
Wreszcie doczekaliśmy się kolejnej wygranej piłkarzy ręcznych Energi MKS Kalisz w PGNiG Superlidze. Przełamanie długiej serii niepowodzeń i rozczarowań nastąpiło w Głogowie, gdzie po zaciętym meczu kaliski zespół był o jedną bramkę lepszy od Chrobrego
Po serii porażek kaliski zespół znalazł się blisko dna tabeli, bowiem tak należy określić 12. lokatę w gronie 14 zespołów PGNiG Superligi. W znacznie lepszych nastrojach są piłkarze ręczni i kibice Chrobrego Głogów, który zajmuje szóste miejsce w ligowej hierarchii. W pierwszym meczu obu drużyn – w Arenie Kalisz – na boisku iskrzyło, a lepiej na tym wyszedł Chrobry, odnosząc jednobramkowe zwycięstwo. Rewanż nie zapowiadał się dla kaliszan zbyt optymistycznie.
Początek meczu nie był imponujący, jeśli chodzi o skuteczność rzutową obu drużyn. Przez dziesięć minut padły bowiem cztery gole, a górą w tej fazie byli goście, którzy prowadzili 3:1 po dwóch trafieniach Miłosza Bekisza oraz jednym Jędrzeja Zieniewicza. Ten drugi zawodnik okazał się głównym atutem strzeleckim kaliszan, bowiem w ciągu kilku kolejnych minut zdobył swoje następne bramki, a w całym meczu zebrał ich zdecydowanie najwięcej. Gospodarze pierwszy raz prowadzili w tym meczu w 18. minucie, gdy trafił Wojciech Dadej i było 7:6. Do końca pierwszej połowy trwała zacięta walka, w której żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi bramkowej, toteż po 30 minutach było remis 13:13.
W 37. minucie spotkanie Energa MKS „odskoczyła” na trzy bramki (17:14), w czym spora zasługa Gracjana Wróbla, który już w pierwszej połowie „zaliczył” trzy skuteczne rzuty, a teraz w krótkim czasie dołożył kolejne dwa. W trzy minuty Chrobry tę stratę odrobił, m.in. dzięki skuteczności Wojciecha Matuszaka. Od tej pory kibice w głogowskiej hali znów oglądali zaciętą rywalizację „bramka za bramkę”, w której do ostatnich sekund ważyły się losy meczu. Kluczową postacią w ekipie z Kalisza był wspomniany już Jędrzej Zieniewicz, który w ostatniej fazie spotkania zdobył cztery bramki i to z niełatwych pozycji do oddania rzutu. Duży udział w końcowym triumfie kaliszan miał też Krzysztof Szczecina, broniąc w ostatniej minucie rzut Pawła Paterka, który mógł dać Chrobremu remis i szansę na jeszcze jeden punkt w rzutach karnych.
W tabeli PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz zajmuje 11 miejsce z dorobkiem 15 punktów. Następny mecz kaliski zespół rozegra we własnej hali 4 marca. Rywalem będzie Górnik Zabrze. Początek meczu o g. 19.45.
(dd)
Chrobry Głogów – Energa MKS Kalisz 25:26 (13:13)
Chrobry: Dereviankin, Stachera – Grabowski 2, Zdobylak 4, Klinger, Kosznik, Tilte 2, Orpik, Jamioł, Dadej 5, Matuszak 5, Otrezov 1, Styrcz 1, Paterek 2, Skiba 3
Kary: 12 min. Karne: 2/3
Energa MKS: Szczecina – Krępa 3, Zieniewicz 9, Grizelj 1, Kus, Drej 1, Wróbel 5, Pilitowski K. 3, Pilitowski M., Kużdeba, Bekisz 4, Karpiński, Bezer
Kary: 12 min. Karne: 3/3
Widzów: 480
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie