Z Urszulą Janczar, dyrektorem I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka , współzałożycielką partii Nowa Polska rozmawia Grzegorz Pilecki.
Od kilku lat jest Pani dyrektorem renomowanego liceum, skąd decyzja o włączeniu się w nurt życia politycznego?
- Kiedy się zastanowimy, to okazuje się, że każda dziedzina naszego życia związana jest z polityką, jesteśmy na nią skazani i od niej uzależnieni. Dla przykładu wszyscy ministrowie polskiego rządu są z nadania partii rządzącej koalicji. Wśród parlamentarzystów z przysłowiową świeczką szukać posłów czy senatorów niezależnych, totalna dominację stanowią członkowie partii lub też z list określonej partii startowali w wyborach. Okazuje się, że aby mieć realny wpływ na cokolwiek w sferze życia publicznego trzeba związać się z partią. Jestem osoba, która lubi działać. Uważam, z dysponuję wiedzą a także sporym doświadczeniem, co chciałabym wykorzystać i mieć wpływ na zmiany życia w naszym kraju. W moim przypadku w szczególności w edukacji, z którą zawodowo jestem związana od lat jako nauczyciel a także dyrektor szkoły. Od wyborów samorządowych w 2024 roku współpracuję z Tadeuszem Czajką, wójtem Tarnowa Podgórnego. W ostatnim czasie zostałam wiceprezesem jego stowarzyszenia Koalicja Samorządowa Wielkopolski. Podobnie jak w Wielkopolsce także w innych regionach kraju uaktywnili się samorządowcy, chcący mieć wpływ na to co dzieje się w Polsce. W efekcie doszło do powstania partii Nowa Polska, która kilkanaście dni temu została wpisana do rejestru sądowego. Znaczącą rolę w jej powstaniu odegrali trzej niezależni senatorowie: Wadim Tyszkiewicz, Zygmunt Frankiewicz ( były prezydent Gliwic) i Andrzej Dziuba (były prezydent Tychów). Znalazłam się też w gronie założycieli tej partii.
Czym chcecie pozyskać zwolenników i jakie sprawy są dla was najważniejsze?
- 36 lat suwerennej Polski, to jeden z najlepiej wykorzystanych okresów w historii naszego państwa i narodu. Polska jest obecnie najsilniejsza gospodarczo ale wielu obywateli nie odczuwa istotnej poprawy swojej sytuacji. Skutki inflacji są dotkliwe dla budżetu wielu rodzin. Służba zdrowia jest na krawędzi przepaści. Miliardy złotych rocznie wydają Polacy na leczenie w prywatnych gabinetach. Ostatnio okazało się, że brakuje pieniędzy nawet na leczenie onkologiczne. Przedsiębiorcy borykają się nie tylko ze wzrostem cen energii ale także skomplikowanym systemem podatkowym. W tym roku padła rekordowa liczba firm, które zawiesiły bądź zakończyły swoja działalność. Tymczasem hasła populistyczne głoszone przez radzących jak i opozycję zastępują dyskurs o rzeczywistej sytuacji w naszym kraju. Najważniejszym wyzwaniem dla Nowej Polski jest stworzenie takich warunków życia by jak najwięcej Polek i Polaków czuło, że żyje im się lepiej a państwo wspiera ich na każdym etapie życia w sytuacji zagrożenia lub kryzysu, zapewnia instytucjonalną pomoc w sposób przewidywalny, przejrzysty i dostępny. Stawiamy na sprawność państwa a uosobieniem sprawności jest działanie jego instytucji jak najbliżej obywatela. A do tego jeszcze daleka droga, wiele trzeba zmienić. Jednak aby rzeczywiście zrobić krok do przodu, potrzeba nowego otwarcia, w samorządzie również. Mamy gigantyczny fundament, z którego startujemy. Ludzie, którzy budują Nową Polskę, to nie osoby rządne władzy dla władzy, to ludzie o ogromnym doświadczeniu i sukcesami w biznesie i w samorządzie. Pracujemy nad programem partii. Aktualnie na naszych stronach dostępna jest deklaracja. Program będzie skupiać się wokół kwestii gospodarki, samorządu oraz bezpieczeństwa.
Pierwszy filar jak określacie w deklaracji programowej to nowa gospodarka, co też postulujecie?
Postulatów jest wiele, ale nim do niektórych przejdę, kilka faktów. Na 10 firm, które w 2023 roku były największymi płatnikami CIT w Polsce było 7 banków a z pozostałych trzech dwa państwowe koncerny ( paliwowy i energetyczny) i portugalska sieć handlowa. Spośród 20 największych na 18 i 20 miejscu płatników znalazły się zaledwie dwa podmioty (spółki prywatne) kontrolowane przez polski kapitał. Głośno mówimy, że czas skończyć z tym aby Polska była rajem dla bankierów. Siłą polskiej gospodarki jest przedsiębiorczość i pomysłowość małych i średnich firm. Stąd trzeba uczynić wiele by ułatwić im funkcjonowanie, w szczególności uprościć jakże zawiły system prawny i podatkowy. Wśród kilkunastu postulatów za szczególnie ważne uważamy dokonanie kompleksowej reformy i uproszczenie systemu podatkowego. Budowę realnego samorządu gospodarczego, niezależnego od polityków działających np. na wzór izb lekarskich. Samorząd przejąłby od administracji państwowej cześć kompetencji i reprezentowałby przedsiębiorców w procesie legislacyjnym. Samorząd gospodarczy przy współudziale związków zawodowych miałby znaczący wpływ na obsadę spółek skarbu państwa. Po prostu jak najmniej udziału polityków w podejmowaniu decyzji dotyczących sfery życia gospodarczego.
