Reklama

Emocje były, punktów brak. KKS Kalisz drugi raz w tym sezonie uległ Chojniczance Chojnice

19/04/2021 09:45

Mimo kilku bramkowych szans oraz twardej walce do końca piłkarze KKS Kalisz musieli przełknąć gorycz porażki z Chojniczanką Chojnice. W tabeli eWinner II ligi niebiesko-biało-zieloni znów są poza strefą barażową

  Chojniczance przytrafiło się w tym sezonie kilka nieudanych meczów, ale ten zespół ma ciągle ściśle określony cel – powrót do Fortuna I ligi. Na Stadionie Miejskim w Kaliszu goście pokazali, że są skonsolidowaną drużyną, która od pierwszej do ostatniej minuty „nie odpuszcza” żadnemu rywali. Zespół z Chojnic może też uchodzić za jedną… z najgłośniejszych ekip, bowiem takiej „gadaniny” na boisku dawno już przy Łódzkiej nie słyszano.

  Goście mogli prowadzić od 8. minuty, a to dlatego, że przy wybijaniu piłki poślizgnął się Michał Molenda, nadbiegający Sebastian Skrzypczak dopadł do fubolówki, ale jego uderzenie zdołał zablokować bramkarz KKS. Dwie minuty później groźną akcją odpowiedzieli kaliszanie, a konkretnie Adrian Łuszkiewicz, który minął jednego z rywali i strzelił z około 17 metrów. Paweł Sokół miał co robić, aby to uderzenie wybronić. Chwilę później gospodarze ustawili presing przed polem karnym przyjezdnych i przejęli piłkę. Robert Tunkiewicz świetnie zagrał do wspomnianego Łuszkiewicza, któremu zabrakło centymetrów, aby zmieścić piłkę w bramce. Potem mieliśmy akcję Chojniczanki, po której groźnie głową uderzał piłkę Skrzypczak, ale też nieznacznie się pomylił. Kolejny celny strzał na bramkę przeciwnika oddał Michał Borecki, który huknął z dystansu, a Sokół mógł tylko odbić piłkę przed siebie. Chętnych na dobitkę jednak zabrakło. W 20. minucie swoje umiejętności pokazał Nestor Gordillo. Hiszpan przeprowadził kapitalny rajd, wpadł „w szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale piłka przeleciała tuż obok bramki. Trzy minuty później bliski szczęścia był Tomasz Mikołajczak. Kapitan Chojniczanki omal nie zmieścił piłki przy słupku kaliskiej bramki. Kaliszanie ruszyli do kolejnego ataku, a piłkę w długi róg bramki gości posłał Gordillo, który liczył chyba, że któryś z partnerów dopełni formalności, ale tak się jednak nie stało. Potem oglądaliśmy jeszcze „główkę” Tunkiewicza po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adriana Łuszkiewicza. I znów był to strzał minimalnie niecelny. Trzeci zespół tabeli wykorzystał jednak w końcu duży błąd w ustawieniu kaliskiej defensywy. W 39. minucie kaliszanie pozostawili zupełnie bez opieki Mateusza Klichowicza, który otrzymał prostopadłe podanie i miał otwartą drogę do bramki. W pojedynku „oko w oko” z Molendą nie dał szans kaliskiemu bramkarzowi.

  Pierwsza połowa w wykonaniu oby drużyn mogła się naprawdę podobać. W drugiej obraz gry nieco się zmienił. Było dużo walki, równie dużo fauli i jeszcze więcej krzyków na boisku. Pierwsi zaatakowali gospodarze, ale najpierw Gordillo zamiast strzelać zdecydował się na podanie, natomiast w kolejnej akcji piłkarze KKS nie wykorzystali należycie bardzo dobrego dośrodkowania Roberta Tunkiewicza z rzutu rożnego. Zdecydowanie groźniejsza była kontra Chojniczanki w 57. minucie, po której za głową złapał się Klichowicz, gdyż przestrzelił w znakomitej sytuacji. W 68. minucie piłkarze KKS Kalisz mieli olbrzymie pretensje do sędziego, że nie podyktował rzutu karnego za ewidentne zagranie ręką piłkarza z Chojnic. Telewizyjne powtórki pokazały, że śmiało można było wskazać „na wapno”. Potem mieliśmy jeszcze groźne, ale niecelne uderzenie Sebastiana Skrzypczaka oraz kotłowaninę w polu karnym tym razem Chojniczanki, w trakcie której kaliszanie kilka razy strzelali, ale za każdym razem byli blokowani. W 84. minucie mocno na kaliską bramkę uderzył Robert Ziętarski, ale na posterunku był Michał Molenda. Goście „zamknęli” mecz w 89. minucie. Ładnie rozegrali piłkę, do której dopadł Oskar Nowak i mimo że był faulowany, zdołał skierować piłkę do siatki. Wcześniej był jednak gwizdek sędziego, który podyktował rzut karny. Jego wykonawcą był sam poszkodowany i się nie pomylił.

  Po przegranej z Chojniczanką KKS Kalisz spadł poza strefę barażową i zajmuje siódme miejsce w tabeli. W najbliższy piątek (23.04.) niebiesko-biało-zieloni zmierzą się z bezpośrednim rywalem w rywalizacji o miejsce w barażach o awans do Fortuna I ligi – Stalą Rzeszów. Mecz w stolicy Podkarpacia rozpocznie się o g. 13.00.

(dd)

KKS Kalisz – Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:1)
Bramki: Mateusz Klichowicz (39.), Olaf Nowak (89. – rzut karny)

KKS: Michał Molenda – Nikodem Zawistowski, Bartosz Waleńcik, Mateusz Gawlik, Tomasz Hołota, Romāns Mickevičs (73. Marcin Radzewicz) – Michał Borecki (83. Filip Kendzia), Adrian Łuszkiewicz (73. Bartłomiej Putno), Andrzej Kaszuba (60. Bartłomiej Maćczak), Néstor Gordillo (83. Mateusz Majewski) – Robert Tunkiewicz.

Chojniczanka: Paweł Sokół – Paweł Czajkowski, Marcin Grolik, Mateusz Bartosiak, Jan Mudra – Mateusz Klichowicz (86. Serhij Napołow), Maciej Kona, Adrian Rakowski, Adam Ryczkowski – Tomasz Mikołajczak (70. Robert Ziętarski), Szymon Skrzypczak (83. Olaf Nowak).

Żółte kartki: Kaszuba, Radzewicz, Gordillo (KKS) i Czajkowski, Klichowicz, Ziętarski, Bartosiak (Chojniczanka).

Sędziowie: Sebastian Tarnowski (Wrocław) oraz Michał Hnatkiewicz i Krzysztof Stępień.

Inne wyniki 28. kolejki eWinner II ligi: Wigry Suwałki – Bytovia Bytów 4:1, Śląsk II Wrocław – Stal Rzeszów 3:4, Garbarnia Kraków – Sokół Ostróda 2:1, Skra Częstochowa – Hutnik Kraków 0:1, Olimpia Elbląg – Lech II Poznań 3:1, Olimpia Grudziądz – Pogoń Siedlce 1:2.


 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do