
Maxus i seres to chińskie marki samochodów elektrycznych, które dopiero zaczynają się pojawiać na rynku polskim jak i europejskim. Właśnie zaprezentowano je w kaliskim salonie samochodowym należącym do Grupy Lis przy ul. Łódzkiej, podczas rozpoczynającego się tutaj tygodnia drzwi otwartych samochodów elektrycznych
Seres to amerykańsko-chińska firma, założona przez współtwórcę Tesli. Produkcja odbywa się w Chinach ze względu na niskie koszty produkcji. Seres wyróżnia się świetnymi, bezpiecznymi akumulatorami, nie wytwarzającymi efektu pamięci i długo utrzymującymi kondycję. Model seres3 został dość dobrze odebrany przez rynek, gdyż był pierwszym suvem w najniższej cenie. Seres 5 to samochód o charakterze sportowym osiągającym setkę w pięć sekund.
Grupa Lis jest wyłącznym dilerem samochodów tej marki na Wielkopolskę.
Maxus, to również marka chińska z wieloletnim doświadczeniem w produkcji wyłącznie samochodów elektrycznych. Od 2011 roku działa w połączeniu z największym państwowowym chińskim koncernem samochodowym. Marka specjalizuje się w samochodach większych, począwszy od całej gamy samochodów dostawczych a skończywszy na vanach i dużych suwach. Oferują m.in. pierwszego i na razie jedynego w Europie pickupa elektrycznego mogącego przewozić pięć osób i 1000 kg ładunku.
Warto zauważyć że auto ma homologację ciężarową, a więc przysługuje mu trzykrotnie większa dotacja, niż w przypadku samochodu osobowego.
Zarówno samochody ciężarowe jak i furgonetki maxus można zamówić w różnych długościach i konfiguracjach.
Zastanawiając się nad zakupem samochodu elektrycznego trzeba podejść bardzo indywidualnie do jego wyboru ze względu na różne zasięgi, sposób ładowania, wielkość i możliwości samochodu. Dlatego Grupa Lis stara się oferować jak największą gamę modeli i posiada odpowiednich doradców. Według nich na dzień dzisiejszy nie ma tańszego sposobu poruszania się samochodem po mieście.
W salonach Grupy Lis właśnie rusza tydzień otwartych drzwi samochodów elektrycznych, w ramach którego można się zapoznać nie tylko z szeroką ofertą, ale także odbyć jazdy testowe w swoich własnych warunkach.
A.W
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Walić elektryki i lewacką politykę. Żadna energetyka nie wytrzyma jakby nagle każdy Kowalski się ładował pod blokiem. I po co wam ludzie auto co nim nie dojedziecie do Gdańska. No i teraz dłużej się pali taki elektryk niż kiedyś paliło auto. O tym że takie akumulatory zużyją się po kilku latach i trzeba je utylizować a koszt ich wymiany to połowa wartości auta nie wspomnę. PRECZ LEWACTWU. LEWACTWO JAK ROBACTWO !!!
Mylisz sie nie polowa wartosci tylko 70%
"radiowcy bez cenzury" z YT proponowali palić takimi autami w elektrowniach (a pro po kłopotów z gaszeniem, jeśli taki elektryk zapali się). Produkcja droga - chyba że w Chinach, energia z elektrowni, a nie z enenergii ducha. Jeśli nie z elektrowni, to np. z fotopaneli prod. chińskiej. Utylizacja późniejsza paneli, baterii - nie za darmo - bez zużycia kolejnej energii do utylizacji. Plusy elektryków są, ale chodzi o to, żeby plusy nie przysłaniały minusów... Których jest nie mało i nie są mało istotne...