Jednak jak Pani zauważyła wszystkie dziedziny życia to w jakiś sposób są polityką. Stąd nie uniknie się wpływu polityków na rozwój kraju i życie obywateli.
To prawda. Jednak środki finansowe, którymi dysponuje państwo pochodzą z podatków obywateli. Stąd mamy prawo oczekiwać, że będą wydawane racjonalnie i otrzymamy odpowiedni poziom świadczeń od państwa. Od sprawności sektora publicznego zależy jakość codziennego życia obywateli jak i warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Bez interwencji państwa niemożliwe jest np. zarządzenie rosnącym kosztom energii czy też rozwiązanie narastającego kryzysu w służbie zdrowia. Dlatego np. proponujemy gruntowną reformę systemu ochrony zdrowia, w szczególności stworzenie sieci szpitali uwzględniającej potrzeby, liczbę wykonywanych zabiegów, obłożenie łóżek i dostęp terytorialny. Opowiadamy się też za zatrzymaniem niekontrolowanych wzrostów wynagrodzeń zwłaszcza w umowach kontraktowych, wprowadzenia jednego miejsca pracy.
Wszystkiego co proponujecie w deklaracji programowej nie przybliżymy czytelnikom. Zatrzymajmy się przy edukacji, która od lat jest Pani tak bliska i w rozwiązywanie związanych z nią problemów chce się Pani zaangażować.
Chaotyczne zmiany wprowadzane w procesie edukacji są nad wyraz szkodliwe dla efektów kształcenia. Odciągają one odpowiedzialnych za naukę od głównego celu jakim jest przygotowanie młodych ludzi do przejęcia odpowiedzialności materialnej i emocjonalnej za siebie, swoją rodzinę, społeczność lokalną i państwo. W końcu za parę lat to właśnie oni przejmą władzę i wezmą odpowiedzialność rozwój kraju. Pamiętajmy, że bez gruntownych zmian w systemie edukacji cierpiał będzie rynek pracy, a rozwój firm będzie blokowany przez braki wyedukowanych specjalistów.
Proponujemy między innymi: - strategiczną zmianę podstawy programowej, położenie nacisku na umiejętność wyszukiwania i weryfikacji źródeł wiedzy, wykorzystanie wiedzy w praktyce, - decentralizację edukacji publicznej poprzez zniesienie podległości kuratorów oświaty pod ministra edukacji i przejecie nadzoru nad oświatą wraz z finansowaniem wynagrodzeń nauczycieli przez samorząd województwa. Dla mnie bardzo ważne jest przywrócenie etosu pracy w zawodzie nauczyciela. Mamy starzejąca się kadrę uczących nauczycieli, młodych do zawodu brakuje. Ich brak to nie tylko kwestie niskich wynagrodzeń ale także niski prestiż zawodu. Przyczyniła się do tego wieloletnia polityka kolejnych ekip rządzących a w ostatnich latach skutecznie robi to część rodziców. Hejt na nauczycieli jest ogromny. A przecież nie oni są od oceniania pracy nauczycieli. Tymczasem spotykamy się z niesprawiedliwymi ocenami pracy nauczycieli. Nie wyobrażam sobie abym jako nauczyciel oceniała publicznie np. pracę szewca, budowlańca czy też lekarza, bo się na tym po prostu nie znam. Nauczyciel jest chroniony tak jak funkcjonariusz publiczny. Hejt skierowany na niego powinien podlegać karze, tymczasem hejterzy pozostają bezkarni. Powiedziałam sobie, że koniec z bezkarnością. Będę bronić nauczycieli i dążyć do tego by każdy hejt na nauczyciela spotkał się z karą.
Sądzę, że to nie jest to nasza ostatni rozmowa. Kiedy partia będzie miała już dopracowany program wrócimy do szczegółów wielkiej reformy najważniejszych dziedzin życia gospodarczego, społecznego i publicznego jaki zaproponujecie, który wprowadziłby w Polsce wiele normalności. Problem tylko w tym czy znajdziecie wystarczającą liczbę sprzymierzeńców do ich realizacji. Dziękuję za rozmowę.
Sympatyków jak i członków partii z dnia na dzień nam przybywa. To co proponujemy, to nie populizm a konkretne problemy, które dostrzegają wszyscy, poza politykami prowadzącymi od lat wojnę polsko – polską. Liczymy, że przekonamy do swojego programu wielu wyborców i nasi przyszli posłowie będą znaczącą siłą w Sejmie i inni będą musieli się z nami liczyć. A to gwarantuje realizację przynajmniej części naszych postulatów. Dla dobra Polski i obywateli będziemy współpracować ze wszystkimi partiami odrzucając jedynie te o skrajnych poglądach. Dziękuję za rozmowę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
ANO , CIĄGLE JESZCZE SĄ OSOBY , KTÓRE CIERPIĄ NA PRZEROST ---AMBICJI !!!! MOŻE JUŻ DOŚĆ W TEJ NASZEJ BIEDNEJ , UMĘCZONEJ KOMUNĄ -----ILOŚCI PARTII ---WEŻCIE SIĘ W KOŃCU DO PRAWDZIWEJ ROBOTY !!!!!!!!!!!!