
Miasto ma problem z wypożyczanymi hulajnogami, które użytkownicy porzucają potem w najmniej spodziewanych miejscach. Skarżą się na to mieszkańcy, interpelacje składają radni. Jak się okazuje, problem przynajmniej częściowo wynika z braku odpowiednich przepisów.
Hulajnogi pozostawione byle gdzie zwróciły na siebie uwagę radnego Artura Kijewskiego. - Takie jednoślady utrudniają poruszanie się przechodniom, rowerzystom i nawet kierowcom. Stwarzają też zagrożenie, szczególnie po zmroku, gdy można na nie wpaść w najmniej spodziewanym miejscu – twierdzi A. Kijewski i domaga się rozwiązania problemu od władz miasta.
Tymczasem brakuje przepisów określających, jak i gdzie powinny być parkowane takie pojazdy. Stąd też pozostawienie ich na chodniku nie stanowi naruszenia przepisów. - Zgodnie z regulaminem hulajnoga powinna zostać zaparkowana w pozycji pionowej, w sposób niekolizyjny. Jak wynika z ustaleń Straży Miejskiej Kalisza, firma odpowiedzialna za wynajem hulajnóg dwa razy dziennie w czasie objazdów kontrolnych sprawdza, gdzie pozostawione są pojazdy i – w przypadku jakichkolwiek utrudnień, niewłaściwości w parkowaniu czy naruszeń przepisów – przestawia je. Wszystkie hulajnogi wyposażone są w lokalizatory GPS oraz czujniki położenia pojazdu, tj. czy pojazd stoi, czy leży. Jeżeli z pozycji GPS wynika, że pojazd może stanowić zagrożenie, pracownicy firmy reagują – wyjaśnia wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
Dodajmy, że sposób zaparkowania sprawdzany jest codziennie w godzinach wieczornych. Pomiędzy g. 20 a g. 24 we wszystkich hulajnogach wspomnianej firmy wymieniane są akumulatory. Jak informuje kaliski Ratusz, zgłoszenia o tym, że pojazdy te są nieprawidłowo zaparkowane, Straż Miejska otrzymuje obecnie jedynie sporadycznie.
(kord)
Fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie