
Sytuacja ekonomicznogo spodarcza oraz ryzyko znacznego wzrostu bezrobocia skłoniła ustawodawcę do wprowadzenia zmian w prawie, które dają nadzieję na poprawę sytuacji na rynku pracy. Mają one służyć zarówno pracodawcom, jak i pracownikom. Sprawdźmy, co w praktyce oznaczają nowo wprowadzone zmiany.
Co się zmieniło?
Nowelizacja przepisów kodeksu pracy wprowadziła dłuższe okresy rozliczeniowe oraz możliwość zastosowania ruchomego czasu pracy. Nowe uregulowania umożliwiają pracodawcy elastyczne organizowanie czasu pracy. Nie ma już bowiem formalnych przeszkód, by pracownik mógł zaczynać pracę o różnych godzinach w różne dni tygodnia. Rozwiązanie to jest korzystne zwłaszcza w stosunku do pracowników wychowujących małe dzieci.
Ruchomy czas pracy
Ustawa przewiduje dwa sposoby korzystania z tej instytucji. Pierwszy polega na tym, że w rozkładzie czasu pracy dokładnie wskazuje się różne godziny rozpoczynania pracy w konkretnych dniach tygodnia. Drugi natomiast określa jedynie przedział czasowy, w którym pracownik musi pracę rozpocząć (pracownik sam decyduje więc o dokładnej godzinie rozpoczęcia pracy). Przykład: jeśli pracodawca ustali, że dzień pracy można rozpocząć pomiędzy godziną 7 a 9, to pracownik musi pojawić się w pracy w tym przedziale czasowym. Wtedy też rozpocznie swoją pracę, a po 8 godzinach ją zakończy. Elastyczny czas pracy nie jest instrumentem nowym – obowiązywał już wcześniej w ramach ustawy antykryzysowej.
Odpracowywanie
nieobecności
Znowelizowany kodeks pracy przewiduje także możliwość odpracowywania nieobecności w pracy spowodowanych załatwieniem spraw osobistych. Pracownik może wystąpić z wnioskiem do swojego pracodawcy o to, by w czasie pracy móc załatwić jakąś sprawę osobistą. Jeżeli ten wyrazi na to zgodę, to równocześnie musi określić, kiedy nieprzepracowane godziny należy odpracować. Takie odpracowywanie nie będzie traktowane jak praca w godzinach nadliczbowych.
Dłuższy okres
rozliczeniowy
Branże cechujące się dużą sezonowością i nieregularnymi zleceniami z pewnością zadowoliłaby sytuacja, gdyby w sezonie największych ilości zleceń nie traciły klientów przez braki w personelu oraz gdyby nie musiały wypłacać w tych okresach wysokich wynagrodzeń za nadgodziny. Ustawodawca, wychodząc naprzeciw potrzebom przedsiębiorców, umożliwił wydłużenie okresu rozliczeniowego aż do 12 miesięcy, przez co firmy mogą w razie potrzeby zwiększyć liczbę godzin pracy pracowników, a po zakończeniu takiego okresu oddać im nadpracowany czas, nie płacąc za nadgodziny. Wydłużenie okresu rozliczeniowego jest możliwe w odniesieniu do wszystkich przewidzianych w kodeksie pracy systemów czasu pracy, jeżeli jest to uzasadnione obiektywnymi, technicznymi lub organizacyjnymi przyczynami. Umożliwia to bowiem bardziej racjonalną organizację czasu pracy.
Istotne jest to, że jeżeli pracownik, który w danym miesiącu nie wypracuje odpowiedniej liczby godzin uprawniających do otrzymania minimalnego wynagrodzenia, prawo to i tak będzie miał zagwarantowane.
Zalety zmian
Nowe rozwiązania są niezwykle korzystne dla pracodawców, ale chronią także miejsca pracy pracowników. Dzięki niemu firma łatwiej utrzyma odpowiedni poziom zatrudnienia poprzez dostosowywanie ilości godzin pracy pracowników do aktualnych potrzeb przedsiębiorstwa. Potrzeba redukcji etatów będzie więc dużo mniejsza. Atutem z pewnością okaże się także sprawniejsze dopasowywanie czasu pracy do potrzeb pracowników. Wprowadzając takie uregulowania prawne, ustawodawca miał na uwadze to, że w okresie obowiązywania ustawy antykryzysowej, przewidującej podobne rozwiązania, ok. 100 tysięcy pracowników zagrożonych bezrobociem utrzymało swoje miejsca pracy.
Wady nowelizacji
Oprócz wielu zalet wprowadzenie elastycznego czasu pracy i dłuższego czasu rozliczeniowego ma także szereg wad. Do najistotniejszych należy to, że w poszczególnych miesiącach kwoty wynagrodzenia mogą być różne, a pieniężne dodatki za nadgodziny będą dużo niższe lub zastąpione czasem wolnym. Problemem może okazać się także rozplanowanie ilości godzin pracy w czasie roku. Istotne jest także to, że od dłuższej pracy nie zostały wyłączone tzw. „wrażliwe” grupy pracowników (np. świeżo upieczeni rodzice).
Joanna Suszyńska, aplikantka radcowska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie