Reklama

Szczepionkowy terror w Wielkopolsce

31/01/2019 00:00

– Rodzice, którzy nie chcą zaszczepić swoich dzieci w Wielkopolsce, zostaną poddani szczepionkowemu terrorowi – alarmuje prof. Maria Majewska. – Prawdopodobnie jego źródło tkwi w tym, że Poznań jest głównym centrum testowania szczepionek na niemowlętach w Polsce – dodaje wybitna neurolog. Wygląda na to, że wielkopolski sanepid, który nie ma odwagi podać nazw firm dosypujących do produktów spożywczych soli drogowej, będzie bardzo aktywny w ściganiu
i karaniu rodziców

Prof. Majewska, kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej, pracująca w Zakładzie Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, od lat walczy z przymusem szczepień, wskazując na szereg medycznych przeciwwskazań. I mówi wprost: – We wszystkich krajach zachodnich szczepienia nie są obowiązkowe. Polska to skansen bezprawia i łamania praw człowieka przez farmaceutyczne i medyczne kartele.
Jej odważne wypowiedzi są kompletnie pomijane nie tylko przez media głównego nurtu, ale i przez kolejnych ministrów zdrowia. Jednak dzięki Internetowi, wiedza o szkodliwości szczepień jest coraz bardziej powszechna i coraz więcej świadomych rodziców decyduje się nie szczepić swoich dzieci. Na to, by rodzice decydowali o losie swoich dzieci, nie zgadza się sanepid, który nakłada na rodziców grzywny. W najbliższym czasie w Wielkopolsce ten proceder ma się nasilić.

Mieli informować, będą karać
– Wbrew oświadczeniom Głównego Inspektora Sanitarnego, Przemysława Bilińskiego, który zapowiedział, że „stosowanie środków egzekucji administracyjnej nie jest najlepszą drogą promocji szczepień” oraz wypowiedziom dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, Andrzeja Trybusza, że woli przekonywanie od przymuszania i „to ostatnia rzecz, jaką chcielibyśmy robić”, sanepid w Poznaniu zapowiada kolejną serię postępowań administracyjnych wobec 100 osób, które zrezygnowały ze szczepień całkowicie lub częściowo – informuje prof. Majewska i dodaje: – 22 stycznia br. Andrzej Trybusz, Wielkopolski Inspektor Sanitarny, przyznał przed kamerami telewizji publicznej, że sanepid zrobi wszystko, aby nie karać rodziców. Mówił wtedy, że sięganie po restrykcje nie rozwiązuje problemu. Powiedział dokładnie: – To nie jest nasza nadgorliwość, to nie jest straszenie, to jest po prostu wymóg prawny i my w pewnym momencie nie mamy wyboru. My nie możemy, jako organ władzy publicznej, stosować prawa wybiórczo. W odniesieniu do żywności będziemy egzekwować, w stosunku do szczepień – nie. Nam tego nie wolno robić. Przy czym chcę jeszcze raz powiedzieć – jest to ostatnia rzecz, którą chcielibyśmy robić w pełni rozumiejąc niepokoje, lęki osób, które w stosunku do szczepień je mają. Te słowa Andrzej Trybusz wypowiedział w styczniu, ale już na początku marca w rozmowie z regionalnym dziennikiem zapowiedział, że na 100 wielkopolskich rodzin zostanie nałożona kara grzywny. Jak więc się ma to do zapewnień A. Trybusza sprzed ponad miesiąca???

