Reklama

Uratował swoje zdrowie i życie, a dzięki temu inni odzyskują sprawność

15/01/2022 07:35

Jego historię i ścieżkę powrotu do zdrowia, powinno się opowiadać na wykładach z medycyny

  Kaliski przedsiębiorca, Franciszek Siegień (na zdjęciu) w młodości był Inwalidą. Aż trudno uwierzyć, że ten pogodny, starszy mężczyzna, o młodszym wyglądzie niż wskazywałby jego wiek, dawniej miał gigantycznie zdeformowane ciało. Jego palce u rąk były tak powykręcane i pokurczone, że nie mógł samodzielnie podnieść widelca ze stołu, ani ręka utrzymać szklanki. Tylko raz dziennie, z wielkim trudem, schodził na dwór, gramoląc się z pierwszego piętra i to o kulach. Na dodatek, gdy już zszedł, dobijała go okrutna myśl: „czy aby to nie jest ten ostatni raz?”.

  Wreszcie, po bardzo wielu konsultacjach lekarskich i klinicznych stwierdzono, że ma niewykrywalny w testach przypadek dny moczanowej (dawniej nazywaną podagrą). Jego organizm od najmłodszych lat nie potrafił usuwać nadmiaru kwasu moczowego, którego drobne i ostre kryształki odkładając się w stawach, mocno je deformowały. Wprawdzie zastosowany codziennie lek o nazwie Milurit, rozpuszczający te kryształki, pomógł rozprostować stawy, to skutkiem ubocznym tej substancji jest m.in. blokada mineralizacji kości, o czym rzadko który lekarz wie.

  Franciszek (jesteśmy po imieniu) przekonał się o tym również zbyt późno, dopiero po 40 latach bezustannego, codziennego brania Miluritu, gdy podczas snu, przewracając się w łóżku doznał samoczynnego złamania kręgosłupa. Po kilku miesiącach w szpitalu i zażywaniu kolagenu (którego sam jest producentem. Kolagenum Franciszka produkowany przez jego firmę Elena w Kokaninie pod Kaliszem) znów stanął na nogi.

 Problem jednak pozostał i polegał na tym, że z jednej strony musi nadal codziennie brać lek na dnę moczanową jeśli nie chciał wrócić do pokręconego ciała, a z drugiej strony już nie mógł, by nie doprowadzić do dalszego osłabienia i łamania kości. Na szczęście, znalazł rozwiązanie, z którego inni mogą teraz korzystać.

  Po kilkudziesięciu latach zmagania się z dną moczanową i czytania setek medycznych artykułów na ten temat, wystarczy teraz, że tylko spojrzy na człowieka, by analizując jego wygląd i budowę określić czy ktoś cierpi na to samo i w jakim procencie ma nadmiar kwasu moczowego. Zadziwił tym niejednego profesora medycyny. Medycy bowiem w swych diagnozach muszą opierać się na testach, a niestety testy w dużej mierze nie wykrywają nadmiaru kwasu moczowego. Czasami z tego powodu, że bazują na krwi pobranej ze złego miejsca, a czasami, że jest to przypadek niewykrywalny z innych przyczyn. Taki pacjent, więc cierpi na bóle stawów, a gdy testy nie wykrywają dny, to lekarz przypisuje RZS. Często ci pacjenci przez długie lata „leczą” skutki, zamiast przyczyny.

  Franciszek twierdzi, że nadmiar kwasu moczowego można rozpoznać, m.in. po suchej skórze, piekących powiekach, zmęczeniu, pojawieniu się haluksów, czy pogrubieniu stawów (np. nie można zdjąć obrączki).

  Korzystając ze starej zielarskiej wiedzy Franciszek zamiast Miluritu zastosował sok z selera i to mu pomogło. Problem w tym, że musiał go pić codziennie, a jego przygotowanie zajmuje trochę czasu. Mając jednak własny zakład liofilizacji, uruchomił produkcję czystego soku z selera w pigułkach (na zdjęciu).

- Dawniej, żebym był sprawnym i nie odczuwał bólu musiałem przez 40 lat brać Milurit i to w największych dawkach jakie lekarz godził się mi przepisać. Teraz ten sam efekt osiągam dzięki wspomnianemu sokowi z selera – powiedział Franciszek w wywiadzie dla Życia Kalisza półtora roku temu.

