
Nie mogło być mowy o żadnej niespodziance w meczu 16. serii spotkań PGNiG Superligi pomiędzy drużynami z Kielc i Kalisza. Mistrzowie Polski, mimo zawirowań finansowych i braku kilku czołowych zawodników, nie mieli problemów z pokonaniem Energi MKS, która czeka na ligowe punkty od listopada ubiegłego roku
Kaliski zespół ostatni punkt w tym sezonie zdobył 20 listopada ubiegłego roku, gdy we własnej hali zremisował z MMTS Kwidzyn, ale przegrał wówczas serię rzutów karnych. Na zwycięstwo kaliszanie czekają zaś od 30 października 2022, czyli od czasu wygranego meczu wyjazdowego z Pogonią Szczecin. Wszystko to składa się na miejsce w dole tabeli ekipy trenera Pawła Nocha.
Swoje problemy ma także kielecki klub. Nad jedną z czołowych drużyn klubowych drużyn z Europie zebrały się czarne chmury, gdy z dalszego finansowanie wycofał się główny sponsor, a widoki na pozyskanie innego są ciągle niepewne. Zaczęły się więc niepokojące przymiarki transferowe, ale póki co zespół z Kielc nadal ma w swoich szeregach znakomitości nie tylko krajowego handballu. Co prawda w rywalizacji z zespołem znad Prosny zabrakło kilku graczy, ale i tak gospodarze bez większych problemów poradzili sobie z rywalem. Goście tylko na początku spotkania potrafili zaskoczyć mistrzów Polski, bowiem prowadzili 4:2. Potem do głosu doszli już gospodarze, którzy do przerwy rzucili dwa razy więcej bramek niż Energa MKS. Bohaterem tej części meczu był Arkadiusz Moryto, który w 7. minucie zdobył swoją tysięczną bramkę w PGNiG Superlidze.
W drugiej połowie spotkania kaliszanie rzucili o trzy bramki więcej niż w pierwszej, ale oczywiście nie miało to większego wpływu na wynik tej rywalizacji. Kielczanie ze stoickim spokojem powiększali przewagę bramkową, kontrolowali przebieg spotkania, a pojedyncze, udane akcje kaliszan nie robiły na nich żadnego wrażenia. W ekipie kaliskiej starał się jak mógł na kole Piotr Krępa, z dobrej strony pokazał się Chorwat Josip Bezer, ale jako zespół przyjezdni wyraźnie ustępowali kieleckiej drużynie, która zakończyła mecz z 15-bramkową przewagą.
W tabeli PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz ciągle zajmuje 11. miejsce, ale może być jeszcze gorzej, bowiem zespoły z niższych lokat nie mają aż tak dużych strat, a w następnej serii spotkań kaliską drużynę znów czeka wyjazdowy mecz. Tym razem z Chrobrym Głogów (25.02., g. 17.00).
(dd) Fot. PGNiG Superliga
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie