
W meczu z wicemistrzami Polski piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz musieli pogodzić się z porażką z rywalem, który jednak przerasta ich możliwościami. Kaliski zespół skutecznie przeciwstawił się drużynie z Płocka, ale tylko w pierwszej połowie
Do 13. minuty tego spotkania, którego faworyt był oczywisty, drużyna z Płocka miała spore problemy z gospodarzami, którzy nie pozwalali przeciwnikowi na zdominowanie tego meczu i sami obejmowali nawet dwubramkowe prowadzenie – najpierw po trafieniu Roberta Kamyszka 3:1, a następnie po rzucie Kacpra Adamskiego 4:2. W początkowej fazie meczu dwie bramki „zaliczył” też kaliski obrotowy Piotr Krępa. Jednak kaliszanom przytrafił się krótki, ale brzemienny w skutki przestój w grze i między 13. a 17. minutą meczu goście przejęli inicjatywę, obejmując po rzucie Mikołaja Czaplińskiego prowadzenie 7:5. Potem rzutu karnego nie wykorzystał Bartłomiej Tomczak, Orlen Wisła przeprowadziła natomiast kolejną skuteczną akcję i przewaga faworytów jeszcze się powiększyła. W końcowych minutach pierwszej połowy dwie bramki Michała Daszka dały wicemistrzom Polski prowadzenie różnicą czterech trafień (13:9), ale ostatnie fragmenty tej części spotkania należały do podopiecznych Pawła Nocha i po akcjach Marka Szpery oraz Bartłomiej Tomczaka płocczanie wygrali pierwszą odsłonę rywalizacji, ale różnicą tylko dwóch bramek.
W ciągu początkowych pięciu minut drugiej połowy Orlen Wisła „odjechała” Enerdze MKS na sześć bramek (17:11). Przez te pięć minut piłkarze ręczni z Kalisza nie byli w stanie pokonać Adama Morawskiego. Uczynił to dopiero Robert Kamyszek w 36. minucie, ale wówczas przewaga rywali było już ugruntowana. Kaliszanie zaś pudłowali również z rzutów karnych. Teraz uczynił to Piotr Krępa. W 40. minucie bramka Zoltana Szity dała płockiej ekipie przewagę siedmiu bramek (20:13) i przyjezdni mogli ze spokojem kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Pod koniec mecz Orlen Wisła potrafiła swoją przewaga jeszcze powiększyć, a najczęściej do kaliskiej bramki trafiał Sergei Kosorotov i to on został uznany najlepszym graczem meczu w Arenie Kalisz.
Zespół z Kalisza po dwóch z rzędu porażkach może mieć problemy z utrzymaniem piątej lokaty w tabeli PGNiG Superligi. W następnej serii spotkań kaliszanie zmierzą się na wyjeździe z zamykającą ligową tabelę Sandrą Spa Pogonią Szczecin (4 grudnia, g. 17.00).
(dd)
Energa MKS Kalisz – Orlen Wisła Płock 24:33 (10:13)
Energa MKS Kalisz: Łukasz Zakreta, Mikołaj Krekora – Piotr Krępa 4, Robert Kamyszek 4, Kacper Adamski 3, Konrad Pilitowski 3, Marek Szpera 3, Miłosz Bekisz 2, Stanisław Makowiejew 2, Bartłomiej Tomczak 1, Mateusz Kus 1, Michał Drej 1, Gracjan Wróbel.
Kary: 6 min. Karne: 2/5
Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Krystian Witkowski – Sergei Kosorotov 7, Dmitry Zhitnikov 6, Michał Daszek 4, Zoltan Szita 3, Abel Serdio 2, David Fernandez 2, Krystian Komarzewski 2, Lovro Mihić 2, Mikołaj Czapliński 2, Przemysław Krajewski 2, Jan Jurecic 1, Leon Susnja, Mirsad Terzić.
Kary: 12 min. Karne: 3/3
MVP: Sergei Kosorotov (Orlen Wisła Płock)
Widzów: 1390
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie