Reklama

Kulisy strzelectwa sportowego

30/07/2020 11:00

Wyluzowany i wypoczęty. To chyba ostatnie słowa, które przychodzą nam do głowy, gdy mamy opisać dobrego strzelca sportowego. Co ciekawe, są jak najbardziej trafne.

  - Największą konkurencję stanowi zawodnik, który jest wyluzowany. Jak ja jestem spięty, a widzę, że obok mnie stanowiska zajmują ludzie, którzy nie denerwują się, którzy spali przed strzelaniem, to wiem, że oni będą mieli lepszy wynik niż ja - zdradza Grzegorz Szulczyński, członek klubu Strzelectwa Sportowego LOK Gilza Pleszew.                                                                          

    Mężczyzna rozpoczął treningi zaledwie półtora roku temu, a już odnosi  sukcesy. Jak zaznacza, na skuteczność zawodnika wpływa wiele rzeczy, lecz jedna z zasad jest najważniejsza: - Trzeba to czuć, trzeba to lubić, trzeba to kochać.                                                                                                                                 

   Z trzech dostępnych w klubie kategorii pan Grzegorz wybrał strzelectwo długodystansowe. Ta konkurencja daje mu największą satysfakcję. - Ciekawie jest wtedy, gdy strzelam z 300 metrów, zaraz później z 600, 800 i nagle zmienia się pogoda, zaczyna padać deszcz, wieje wiatr lub pojawia się mgła, a ja w ciągu 5 sekund muszę dokonać obliczeń i podjąć decyzję, czy parametry są odpowiednie i powinienem strzelić.  Jeśli w takich warunkach oddam dobry strzał to jestem zadowolony. Najlepsze w tym sporcie jest spełnianie się - zaznacza mężczyzna.                                                                                            

   Jak widzimy, strzelanie długodystansowe to wymagająca dyscyplina. Wiele rzeczy składa się na celność. Przy dużych odległościach musimy przeliczyć opad pocisku, uwzględnić miraż, siłę Coriolisa, wilgotność powietrza, prędkość wiatru oraz stronę, z której wieje. Czym dalej strzelamy, tym więcej przeliczników i danych potrzebujemy. Trafienie na odległość większą niż 1000 metrów nasz rozmówca nazywa sztuką w sztuce.                                                            

   Obok strzelectwa długodystansowego rozwijają się także inne konkurencje. Grzegorz Szulczyński, zaznacza, że większość z nich nadal „raczkuje”, ale są też takie, które stopniowo wybijają się i odnotowują coraz większą liczbę zawodników.                                                                                       

   Ciekawymi dyscyplinami są Trap oraz Skeet. Obie polegają na oddawaniu strzałów z gładkolufowych strzelb śrutowych do ceramicznych rzutków. Pierwsza z kategorii jest bardzo nieprzewidywalna, gdyż  tor lotu obiektu nie jest nam wcześniej znany. Specjalna maszyna może kierować rzutki zarówno w prawą, jak i lewą stronę. Nie wiemy także, czy polecą one nisko, czy wysoko. Skeet jest z kolei dużo bardziej dynamiczny. W tym przypadku rzutki są wyrzucane z dwóch budek, niskiej i wysokiej.                                                            

    Jak zauważa nasz rozmówca, nie ma jednak sensu brać udziału w każdej konkurencji. Najważniejsze to odkryć, w której dyscyplinie jest się najlepszym i to właśnie w jej zakresie szlifować swoje umiejętności. Mężczyzna radzi też, aby nigdy nie skupiać się na wyniku. Są to tylko niepotrzebne nerwy.  - Na zawodach, które wygrywałem, po prostu robiłem swoje i nie myślałem, czy coś wygram, czy nie. Kiedyś strzeliłem i chciałem jechać do domu. Spakowałem rzeczy, sprawdziłem godzinę. Była szesnasta, wyników jeszcze nie ogłosili. Przychodzi sędzia i mówi, że nie mogę teraz jechać do domu, bo zająłem pierwsze miejsce - opowiada. 

  Każda dziedzina serwuje zawodnikowi zupełnie inne zadania. Strzelcy długodystansowi często zajmują się elaboracją amunicji, czyli wytwarzaniem swoich własnych pocisków od podstaw. Sportowiec zdradza nam, że produkcja 50 nabojów zajmuje mu 3-4 godziny.                                                                                             

  Na tym obowiązki się nie kończą. Trzeba pamiętać przede wszystkim o bezpieczeństwie. - Nie ma samowoli na strzelnicy. Musimy słuchać sędziego. Jego komenda jest najważniejszą rzeczą w strzelectwie sportowym długodystansowym - zaznacza pasjonat. - Co więcej, każdą broń po strzelaniu trzeba odpowiednio wyczyścić, zakonserwować, zabezpieczyć przed osobami trzecimi i zgodnie z przepisami ułożyć w sejfie - podkreśla mężczyzna.    

   Warto zauważyć, że jeszcze kilka lat temu strzelectwo nie było dyscypliną cieszącą się dużym zainteresowaniem . Aktualnie jej popularność stopniowo rośnie. Coraz więcej ludzi stara się o broń ostrą z tytułu zawodnika sportowego. Formalności z tym związane trwają kilka miesięcy. Trzeba, między innymi,  zapisać się do klubu, poznać patent strzelecki, uzyskać zgodę psychologa na posiadanie broni, przejść badania lekarskie, wyrobić licencję. Jeśli pozytywnie uda nam się przejść przez wszystkie punkty, jesteśmy także zobowiązani do złożenia odpowiednich dokumentów w komendzie policji, aby zostało nam wydane pozwolenie na broń ostrą. Nie zwalnia nas ono jednak z obowiązku uczestnictwa w treningach.                                                                                    

    Strzelectwo sportowe się rozwija, a to pozytywnie wpływa na rywalizację. Stosunkowo dużą liczbę uczestników zaczynają odnotowywać listy zgłoszeniowe zawodów Long Range European Championships, które odbędą się w dniach 4-6 września 2020 roku na poligonie wojskowym w Drawsku Pomorskim. Zmiana nazwy wydarzenia wiąże się z jego awansem. Tegoroczne zawody uzyskały rangę Długodystansowych Mistrzostw Europy, co wpłynie na tytuły nadawane zwycięzcom. Nasz rozmówca także będzie walczył o miejsce na podium.                                                 

Fot 1 - pixabay, Fot 2 - archiwum

W.B.

 

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-30 17:39:42

    Redaktorku ogarnij się. Liznij choć trochę o temat o jakim piszesz bo każdy obeznany z tematem nalewa się właśnie z Ciebie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-30 19:17:59

    Fajny artykuł. Jest trochę nieścisłości ale nic o co warto się bić ;) Ogólnie jest super. Konkurencji jest obecnie cała masa bo dynamiczne strzelectwo się rozwija, równolegle do dyscyplin statycznych i znalezienia atrakcyjnej dla siebie dyscypliny nie jest problemem. Zapraszamy na strzelnice. Każdy może spróbować. Kolega piszący wyżej ma jakieś problemy z sobą wiec proszę mu wybaczyć - obecnie trudno mu nad tym zapanować. Pozdrawiam. Krzysztof

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-30 22:14:01

    Ciekawy temat, fajnie się czytało

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do