
Miał wielkie zasługi dla odbudowy i rozbudowy Kalisza i jego układu urbanistycznego w całej powojennej historii. Architekci, przyjaciele, byli współpracownicy i rodzina proponują, by jednej z ulic nadać imię Tadeusza Frątczaka.
Tadeusz Frątczak urodził się 31 maja 1923 r. w Kaliszu. Przez pięć lat (1940-1945) był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym w Dachau, gdzie poddawany był doświadczeniom pseudomedycznym. Ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej, uzyskując stopień magistra inżyniera architekta. Nakazem pracy został przydzielony do pracy w Kaliskim Przedsiębiorstwie Budowlanym, gdzie pełnił funkcję kierownika działu produkcyjno-technicznego. Był kierownikiem pracowni urbanistycznej Wydziału Budownictwa Architektury w Prezydium Miejskiej RN w Kaliszu, a następnie kierownikiem pracowni urbanistycznej w UM i Powiatu w Kaliszu. Po utworzeniu województwa kaliskiego od 1 lipca 1975 r. do 28 lutego 1978 r. był zastępcą dyrektora ds. planowania urbanistyki i architektury i jednocześnie głównym architektem województwa. Aż do 1999 r. pracował w Wojewódzkim Biurze Planowania Przestrzennego w Kaliszu. Zmarł w 2000 r.
T. Frątczak cieszył się bardzo dobrą opinią swoich współpracowników – jako fachowiec o wysokich kwalifikacjach, znający problematykę przestrzennego zagospodarowania miast i wsi. – Zyskał sobie opinię wyjątkowo pracowitego i zdolnego inżyniera architekta, a jednocześnie wybitnego organizatora budownictwa. Szczególne uznanie zyskał sobie w okresie pracy w organach rad narodowych, pracując najpierw w charakterze architekta miejskiego, a następnie w charakterze kierownika Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury UM i Powiatu w Kaliszu. W okresie tym wniósł wyjątkowo duży wkład w odbudowę i rozbudowę miasta Kalisza i porządkowanie zabudowy w całym powiecie kaliskim – mówi pracująca niegdyś z T. Frątczakiem Jadwiga Koryńska, st. specjalista Wielkopolskiego Biura Planowania Przestrzennego w Poznaniu, Archiwum w Kaliszu, dodając, że był on także generalnym projektantem wielu planów ogólnych miasta Kalisza i wychował wiele pokoleń urbanistów. Pracował m.in. nad szczegółowym planem zagospodarowania przestrzennego Rypinka, osiedla domków jednorodzinnych Częstochowska – Kubusia Puchatka, osiedla Zagorzynek czy domków przy ul. Długa – Grzybowa, wsi Dobrzec czy osiedla Winiary – Zduny. A i na tym nie koniec.
„Wielu z jego współpracowników, których spotkałem, wyrażało się o swoim zwierzchniku, pełnym dobroci i wyrozumiałości, z uznaniem – jak o człowieku życzliwym, bezpośrednim i serdecznym. Takim był – prawym i godnym, takiego na zawsze zachowam w moich wspomnieniach” – napisał po jego śmierci na łamach „Gazety Wyborczej” architekt Zenon Prętczyński. Potwierdza to także J. Koryńska: – Był ciepły i dobry dla swoich pracowników. Był sympatycznym człowiekiem, a ponadto znał warsztat urbanistyki.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
mieszkam na ul. Hanki Sawickiej w niczym mi to nie przeszkadza przy zmianie będę miał tylko kłopoty.
Proponuję nazwę "Janusz z Tuliszkowa" pod tym linkiem informacja. https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_z_Tuliszkowa
Zmiana komuszków ?.
Uważam że nazwy ulic powinny być nazwane nazwiskami ludzi którzy zasłużyli się dla Kalisza powiem szczerze polowa nazw ulic do skasowania ale ktoś mi powie ależ to sa koszta a ja odp za głupotę trzeba płacić podwójnie
Mój typ to Krystyna Skarbek
Pewnie, lk, pasowałoby ci mieszkać przy Grzegorza Piotrowskiego?
Ludzie! Żadnych nazwisk, bo te są raz słuszne a raz nie.
Wiem że to nie przejdzie ale wszyscy i tak mówią Manhattan....
dyshonor to mieszkac na popieluszki lk
Oj PiSowi nie będzie pasował, sporo się przecież dorobił w złych czasach PRLu!
W nawiązaniu do mojego wcześniejszego wpisu: imię Tadeusza Frątczaka mogłaby nosić obwodnica na odcinku od Inwestorskiej do Poznańskiej.
Rodzinie i przyjaciołom serdecznie radzę wybór innej ulicy niż Sawickiej. Być spadkobiercą takiej patronki, działaczki na rzecz likwidacji państwa polskiego, to dyshonor. Ta ulica nie powinna mieć żadnego czcigodnego patrona, nie zasługuje na takiego także z powodu niegodziwej obrony obecnego stanu przez wielu mieszkańców. Skutkiem jej dekomunizacji powinna więc być nazwa neutralna, najlepiej ukazująca topografię terenu, np. Aleja Wąwozowa. A p. Frątczaka naprawdę można uczcić godniej.
Bardzo dobra propozycja .