
Już nie pojedynczy naukowcy, lecz całe grupy badaczy zbiorowo protestują przeciwko coraz większemu narażaniu nas na promieniowanie elektromagnetyczne wykorzystywane w telekomunikacji.
„Kiedy tak jechaliśmy w nieludzkich warunkach, stłoczeni w wagonie towarowym, Rosjanie siedzący obok mnie na podłodze radośnie grali sobie w karty. Nagle zamarłem, gdyż z przerażeniem uświadomiłem sobie, że oni grają o moje życie” – wspominał kiedyś swoją wywózkę na Sybir w wywiadzie mi udzielonym śp. Ryszard Kaczorowski, były prezydent Polski na uchodźstwie.
Dzisiaj jednak toczy się podobna gra, tym razem o twoje zdrowie i życie, a co gorsza – nie dowiesz się o tym w mediach głównego nurtu.
Otóż 13 września br. ponad 180 naukowców i lekarzy z 35 krajów przesłało apel do Komisji Europejskiej, domagając się natychmiastowego moratorium na zwiększenie liczby masztów telefonii komórkowej planowanych w celu ekspansji tzw. 5G. To właśnie ci naukowcy grają po twojej stronie z Komisją Europejską, chcąc jeszcze zdążyć uratować twoje zdrowie.
„My, niżej podpisani, ponad 180 naukowców i lekarzy z 35 krajów, zalecamy moratorium w sprawie wprowadzenia piątej generacji, 5G, do telekomunikacji do czasu, aż potencjalne zagrożenia dla człowieka i środowiska zostaną w pełni zbadane przez naukowców niezależnych od przemysłu.
5G znacznie zwiększy ekspozycję na pola elektromagnetyczne o częstotliwości radiowej (RF-EMF) w jej górnym zakresie, gdzie już obecnie w systemach telekomunikacji działają 2G, 3G, 4G, Wi-Fi itp. Te istniejące fale już okazały się szkodliwe dla ludzi i środowiska. 5G będzie prowadzić do kolejnego i intensywnego zwiększenia tego promieniowania....” – piszą na wstępie naukowcy.
Powyższy apel jest tylko jednym z licznych protestów. 22 marca br. 234 ekspertów z 41 krajów złożyło petycję do Organizacji Narodów Zjednoczonych i Światowej Organizacji Zdrowia w sprawie niekorzystnego wpływu EMF na nasze zdrowie.
Wskazują oni, że obecne międzynarodowe wytyczne w kwestii narażenia ludzi i środowiska na EMF są przestarzałe i niewystarczające. Apelują o przegląd sytuacji w związku z rosnącą liczbą dowodów naukowych o progresji zachorowań na raka i choroby neurologiczne, które mogą być spowodowane narażeniem na EMF ze źródeł bezprzewodowych. I co? Cisza.
Czy wiecie Państwo, że obecnie na świecie jest więcej telefonów komórkowych niż ludzi na ziemi? Czy wiecie Państwo, że więcej ludzi na ziemi ma dostęp do telefonu komórkowego niż do toalety? Pomimo tak wielkiej powszechności widza o ewentualnych skutkach promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego z tych telefonów jest porażająco niska. Nie zapomnę sytuacji, gdy podczas nużącej godzinnej podróży autobusem siedząca naprzeciwko mnie młoda matka położyła na swoje kolana głowę swojego zmęczonego i śpiącego kilkuletniego dziecka. Gdy dzieciaczek w tej pozycji smacznie i wygodnie spał, ona „odpaliła” komórkę 2 cm nad głową malucha i rozpoczęła półgodzinne harce po różnej maści facebookach, instagramach i youtubach. Czyż „mądrość” tej kobiety nie przypomina historii opisanej w „Antku” Bolesława Prusa, gdzie kobieta, chcąc wyleczyć swoje dziecko, włożyła je na trzy zdrowaśki do rozgrzanego pieca chlebowego.
Ta współczesna matka dostała do ręki komórkę, ale nie wiedziała trzech podstawowych spraw:
- że natężenie promieniowania rośnie lub maleje zależnie od kwadratu odległości,
- że dzieci są dużo bardziej wrażliwe na promieniowanie elektromagnetyczne, mają cieńsze kości czaszki i budujące się dopiero ciało,
- że 0,5 godziny rozmowy przez telefon komórkowy otwiera barierę krew – mózg.
1. Kwadrat odległości
Jeśli zmierzymy promieniowanie w twoim domu, to okaże się, że pochodzące z wielkich wież telekomunikacyjnych jest około 100 razy słabsze niż to z twojego telefonu komórkowego. Chodzi o odległość. Każdy wie, że natężenie promieniowania maleje, gdy oddalamy źródło, i rośnie, gdy je przybliżamy, ale rzadko kto zdaje sobie sprawę, że wtedy maleje lub rośnie drastycznie, proporcjonalne do kwadratu odległości. Na przykład jeśli telefon umieścimy 100 cm od ucha, a potem przybliżymy o połowę, do 50 cm, to promieniowanie nie wzrośnie 2 razy, lecz 4 razy (2 do kwadratu). Jeśli zamiast 100 cm od ucha przybliżymy telefon do 1 cm, wówczas promieniowanie nie wzrośnie 100 razy, lecz 100 do kwadratu, czyli wzrośnie100x100 = 10000 razy. Dlatego nigdy nie należy przykładać telefonu do głowy. Najlepiej używać funkcji głośnomówiącej lub zestawu słuchawek z ekranowanymi przewodami.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie