to wcale takie pewne.   

Eleonora Serwanski
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do