Niemowlaki z Wielkopolski jak króliki doświadczalne
Rodzice, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci założyli Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”, gdzie wymieniają się informacjami na temat działań sanepidu. Ci z Wielkopolski przyznają, że od roku w Poznaniu nie nakładano nowych grzywien, a sanepid – po przegranym procesie z jedną zdeterminowaną matką – był zmuszony zwracać pieniądze, które bezprawnie pobrał z kont bankowych lub pensji sceptycznych wobec szczepień rodziców. Do dzisiaj jednak nie ma pewności czy zwrócono je również osobom, które nie odwołały się w terminie i nie złożyły odpowiedniego wniosku o uznanie bezprawnie wydanej decyzji administracyjnej za nieważną. Teraz jednak sytuacja ma wrócić do złej normy i znów rodzice będą szykanowani przez urzędników Powiatowych Stacji Sanitarno - Epidemiologicznych. Dlatego też 21 kwietnia br. w Poznaniu odbędzie się pikieta. – Kontynuujemy obywatelską akcję w sprawie pełnej informacji i wolności wyboru szczepień – przyznają organizatorzy. – Zapraszamy na pikietę wszystkie osoby przeciwne przymusowi i popierające postulaty zawarte w naszym apelu do parlamentarzystów i petycji do Ministra Zdrowia. Odbędzie się ona 21 kwietnia 2012 r. w Poznaniu pod pomnikiem Starego Marycha na ul.Półwiejskiej o godzinie 12.
Członkowie stowarzyszenia przyznają, że wielkopolski sanepid jest wyjątkowo gorliwy w wystawianiu grzywien. W innych województwach bywa z tym różnie. – W wielu sanepidach w kraju szanuje się decyzje obywateli dotyczące ich zdrowia. Zdarzają się jednak urzędnicy, którzy poczuwają się do obowiązku przymuszania pacjentów przychodni do poddawania siebie lub członków rodziny długiej serii szczepień. Wydają oni decyzje administracyjne bezprawnie, co potwierdza kilkanaście przegranych spraw w sądach administracyjnych tylko w ciągu ostatniego roku. Dochodzi przy  tym do złamania wielu przepisów, w tym marnowania środków publicznych, jak to bezsprzecznie miało miejsce w przypadku sanepidów wielokrotnie wydających decyzje administracyjne w takich samych sprawach i wielokrotnie ponoszących koszty sądowe przegranych spraw – uzupełnia prof. Majewska, która ujawniła również, że aktywność wielkopolskiego sanepidu w tym zakresie ma związek z działającym w Poznaniu głównym centrum testowania szczepionek na niemowlętach. – Właśnie Akademia Medyczna w Poznaniu testuje nielegalnie szczepionki nowej generacji na polskich dzieciach, zawierające nawet po 15 chorobotwórczych typów organizmów w jednej ampułce – dodaje.

Informacja o autyzmie, bez podania przyczyny choroby?
Kaliski sanepid również nakłada mandaty i grzywny  na rodziców odmawiających zaszczepienia dziecka. Mimo to, niektórych rodziców nawet blokowanie konta bankowego nie jest w stanie zmusić do zmiany decyzji. – Zaszczepiłam moje pierwsze dziecko i do końca życia będę tego żałowała – mówi Joanna z Kalisza, która jest pewna, że właśnie na skutek komplikacji po szczepionkach normalnie rozwijający się syn zachorował na autyzm. Ten przypadek opisywaliśmy na łamach ,,Życia Kalisza’’ kilka lat temu. Dzisiaj kaliszanka jest matką dwójki dzieci i – jak zapewnia – nie ma takiej siły, która zmusiłaby ją do zaszczepienia córki. – Nie chcę jej narażać na autyzm – mówi wprost. Właśnie na tę chorobę, jako jeden ze skutków ubocznych szczepień, wskazuje prof. Majewska, która przez lata prowadziła badania nad biologią autyzmu. Właśnie w miniony poniedziałek obchodzony był również w Kaliszu ,,Światowy Dzień Wiedzy na Temat Autyzmu’’. Przez kilka tygodni na miejskiej stronie internetowej reklamowano to wydarzenie. – 2 kwietnia, na znak solidarności z chorymi na autyzm, kaliski ratusz rozbłyśnie milionem niebieskich światełek. Zachęcamy wszystkich kaliszan do ubrania się tego dnia na niebiesko i włączenia się w akcję. Każdy kto przyjdzie na rynek, otrzyma niebieski gadżet – zachęcali organizatorzy.
Tymczasem niebieskie światełka i elementy garderoby są potrzebne chorym na autyzm, jak umarłemu kadzidło. Byłoby lepiej, gdyby zamiast takich widowiskowych, w gruncie rzeczy bezsensownych akcji, zorganizować rzetelną kampanię informacyjną na temat przyczyn tej choroby. Oczywiście nie byłoby to tak efektowne, jak niebieskie światełka, ale efektywne – możliwe, że kolejni rodzice poznaliby prawdę i odmawiając szczepień, uchroniliby swoje dzieci przed autyzmem.

Jakub banasiak
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do