Reklama

Czy Polsce potrzebne jest CPK?

Jedni mówią: „Konieczność i polska racja stanu”, inni – „kosztowna megalomania”. Tak o projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego wyrażają jego zwolennicy i przeciwnicy. Kto ma rację? Tych drugich, do projektu starał się przekonywać Marcin Horała, były Pełnomocnik ds. CPK w rządzie Mateusza Morawieckiego podczas niedawnej wizyty w Kaliszu

Skąd w ogóle wziął się ten pomysł?
– Ano z takiej  prostej konstatacji, że pewien model rozwojowy Polski się wyczerpał – przyznał minister Marcin Horała. Powołując się na dane OECD przypomniał, że w ciągu trzech ubiegłych dekad Polska była jednym z najszybciej rozwijających się krajów na świecie wyprzedzając takie kraje jak Niemcy, Francja, USA, Korea Płd., Japonia, czy Singapur.
Ten sukces zawdzięczamy m.in. temu, że mieliśmy liczne, dość dobrze wykształcone młode, pracowite i kreatywne pokolenie i tanią siłę roboczą. Polacy pracowali, i pracują, znacznie więcej niż Niemcy czy Francuzi natomiast nasze pensje bliższe były Bangladeszowi czy Pakistanowi. Osiągnęliśmy sukces. I o ile w 1989 roku dochód per capita w Polsce wynosił 30% unijnego to obecnie wzrósł do 80%. W 1989 roku bogatsza od Polski była na przykład Ukraina i wiele innych krajów, które wyprzedziliśmy – przyznał. 
– Ale po latach ten zasób demograficzny, któremu zawdzięczamy sukces, wyczerpał się. O ile w latach 80. XX wieku rodziło się 700 tysięcy dzieci rocznie to obecnie 270 tysięcy. Po drugie wyczerpał się model rozwoju współzależnego, który ciągnął nas do przodu. Model polegający na tym, że  centrala firmy, korporacji jest np. w Niemczech a w Polsce montownia, call center czy proste usługi. Do pewnego momentu to działało ale dalej w takim schemacie nie można się rozwijać. Pytanie co dalej? Jakie powinno być koło napędowe polskiej gospodarki? Odpowiedzi jest kilka a jedną z nich – rozbudowa infrastruktury transportowej – ocenił minister Horała.

Zauważył, że Polska w porównaniu z krajami zachodnimi ma nadal bardzo słabo rozwiniętą infrastrukturę – mamy o połowę mniej dróg, kolei, dróg wodnych, portów, lotnisk, etc. 
– Rozwiązaniem tych problemów był projekt CPK, który miał dać odpowiedź na pytanie – czego nam brakuje?  A brakuje nam między innymi dużego, międzynarodowego lotniska
Przypomniał, że największe polskie lotnisko – warszawskie Okęcie zajmuje dopiero 34 miejsce w Europie pod względem wielkości. Natomiast planowane w ramach CPK lotnisko w Baranowie, między Warszawą a Łodzią, plasowałoby się na miejscu 12. – Czy w związku z tym można poważnie traktować „zarzuty” megalomanii w przypadku Polski, piątego kraju w UE? – pytał retorycznie Horała.
Zwrócił uwagę, że równie duże niedobory występują w infrastrukturze kolejowej. Polsce brakuje kilka tysięcy kilometrów połączeń kolejowych, w tym również pomiędzy największymi ośrodkami miejskimi. Na przykład pomiędzy Warszawą a Wrocławiem czy stolicą a Rzeszowem nie wspominając o mniejszych ośrodkach. W dużej części to jeszcze spuścizna okresu zaborów, braków których nie udało nadrobić się w ciągu 100 lat.
Zupełnie inaczej, zdaniem Horały, wygląda sytuacja w drogownictwie gdzie w ciągu trzech dekad liczba kilometrów autostrad i dróg ekspresowych wzrosła kilkanaście razy, z około 300 do 5300 kilometrów. – Natomiast w tym czasie liczba kilometrów tras kolejowych zmniejszyła się o 8 tysięcy kilometrów – z 28.000 do 20.000. A linii kolei dużych prędkości jak nie mieliśmy tak nie mamy nadal  – podkreślił. 

