
Władze Kalisza planują rozpoczęcie robót wokół osuwiska na ul. Łódzkiej najwcześniej w lipcu. Oznacza to nie tylko utrudnienia w ruchu, ale też wątpliwość, czy realizację inwestycji uda się zakończyć przed nastaniem zimy.
Historię remontów ul. Łódzkiej przypomniał niedawno radny Dariusz Witoń. Do wykonania pozostał już tylko niewielki jej odcinek pomiędzy ul. Miłą a skrzyżowaniem ze Szlakiem Bursztynowym. – Mieszkańcy kojarzą go najbardziej z powodu ustawionych tam od wielu lat tablic ograniczających ruch do jednego pasa. Powodem takiego stanu rzeczy jest osuwająca się skarpa powyżej salonu samochodowego Renault. Od strony wspomnianego salonu chodnik wykonany przed laty z mieszanki mineralno-asfaltowej jest bardzo zniszczony i pojawiają się w nim nowe pęknięcia, które mogą świadczyć o tym, że grunt nadal jest mało stabilny. Dziś osoba niepełnosprawna na wózku będzie miała duże problemy, aby swobodnie przejechać ten odcinek – argumentuje D. Witoń i pyta o szczegóły zamierzonej inwestycji. O osuwisku wiemy i piszemy nie od dziś. Brakowało jednak dokładniejszych informacji na ten temat.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech się wezma za zwaloną ściezkę rowerową na łodzkiej wymalowano na czerwona ale same kałuże wody jaksie jedzie rowerem po małym deszczu to człowiek mokry,Ostatio zaczeli latać dziury na nowej ściezće .Kazałbym zaplacic za tego konota vce prezydentowi odpowiedzialnemu za drogi jak miasto odebrało takiego konata ispektor nadzoru do paki.
Osuwisko jest i będzie zawsze, kropla wody drąży skałę - stare powiedzenie. Teren ten od wieków ma taką tendencję. Nie trzeba było wycinać krzewów i drzew samosiejek,nie trzeba było podcinać skarpę, nie trzeba było wydawać zezwolenia na rozbudowę salonu samochodowego. Należy ograniczyć przejazdy ciężkich samochodów. Trzeba chcieć i umieć słuchać zwykłych ludzi. A jak jest dzisiaj na osuwisku? - zobaczcie sami.