Reklama

Trener KKS Kalisz Ryszard Wieczorek. Naszą siłą jest kolektyw

07/08/2020 06:00

W karierze trenera KKS Kalisz Ryszarda Wieczorka zdobycie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim to kolejne trofeum. Po finałowym meczu z Polonią Środa Wlkp. szkoleniowiec na chłodno ocenił spotkanie, mówił o rywalizacji z kolejnym pucharowym rywalem oraz II-ligowych planach swojego zespołu

  - Spodziewałem się takiego meczu z kilku względów. W przypadku takich spotkań to nie jest tak, że mamy do czynienia z dominacją jednego czy drugiego zespołu. Te mecze najczęściej są „na styku”. Zespół ze Środy Wielkopolskiej jest kolejny rok w finale, a w ubiegłym roku ograł właśnie KKS Kalisz i na pewno teraz przyjechał na finał bez kompleksów. Kolejna sprawa to czas, w którym przyszło nam grać ten finał. Polonia Środa Wlkp. jest już po pierwszej kolejce ligowej, jest w innym rytmie treningowym. My niestety pierwszy mecz ligowy będziemy grać za trzy tygodnie i stąd pewne różnice, jeśli chodzi o przygotowanie do samego meczu. My nie mogliśmy sobie pozwolić, aby formę szykować specjalnie na ten mecz i dlatego był on taki ciężki. Nikt jednak nie mówił, że będzie łatwo. Na tym polega sport, aby w trudnych momentach zdobyć tę jedną bramkę, umieć się wybronić i wygrać. Jestem natomiast przekonany, że nasz zespół będzie niebawem lepiej grał w piłkę aniżeli dzisiaj – powiedział trener Ryszard Wieczorek tuż po finałowym meczu.

Szkoleniowiec KKS Kalisz ocenił też krótko grę niektórych formacji w swojej drużynie oraz rolę kluczowych piłkarzy.

- Bramka Roberta Tunkiewicza dał nam więcej spokoju, ale zabrakło mi skutecznej finalizacji naszych poczynań ofensywnych w drugiej połowie, gdy mogliśmy już ten mecz zamknąć. Natomiast w kolejnym meczu dobrze wygląda nasza gra obronna, zwłaszcza na tle tak dobrze dysponowanego przeciwnika jak dzisiaj. Trzeba też podkreślić bardzo dobrą grę Macieja Krakowiaka w bramce – twierdził trener KKS.

Kolejny pucharowy rywal niebiesko-biało-zielonych będzie już z innej półki, ale Ryszarda Wieczorek ze spokojem oczekuje tego spotkania.

- W Koronie Kielce miałem naprawdę udany okres mojej pracy trenerskie. To był kapitalny czas, bo przecież był awans do najwyższej klasy rozgrywkowej i piąte miejsce w ekstraklasie. Wówczas w tym klubie były naprawdę duże możliwości. Dzisiaj Korona ma trochę problemów, ale to nie nasze zmartwienie. Do Kalisza przyjedzie na pewno jako faworyt, ale uważam, że z moich piłkarzy zeszło już nieco ciśnienie po tym dzisiejszym meczu, gdy to oni byli faworytem. Oczekuję więc tego meczu z sentymentem i przyjemnością.

Ciągle najważniejszym zadaniem dla klubu z Kalisza pozostaje dobre przygotowanie, udany start i cały sezon w II lidze.

- Cele zawsze powinny być ambitne. Nie mówimy o jakiś dalekosiężnych planach, ale o dobrym przygotowaniu do sezonu, o silnej i wyrównanej kadrze, do której może jeszcze ktoś dołączy. Jestem przekonany, że w II lidze w każdym meczu będziemy chcieć grać o zwycięstwo. Początek ligi pokaże, na co nas stać i na co stać przeciwników. Powtórzę natomiast to, co mówiłem wcześniej – jesteśmy w innej sytuacji niż wiele zespołów II-ligowych. One mają przerwę, niedawno grały systematycznie o punkty, a myśmy takiej szansy nie mieli. II-ligowcy będą mieć co prawda krótkie przygotowania, ale wiele zespołów ciągle pozostanie w rytmie meczowym, w który my będziemy musieli dopiero wchodzić. Naszą siłą jest jednak fakt, że awansowaliśmy z III ligi, naszą siłą jest kolektyw. Ten zespół coraz lepiej się rozumie na boisku. Jestem więc przekonany, że i w II lidze coś zwojujemy – mówił Ryszard Wieczorek.

(dd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do