
„Panie Mecenasie, wszyscy doskonale wiemy, jak wygląda obecnie sytuacja w Polsce i na świecie. Prowadzę małe, rodzinne przedsiębiorstwo i mam pewne obawy, czy w związku z pandemią koronawirusa będę w stanie wywiązać się z kontraktów, które zawarłem jeszcze w sytuacji, gdy nic nie zwiastowało takiej sytuacji. Czy może Pan mi coś doradzić?” – pyta p. Bartosz.
Panie Bartoszu, faktycznie obecna sytuacja również z ekonomicznego punktu widzenia nie jest prosta. Szczególnie mocno może się ona odbić na najmniejszych przedsiębiorstwach, dla których nawet jedno - bądź dwumiesięczny przestój może być niezwykle trudny. Oczywiście doskonale rozumiem również fakt, że zawierając pewne, szczególnie długoterminowe umowy, zarówno Pan, jak i Pana kontrahenci nie byliście w stanie przewidzieć, że do takiej sytuacji dojdzie. Pierwszym, choć oczywistym krokiem, który sugerowałbym w Pana sytuacji jest próba negocjacji z kontrahentami, która ostatecznie może doprowadzić Państwa do wypracowania kompromisu pozwalającego każdej ze stron na wyjście z tej patowej sytuacji. Dopiero w sytuacji, gdy osiągnięcie porozumienia pomiędzy stronami będzie niemożliwe, mogę zasugerować skorzystanie z opisanej poniżej instytucji.
Sugerowanym rozwiązaniem w Pana przypadku może być skorzystanie z sądowej zmiany stosunku obligacyjnego przy zastosowaniu instytucji rebus sic standibus. Instytucja ta została uregulowana w art. 3571 kodeksu cywilnego. Wspomniany przepis stanowi, iż: „Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym”.
Analizując poszczególne przesłanki wskazane we wskazanym artykule należy zwrócić uwagę przede wszystkim na fakt, że powołać się na wspomnianą instytucję można wyłącznie w sytuacji nadzwyczajnej zmiany stosunków. Ponadto, okoliczność ta nie mogła być przewidziana przez strony. Ma ona zatem charakter wyjątkowy – nie można powoływać się na nadzwyczajną zmianę w sytuacji, gdy np. niewłaściwie oceniliśmy ryzyko gospodarcze związane z zawarciem umowy. Zmiana stosunków powinna mieć raczej charakter zewnętrzny, niezależny od stron umowy. Ponadto podkreślić należy, że drugą przesłanką, która musi zostać wypełniona w przedmiotowej sprawie jest pokrzywdzenie jednej ze stron umowy, co objawia się bądź nadmiernymi trudnościami w jej wykonaniu, bądź groźbą rażącej straty.
Dopiero jeśli wskazane warunki zostaną wypełnione, sąd może (zastosowanie tej instytucji nie ma charakteru obligatoryjnego) w pewien sposób wpłynąć na wspomniany stosunek obligacyjny, tzn. oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, zwiększyć albo zmniejszyć wysokość świadczenia, bądź wreszcie skorzystać z najdalej idącej konsekwencji, tj. orzec o rozwiązaniu wskazanej umowy. Należy jednak pamiętać, że przy ustalaniu skutku nadzwyczajnej zmiany stosunków sąd powinien kierować się zasadami współżycia społecznego i oczywiście badać każdy przypadek indywidualnie.
Podsumowując, wskazana instytucja może stanowić pewne rozwiązanie w sytuacji, gdy pomiędzy Panem a kontrahentami nie uda się osiągnąć porozumienia. Na obecnym etapie trudno jednak przewidzieć, jak poszczególne sądy będą oceniać obecną sytuację i czy będzie kwalifikowała się ona do sądowej ingerencji w poszczególne umowy, która, jak ponownie podkreślam, ma charakter wyjątkowy. Jest to jednak jedna z ewentualności, które warto rozważyć.
Adw. Krzysztof Liberda
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego nie napiszcie co się dzieje na kaliskim rynku pracy? Mazek zwolnił ponad 100 osób. Od poniedziałku ruszają kolejne zwolnienia.