
Przed piłkarzami KKS Kalisz pracowity czas przygotowań do drugiej części sezonu. W II-liowym i IV-ligowym zespole następuję zmiany kadrowe. Klub pożegnał się m.in. z hiszpańskim pomocnikiem Antonio Segurą Gonzalezem. Nowego trenera ma zaś drużyna rezerw
Rozczarowujący wyniki po I rundzie rozgrywek eWinner II ligi niejako wymusił zmiany w kadrze pierwszego zespołu KKS Kalisz. Jeszcze w trakcie jesiennej części sezonu zmieniono szkoleniowca. Ryszarda Wieczorka, kojarzonego przecież z sukcesami tej drużyny, zmienił Bogdan Zając. Nie zmieniło to jednak zasadniczo postawy drużyny, która grał albo w kratkę, albo po prostu źle i nieskutecznie, a czarę goryczy przelała porażka na własnym stadionie z ostatnim w tabeli Sokołem Ostróda.
- Będą na pewno ruchy transferowe w naszej drużynie. Odejdzie z niej zapewne kilku piłkarzy, a mamy nadzieję na pozyskanie ich wartościowych następców – mówił m.in. prezes klubu Andrzej Machlański.
Słowa te szybko znalazły potwierdzenie, bowiem kaliski klub – chyba bez żalu – rozstał się z Antonio Seguro Gonzalezem. To nie był udany czas dla hiszpańskiego pomocnika, który na początku sezonu w ogóle nie grał, bo musiał odrabiać straty treningowe, a potem – owszem miał przebłyski niezłej gry, ale w wielu spotkaniach niczym szczególnym się nie wyróżnił, a często narzekano, że był hamulcowym kaliskich akcji zaczepnych w wielu meczach. Działacze narzekali też, że Toni sprawiał wiele prozaicznych kłopotów na co dzień i nie mógł się odnaleźć w nowym klubie. W każdym razie to nie był zawodnik na miarę Nestora Gordillo, który dla odmiany jakoś nie może się przebić w I-ligowej Arce Gdynia, do której przeszedł z KKS. Coraz częściej słychać głosy, że piłkarz może wrócić nad Prosnę, co byłoby dobrą wiadomości i dla zespołu, i dla kibiców. Nie jest to jednak pewne, tym bardziej, że w grę wchodzą również dość skomplikowane sprawy menadżersko-finansowe.
Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymali dwaj bramkarze, którzy są jeszcze młodzieżowcami. Zarówno Szymon Czajor jak i Łukasz Benedyktyński bardziej kojarzeni są jednak z drużyną rezerw KKS Kalisz, w której na zmianę grywali. Czajor „zaliczył” jeden występ w II-ligowym meczu, ale dlatego, że Maciej Krakowiak doznał kontuzji. Teraz obaj będą najprawdopodobniej wypożyczeni z „Dumy Kalisza” do innego klubu. Na tym zapewne pożegnania z kaliskim klubem się nie kończą, bowiem wieść niesie, że z drużyną rozstanie się jeden z napastników oraz jeden z obrońców.
Pierwszy zespół KKS zajmuje 12. miejsce w eWinner II lidze, a rezerwy są jeszcze niżej w wielkopolskiej IV lidze. Po rundzie jesiennej KKS II jest bowiem 16. w tabeli, a więc na miejscu, które gwarancji pozostania na tym szczeblu rozgrywek nie daje. W 19. meczach kaliska drużyna zgromadziła 24 punkty (7 zwycięstw, 3 remisy i 9 porażek). Wiosną ten zespół będzie miał nowego trenera. Został nim wychowanek KKS, a później – w latach 2016-2018 trener I drużyny - 36-letni dziś Piotr Morawski. Ostatnio (do czerwca tego roku) szkoleniowiec posiadający licencję UEFA A pracował w IV-ligowej Warcie Sieradz. Oprócz pracy z rezerwami Piotr Morawski będzie też koordynatorem ds. sportowych roczników 2003-2006 Akademii Piłkarskiej KKS Kalisz. Dotychczasowy trener drugiej drużyny, Grzegorz Kalek, pozostaje odpowiedzialny za szkolenie rocznika 2003-2004 w kaliskim klubie.
Trenerskie zmiany zaszły też w innym IV-ligowym klubie – LKS Gołuchów (5. miejsce po rundzie jesiennej). Mają one również kaliski ślad, bowiem drużynę „Żubrów” wspólnie z Krzysztofem Wewiórem poprowadzi wychowanej Prosny Kalisz, a w poprzednim sezonie jej trener, Marcin Żółtek. „Zółty” ma za sobą bogatą karierę bramkarską, a sporą jej część spędził właśnie w gołuchowskiej drużynie, do której teraz wraca w innej roli.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie