
Ceny paliw na wielu stacjach przekroczyły już poziom 6 złotych za litr i wiele wskazuje na to, że na tym nie koniec. Rodzi to obawy nie tylko o wzrost kosztów transportu ale wzrost cen innych produktów również. Czy na wzrost cen paliw wpływ ma jedynie sytuacja na światowych rynkach?
Tematem zajął się poseł Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji w ostatnich wyborach prezydenckich. Podczas konferencji prasowej przypomniał rządzącym, że wbrew temu co twierdzą (że podwyżki cen paliw to nie wina rządu), to rząd jednak ma narzędzia do obniżki cen paliw, mianowicie przez redukcję opodatkowania.
Cena paliwa, którą płacimy na stacjach, oprócz ceny zakupu, zawiera również (%):
– VAT – 18,6
– akcyzę – 25,5
– opł. paliwową – 2,9
– opł. emisyjną – 1,9
„Przy średniej cenie paliwa 5,89 zł za litr, podatki wynoszą aż 2,86 zł” – wyliczył Krzysztof Bosak i cierpiącym na amnezję politykom partii rządzącej przypomniał, co Jarosław Kaczyński twierdził, kiedy PiS był w opozycji. „Rząd może obniżyć ceny paliw redukując ich opodatkowanie”.
K. Bosak przypomniał również, że obniżka podatku VAT i akcyzy oraz likwidacja opłaty paliwowej oraz emisyjnej to jeden z punktów programu Konfederacji „Polska na Nowo”.
Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych, po ostatnich podwyżkach cena litra benzyny wynosi 0,96 dolara co po aktualnym kursie (3,93 zł) daje ok. 3,80 złotych. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
generalnie artykuł to bicie piany, wysoka cena paliwa potrzebna rządzącym żeby "doić" kasę od społeczeństwa