
Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec osiedla Dobrzec. Twierdzi, że jeden nierozważnie postawiony znak spowodował, że parkujący przed własnymi blokami mieszkańcy otrzymują mandaty. Okazuje się, że znak stał tu kilkanaście lat, ale niewiele osób zwracało na niego uwagę, bo ważniejsze były sąsiedzkie ustalenia i zdrowy rozsądek. Jak to w życiu bywa – tak było do pierwszej sąsiedzkiej „interwencji”.
Osiedla, które powstały kilkadziesiąt lat temu, oprócz wielu zalet, jak zieleń, dobre położenie i rozkład, mają jedną wadę: zbyt mało jest na nich miejsc parkingowych. Wtedy przecież nikt nie wiedział, że samochodów będzie przybywało w takim tempie jak dziś. Dlatego w wielu miejscach sąsiedzi dogadywali się między sobą, gdzie parkować, tak by innym to nie przeszkadzało i nie naruszało przepisów. Tak było również na Dobrzecu, przy blokach na al. Wojska Polskiego 42-44-46. Krzysztof Dremza, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Dobrzec, przyznaje, że nie chcąc utrudniać ludziom życia, nie interweniowali tam, gdzie nie było to konieczne. – Tutaj wszyscy byli zadowoleni i nikt nie zgłaszał problemów – mówi. Jak się jednak okazało, do czasu. – Miejsce to zostało kilkakrotnie zaznaczone na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, w związku z czym policjanci musieli je sprawdzić – przyznaje Anna Jaworska-Wojnicz z zespołu prasowego kaliskiej komendy. Kontrola zakończyła się kilkoma zawiadomieniami o złym parkowaniu. Właściciele samochodów muszą teraz wyjaśnić funkcjonariuszom, dlaczego naruszyli przepisy. – Okazuje się, że tam stoi znak „strefa zamieszkania”, który pozwala na parkowanie tylko w miejscach do tego wyznaczonych, a w tym miejscu jest takie miejsce jedno: dla inwalidy. Czy to jest logiczne? Kto w ogóle postawił tam ten znak? I dlaczego nie ma tych wyznaczonych miejsc? Znak jest, a miejsc brak, to jak nie łamać przepisów? – pyta pan Krzysztof, mieszkaniec osiedla.
A. Jaworska-Wojnicz przyznaje, że samochody, których właściciele zostali ukarani, rzeczywiście stały poza wyznaczonymi miejscami.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego nikt nie zaparkuje na środku jezdni, jeżeli nie ma wolnych miejsc parkingowych ?
Chodniki i trawniki nie służa do parkowania ? Dziwne...
Umowilem sie z kolegami, ze bedziemy parkowali przed wejsciem do palacu kultury, do wokol brakuje miejsc parkingowych. Robilismy to tak, zeby nam nie przeszkadzalo, przeciez nie chodzimy pieszo, wiec co nas piesi obchodza...
Jak to w tej gazetce, wszystkim odpowiadało tarasowanie chodników, ale wiele osób zaznaczyło to na mapie zagrożeń...