Przypomniał, że wcześniejsza, „pisowska” wersja projektu CPK miała na uwadze rozwój całego kraju m.in. mniejszych ośrodków, takich jak Kalisz, skazanych na marginalizację i stagnację przez forsowanie przez rząd PO-PSL polaryzacyjno-dyfuzyjnego modelu rozwoju kraju.
Modelu, który daje  szanse rozwoju wyłącznie kilku największym metropoliom. Który sprawia, że młodzi ludzie po studiach nie wracają do mniejszych miast z których się wywodzą. To powoduje, że w strukturze tych miast zaczynają dominować emeryci i renciści. Dlatego nasz model rozwoju kraju i koncepcja CPK miały temu przeciwdziałać. Aby Polska nie przypominała krajów Trzeciego Świata w których rozwijają się wyłącznie metropolie – wyjaśnił Marcin Horała.
Zwrócił uwagę, że po przejęciu władzy przez obecną koalicję, idea CPK  wydawała się całkowicie pogrzebana z uwagi na wyrażaną powszechnie przez polityków KO niechęć do projektu. 
– Ale pod  wpływem presji ze strony opinii społecznej uznano, że kasowanie CPK jest politycznie szkodliwe. Że nie można mówić „Nie”, trzeba powiedzieć „Tak dla CPK”, ale tak nie do końca, bo przecież poprzedni rząd z pewnością wszystko robił źle. I tak z ambitnego projektu pozostała namiastka, pomysł „Polski w 100 minut” z bezsensownym i niezwykle kosztownym bypassem praktycznie wykluczającym Kalisz z projektu – przyznał minister Horała. 
Koncepcja znacznie zredukowana ale co istotne – bardzo kosztowna w eksploatacji. Ponieważ zakładana w tej koncepcji prędkość ponad 300 km/h oznacza zwiększenie zużycia energii o co najmniej 60 procent. I nie jest to jedyny problem ponieważ taki projekt wpisuje się w unijną definicję Kolei Dużych Prędkości, która traktuje KDP jako przedsięwzięcie w pełni komercyjne. Co w praktyce oznacza, że ceny biletów na trasie Warszawa – Poznań mogą osiągać 600, 700 złotych a nawet jeszcze więcej.
My natomiast zakładaliśmy, że KDP będzie dotowana w systemie PSO (Public Service Operator – Operator Celu Publicznego) a celem strategicznym było zwiększanie udziału kolei w przewozach. Dlaczego? Ponieważ według wyliczeń dalsze zwiększanie przepustowości dróg ekspresowych o – dajmy na to – kolejne 10 procent oznaczałoby ogromne  koszty idące w setki miliardów złotych. A zatem uznaliśmy, że zamiast budować kolejne tysiące kilometrów dróg ekspresowych, znacznie tańszym rozwiązaniem będzie „przesadzenie” tych 10 procent pasażerów na dotowaną kolej. Co oznacza, że pozostałe 90 procent tych, którzy nie przesiądą się na kolej również zyska – korzyścią będzie mniejszy ruch na drogach i mniej korków – tłumaczył były Pełnomocnik ds. CPK.
Czy „pisowski” projekt został całkowicie pogrzebany? Horała twierdzi, że niekoniecznie, szansą jest Obywatelski Projekt ustawy „Tak dla CPK”, który, póki co, utknął w sejmie ale być może będzie dyskutowany na posiedzeniu parlamentu pod koniec czerwca. I przypomniał o poparciu projektu obywatelskiego przez prezydenta-elekta Karola Nawrockiego, który w kampanii wyborczej zapewniał, że będzie do skutku bronił poprzedniej, ambitnej koncepcji. 
              (pp) 
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Zdegustowany - niezalogowany 2025-06-05 22:43:54

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Zdegustowany - niezalogowany 2025-06-05 23:07:44

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do