 To niesamowite, ale obecnie minęły już dwa lata, od kiedy Franciszek całkowicie odstawił Milurit i zastąpił go jedynie sokiem z selera w postaci produkowanych przez jego zakład pigułek, które nie zawierają nic innego, jak czysty sok z selera w proszku, uzyskany w procesie liofilizacji. Substancja, jako suplement diety, przeszła wszystkie niezbędne badania i jest obecnie w sprzedaży. Osobiście radzi także by wcześniej, przed suplementacją soku z selera, zrobić kurację oczyszczającą i przez minimum tydzień pić jedną szklankę wywaru z liści laurowych, co ma oczyścić krew i narządy wewnętrzne organizmu z nadmiaru kwasu moczowego.

  Na marginesie, jako autor tego tekstu, osobiście muszę podziękować Franciszkowi za podpowiedź, gdyż niedawno odczuwałem pieczenie powiek, ale po kilkunastu dniach picia zalecanego wywaru z liścia laurowego, dolegliwość zupełnie minęła.

U wielu cierpiących, kwas moczowy w postaci odkładających się w stawach i narządach ostrych kryształków był przyczyną, ale w wielu przypadkach zdążył już solidnie nadwyrężyć stawy, sprawiać częsty ból i kłopoty w poruszaniu, więc potrzeba jeszcze naprawić skutki. Można to naprawić kolagenem, tak samo jak zrobił to Franciszek.

Kolagen

 Franciszek zmagając się z chorobą potrzebował odbudować kolagen w stawach swojego układu kostnego. Dotarł więc do najlepszych na świecie, jego zdaniem, polskich osiągnięć w produkcji kolagenu ze skór rybich. W konsekwencji zaangażował do liofilizacji kolagenu swój zakład Elena, produkujący już wcześniej różne liofilizaty (patrz foto). Taka obróbka umożliwia przechowywanie kolagenu w temperaturze pokojowej bez dodawania konserwantów. Po pewnym czasie, Elena produkując liofilizaty dla innych firm, rozpoczęła również produkcję własnych pigułek kolagenowych pod nazwą Kolagenum Franciszka.

Tymi kolagenowymi pigułkami Franciszek sam siebie postawił na nogi, a teraz cieszy się, że może pomóc innym. Rzeczywiście w swoje firmie posiada stertę podziękowań od ludzi, którzy szybko, nierzadko w ciągu kilku dni, przestali cierpieć po spożyciu Kolagenum Franciszka.

- Seler likwiduje przyczyny, a kolagen skutki – powtarza Franciszek

  Franciszek twierdzi, że dla najlepszego skutku, pigułki kolagenu spożywa się godzinę przed jedzeniem, najlepiej w ilości 4-6 sztuk. Mówi, że wielu ludzi poinformowało go, że uzyskali poprawę, a nawet całkowite zniknięcie problemu już po kilku dniach. Opowiedział następującą historię:

 Pewna profesorka z warszawskiej uczelni poszła na rentę, gdyż bardzo dokuczały jej kolana. Miała duże kłopoty z chodzeniem. Nie mogła wejść na schody. Gdy rano wstawała z bólem, to musiała długo rozcierać i gimnastykować kolana, by mogła jako tako dojść do łazienki. Będąc na pewnym naukowym sympozjum stanęła przed stoiskiem Eleny, gdzie był prezentowany Kolagenum Franciszka. Przeczytała reklamę i powiedziała:

- Gdyby mnie to pomogło, to bym Pana ozłociła.

- Proszę nie rzucać słów na wiatr, bo Pani nie ma tyle złota, które Pani obiecuje, a ja nadal podtrzymuje to reklamowe hasło i nadal twierdzę, że ten kolagen Pani pomoże.

Uśmiechnęła się niedowierzająco w odpowiedzi.

- Jeżeli Pani zechce i ja zechcę, to już jutro rano zapomni Pani, że boli Panią kolano – odparł Franciszek i jednocześnie podczas rozmowy zorientował się, że ona nie ma dny moczanowej, tylko suche stawy.

- Ale fajnie pan opowiada.

- Po prostu tak będzie, ale złota proszę nie obiecywać, bo je Pani przegra.

Tego dnia zażyła Kolagenum Franciszka przed obiadem i ponownie przed kolacją. Następnego dnia, podeszła do stoiska Eleny z ostrym pytaniem:

- Ile sterydów Pan nasypał do tego kolagenu?.

