
Bulwersujący wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia mieszkańca podkaliskich Jastrzębnik
Przeproszenie rodziców, zakaz wstępu na dyskoteki i nadzór kuratora – to „kara”, jaką wymierzył sąd Szymonowi K., sprawcy śmiertelnego pobicia 24-letniego Damia- na M. z podkaliskich Jastrzębnik.
Niechlujstwo prokuratora, niekompetencja biegłego, słaba dociekliwość sądu. Skandal, skandal i jeszcze raz skandal. Tak postępowanie w sprawie wyjaśnienia tragicznej śmierci Damiana oceniła Lidia Staroń, senator RP, członek Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, podczas telewizyjnego programu „Państwo w państwie”. Program wyemitowano kilkanaście dni temu. O dziennikarską interwencję zwrócili się rodzice zmarłego. Dziennikarze i zaproszeni do udziału w programie eksperci do cna obnażyli, jak przy wyjaśnianiu tej sprawy skompromitowały się prokuratura i sąd. Zaprezentowano w całości przebieg tragicznego zdarzenia, które zarejestrowała kamera monitoringu. Wyemitowany w całości materiał w zupełnie innym świetle pokazał przebieg wydarzeń. Odmienny od tego, jaki przyjęły prokuratura i sąd. Paradoks polega na tym, że zarówno prokuratura, jak i sąd dysponowały tym samym nagraniem co dziennikarze. W czasie programu padły także stwierdzenia o błędach, jakich dopuściła się prokuratura. Sprawa jest na tyle bulwersująca, że postanowiłem przybliżyć ją czytelnikom „ŻK”. Tym bardziej, że ofiara pochodziła z powiatu kaliskiego, a sprawą zajmowały się organy z naszego regionu. Organy, których zadaniem było dogłębne zbadanie i wyjaśnienie sprawy, przygotowanie aktu oskarżenia i sprawiedliwe osądzenie sprawcy, a jak się okazuje najprawdopodobniej sprawców, bestialskiej bójki. Tragedia rozegrała się 15 lutego 2015 roku. Damian z grupą kolegów pojechał na dyskotekę do Wtórku (powiat ostrowski). Na parkingu przed budynkiem Szymon K. prowokacyjnie potrącił barkiem spokojnie idącego Damiana. Po przejściu kilku kroków wrócił i z całej siły uderzył go pięścią w twarz. Cios był na tyle silny, że – jak widać na monitoringu – Damian został znokautowany. Bezwładnie upadł (na wznak), uderzając tyłem głowy w betonowe podłoże. Szymonowi K. towarzyszyło jeszcze dwóch znajomych, z których jeden również próbował uderzyć padającego. Damian z bardzo poważnym urazem czaszki trafił do szpitala w Ostrowie Wlkp. Zmarł po kilku dniach, nie odzyskując przytomności. Ten jeden cios zadany przez Szymona K. miał doprowadzić do tragedii. Taką wersję przyjęły prokuratura i sąd. Ale prawda jest zupełnie inna. Bójka nie ograniczyła się do tego jednego ciosu. Co działo się po zadaniu ciosu, zarejestrowała kamera monitoringu. Ale to, co nadal z Damianem robili oprawcy, najwyraźniej już nie interesowało prokuratora ani sądu. A ten nadal w bestialski sposób był bity i kopany, i nie przez jednego sprawcę. Tymczasem czyn zakwalifikowano jako nieumyślne spowodowanie śmierci. Szymona K. potraktowano jako małoletniego. W związku z tym zamiast trafić na długie lata do więzienia, sąd oddał go pod dozór kuratora i zobligował do przeproszenia rodziców Damiana na piśmie. Ponadto nałożył na niego obowiązek powstrzymywania się od uczestnictwa w dyskotekach. Nic dziwnego, że taki „wyrok” najbliżsi ofiary przyjęli z niedowierzaniem. Rodzice Damiana byli niemal pewni, że zabójca kilka najbliższych lat spędzi w poprawczaku. Tymczasem nawet prokurator nie widział podstaw, by odwołać się od orzeczenia sadu. Dlatego rodzice ofiary zaczęli szukać pomocy w mediach.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To forma sprzeniewierzenia się prokuratury i sądu władzy nadrzędnej !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobrze, że społeczeństwo zaczyna dostrzegać ich intencje !!!!!!!!!!!! Trzeba zrobić wszystko by jak najszybciej "oczyścić" sądy i prokuratury z nomenklatury !!!!!!!!!!!!!!
Powiecie, że ja też zgłupiałem, ale naprawdę nad każdą tragedią Polaka w Polsce, nad każdym przekrętem (nie tylko Amber czy parabankami) musi się pochylić ,,Kaczor,, i Ziobro. Przepraszam Panie Kaczyński za taki wyraz,ale już naprawdę dość przekrętów przez PO, Wałęsę, Kwaśniewskiego,Tuska i Komorowskiego-którzy rozgrabili naszą Polskę. Jestem 10 lat w Norwegii i nie mogłem patrzeć na te przekręty. Tu ludzie pod marketem zostawiają odpalone auto z zakupami, nikt nie ukradnie auta ani zakupów.
a swego czasu za skradzionego batonika gość trafił za kratki. Ot, cała patologia wymiaru sprawiedliwości w pigułce