
W parku miejskim grasuje oswojony bóbr
Dwie kaliszanki uprawiające nordic walking w kaliskim parku miejskim usiadły chwilę na ławce. Nagle jedna z nich zauważyła coś dziwnego w pobliskich zaroślach
- Czyżby to włosy jakiegoś topielca?
Podeszły bliżej i zobaczyły dorosłego bobra. Jedna z pań odważnie przybliżyła się do niego na odległość 30 cm nie wywołując u bobra żadnego lęku. Pozwolił sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie ze spotkania, po czym dostojnie zniknął w szuwarach.
Gdyby jednak ktoś z czytelników chciał znów się z nim spotkać to warto pamiętać, że bobry są dzikimi zwierzętami stroniącymi od ludzi i czasami potrafią ugryźć.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przy tylu niewyżytych zwyrodnialcach boję się o jego los...