- I co przyniosła Pani to złoto? Przecież dzisiaj Pani wstała z łóżka i od razu poszła do łazienki.

- Skąd Pan wie? - zapytała zdziwiona.

- Bo powiedziałem wczoraj Pani, że tak będzie. Potwierdza Pani, że tak się stało?

- Tak, rzeczywiście, dzisiaj zapomniałam, że mnie bolą kolana. Nie musiałam ich rano rozmasowywać. To przecież niemożliwe!

- Pani profesor, Pani przecież wie, że nie może być nic więcej w środku, niż to co napisane jest na etykiecie opakowania. Nie ma tam żadnych środków przeciwbólowych. Przecież to wszystko było badane.

- Ja bardzo Pana przepraszam, ale nie wyobrażałam sobie, że to tak cudownie zadziała.

Więcej informacji na ten temat można uzyskać w firmie Elena. www.elena.pl, lub telefonicznie: 62 760 22 22

Arkadiusz Woźniak

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Anna - niezalogowany 2022-01-17 10:01:31

    Polecam Kolagen Aronie i Seler w kapsułkach produkcji Elena .uzdrawia momentalnie z grypy!!! Rewelacjne produkty naturalne !!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    MoKo - niezalogowany 2022-01-17 14:41:40

    Zwykłe fantazje - bynajmniej nie bezinteresowne. Poczynając od zaburzeń mineralizacji przez Milurit. Owszem, żaden lekarz o tym nie wie, bo takie działanie niepożądane tego leku nie istnieje. A historia jest po prostu wyssana z palca i trzeszczy w stu miejscach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kaziu - niezalogowany 2022-01-18 10:23:28

    Kolano po kolagenie dopiero przestali bolec.zadne zastrzyki w kolano naświetlania nic nie daly. Zjadłem kolagen 4 opakowania i mogę chodzić !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Realista - niezalogowany 2022-01-18 21:50:08

    Może i produkty działają, zapewne na każdego w innym tempie. Raczej nie wierzę w złoty środek, że po kilku kapsułkach zadzieją się cuda, jak w przypadku w/w pani profesor, która ponoć zażyła łącznie 2 kapsułki i nagle już kolana nie bolą ... no nie wiem. Pan Franciszek, wydaje się być bardzo pewny siebie, pozuje wręcz na człowieka, który ceni naturoterapię, pokazując zarazem, że klasyczne metody leczenia bardzo często zawodzą, ale bezmyślnie brnie w pandemiczną narrację, wymuszając wręcz na pracownikach zakładu konieczność wykonania szczepień, preparatami, za które nikt nie bierze odpowiedzialności, hipokryzja? A ten, kto nie chce być zaszczepiony eksperymentalnym preparatem zostaje zwolniony ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jak najdalej - niezalogowany 2022-01-23 17:06:24

    Wstydzilibyście się takie bzdurne artykuły umieszczać! Sprawdził ktoś chociaż merytoryczną treść artykulu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Franko - niezalogowany 2022-04-11 11:26:50

    Przecież te kapsułki to tylko nabijanie portfela a co do szczepionek oczywiście, że to eksperyment bo cieniu wojny WHO szykuje cyfrową tożsamość????‍♂️

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    haniaaa - niezalogowany 2023-02-02 08:27:52

    na artretyzm wypróbuj to ! Na pół szklanki wody bierzemy łyżeczkę witaminy c (ja kupuję kwas askorbinowy w proszku), do tego pół łyżeczki sody oczyszczonej i rozduszoną kapsułkę siarki organiczej MSM. Dobrze mieszamy. Pijemy dotąd aż objawy związane z dną moczanową miną (czasem i kilka miesięcy). Nie jest to sposób usłyszany od lekarza, ale od mojej cioci, chemiczki, która sama tak się leczyła, skutecznie brać olej CBD 10 % przeciwzapalnie co 6 godzin po 5 kropel pod język trzymaj 2 miuty nastepnie mocz stopy w soli do kąpieli z menholem czeskiej firmy Palacio, posmarować maśćą mentholka z cannaderm miejsca gdzie czuć ból ja wszystko dostałem w Konopnej Farmacji u nas w Poznaniu ale mają też sklep online Jestem dopiero na początku kuracji, ale już jest lepiej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do