
W ciągu minionego roku w niektórych jeziorach w okolicach Ślesina poziom wody obniżył się aż
o cztery metry. Nie byłby to nasz problem, gdyby nie fakt, że w tym rejonie wielu kaliszan ma swoje działki rekreacyjne. Kopalniane odkrywki w Konińskiem obniżają też poziom wód gruntowych w Kaliskiem, na czym cierpi nasze rolnictwo. Interwencję w tej sprawie podjął niedawno kaliski poseł Kukiz’15 Jerzy Kozłowski (na zdj.)
Starsi czytelnicy wiedzą, że w Ślesinie i jego okolicach skoncentrowane były kiedyś ośrodki wczasowe kaliskich zakładów pracy. Coś nam po tych czasach zostało, o czym świadczy choćby dzisiejsza własność wspomnianych działek. Proces obniżania się poziomu wody w okolicznych jeziorach nie jest tematem nowym. Media sygnalizowały go już kilka, a nawet kilkanaście lat temu. Jako winowajcę wskazywano pobliską Kopalnię Węgla Brunatnego Konin i jej odkrywki. Kilkudziesięciometrowe doły nie pozostają bez wpływu na środowisko. Kopalniane ingerencje przerywają podziemne cieki i zaburzają gospodarkę wodną w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Prasę obiegły wtedy zdjęcia wybudowanych kiedyś przy brzegach jezior pomostów, od których potem odsunęła się woda. Wydawało się jednak, że jeszcze panujemy nad sytuacją. Przykład tego, co stało się z Jeziorem Wilczyńskim w ciągu minionego roku przekonuje, że już nie panujemy. W tak krótkim czasie o cztery metry woda nie opadła jeszcze w żadnym jeziorze. Bolesne jest też to, że jeziora w okolicach Wilczyna należały kiedyś do najczystszych w Wielkopolsce, a dziś już tak nie jest. W Jeziorze Suszewskim rozpoczął się ten sam proces, który kaliszanie od dawna obserwują w zalewie w Szałem. Tyle tylko, że akweny w Kaliskiem są zbiornikami retencyjnymi zbudowanymi przez człowieka, a jeziora konińskie stworzyła natura. Te, o których mowa, mają pochodzenie polodowcowe, a więc woda w nich od samego początku była czysta. Jednak tylko do czasu.
Woda opada, kłopotów przybywa
– Obniżanie się poziomu wód w jeziorach było tłumaczone tym, że jest mało opadów i duże parowanie. Jednak w tym roku wójt gminy Wilczyn udokumentował spadek tak radykalny, że nie można go już tłumaczyć tymi kategoriami. Rozwiązanie problemu wszyscy widzą w dopompowaniu wód do jezior z wód pokopalnianych. Ale te wody traktowane są jako odpad i byłoby to bardzo niebezpieczne. Jezioro Koziegłowskie zostało wykończone właśnie przez dopompowanie wód pokopalnianych. Razem z nimi dopompowano wiele pierwiastków chemicznych, które to jezioro zabijają. Kąpiel w nim jest niebezpieczna, pojawiło się mnóstwo glonów. W dodatku Kopalnia Konin stawia warunek. Chce dopompować wodę, ale pod warunkiem wyrażenia zgody na otwarcie nowej odkrywki w Ościsłowie. Według mojej oceny to byłoby najgorsze rozwiązanie – mówi poseł Jerzy Kozłowski. Według mojej oceny również. Bywałem w Ościsłowie i znam te tereny. Wciąż jeszcze pozostają bliskie naturze.
WIęcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Poseł Kozłowski - na razie najbardziej znany z tego, że głosował PRZECIWKO programowi 500 + czyli comiesiecznym dopłatom na polskie dzieci oraz PRZECIWKO podniesieniu najniższej pensji minimalnej do stawki 13 zł / godzina. Miejmy nadzieję,ze to pierwsza i ostatnia kadencja tej osoby w sejmie, skoro tak dba o interesy zwykłych kaliszan..