
Piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz jeszcze raz udowodnili, że pod wodzą trenera Rafała Kuptela stać ich na wyjazdowe zwycięstwa i wyższe miejsce w tabeli Orlen Superligi. Po meczu z MMTS Kwidzyn kaliski zespół awansował na szóste miejsce
Mecz zespołów z Kwidzyna i Kalisza był też rywalizacją dwóch charyzmatycznych trenerów: Bartłomieja Jaszki i Rafała Kuptela. W pierwszej fazie rozgrywek zdecydowanie lepiej wiodło się drużynie prowadzonej przez tego pierwszego, ale ostatnio widać, że jego vis a vis z Kalisza już zrobił dobrą robotę z zespołem, którego gra przyprawiała kibiców znad Prosny o ból głowy. Kaliszanie grają ostatnio o niebo lepiej, co pokazali też w starciu z MMTS.
Już w pierwszej połowie gospodarze zapoznali się przede wszystkim z siłą kaliskiej defensywy. Goście od początku prowadzili w tym spotkaniu, a MMTS do wyrównania doprowadził tylko raz, gdy w piątej minucie było 2:2. Potem, owszem, gra była wyrównana, ale raz po raz przyjezdni „odjeżdżali” na kilka trafień (5:2, 6:3, 7:4). Zespół z Kwidzyna odrabiał straty, ale zawsze był przynajmniej jedno trafienie za Energą MKS, którą dopingowała dobrze zorganizowana grupa kibiców. W kaliskiej ekipie skuteczny był Matija Starcević, który wykorzystał trzy rzuty karne (jeden raz spudłowała z siedmiu metrów) i trafił też z dystansu. Cztery razy bramkarza gospodarzy pokonał też świetnie dysponowany Krzysztof Komarzewski. Pod koniec pierwszej połowy podopieczni Rafała Kuptela wykorzystali błędy w rozegraniu rywali i na przerwę schodzili z trzybramkowym zapasem.
Pierwsze akcje po przerwie pokazały, że MMTS z determinacją walczy o odrobienia strat i odwrócenie losów tego meczu. Podopiecznym Bartłomieja Jaszki nie do końca się to udało, bowiem zbliżali się do przeciwnika na dwie bramki i na więcej nie było ich stać. Tymczasem zawodnicy Energi MKS stanowili tego dnia scementowany kolektyw i to był najważniejszy element układanki, który pozwolił im na osiągnięcia już wyraźnej przewagi w tym meczu. Po 53 minutach gry Energa MKS wypracowała sobie bowiem aż siedem oczek przewagi (25:18 po rzucie Konrada Pilitowskiego). Co prawda ostatnie minuty meczu były nieudane w wykonaniu drużyny kaliskiej, ale zmieniło to tylko rozmiary zwycięstwa gości.
Po 15 seriach spotkań w Orlen Superlidze Energa MKKS Kalisz zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 21 punktów. W następnej serii spotkań do Kalisza przyjeżdża wielokrotny mistrz Polski i czołowa drużyna klubowe z Europie – Industria Kielce. Mecz Energa MKS – Industria odbędzie się 13 grudnia w Arenie Kalisz. Początek o g. 20.00.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie