
Powstanie na terenie miasta czterech nowych zbiorników retencyjnych zapowiedział prezydent Krystian Kinastowski. To tylko część programu małej retencji, który zamierzają wdrażać władze Kalisza
O problemie zatrzymywania wody deszczowej pisaliśmy niedawno, cytując radnego Artura Kijewskiego. Przypomnijmy, że z uwagi na pogłębiającą się suszę domagał się on działań ze strony Miasta mających na celu retencjonowanie wód opadowych i roztopowych. Teraz z podobną interpelacją wystąpili radni Zbigniew i Łukasz Włodarek, kładąc nacisk na dofinansowywanie przez Miasto zbierania wody opadowej przez mieszkańców. Podobne programy funkcjonują już w kilkunastu miastach w Polsce. Radni wskazali tu przykład Lublina, który zwraca 70% kosztów budowy urządzeń do zbierania deszczówki. Zaoszczędzoną w ten sposób wodę można używać np. do podlewania ogródków, co w sezonie letnim znacznie odciąża sieć wodociągową. Podobny program istnieje w Bielsku Białej. Dopłaty dla mieszkańców, którzy będą zbierać i wykorzystywać deszczówkę, wprowadza też Ostrów Wlkp.
A jak z problemem niedoborów wody radzi sobie Kalisz? Jak stwierdził prezydent Kinastowski, jednym ze skutecznych i przyjaznych dla środowiska sposobów zagospodarowania wód opadowych jest wysiewanie łąk kwietnych. Mają one naturalną zdolność retencji, a więc nie wymagają dodatkowego nawadniania. Pierwsza taka łąka powstała przy skrzyżowaniu Szlaku Bursztynowego i ul. Łódzkiej, a wkrótce powstanie druga – wzdłuż Szlaku Bursztynowego. - Kolejnym przykładem zbierania wody opadowej jest wybudowanie trzech zbiorników retencyjnych w lesie winiarskim. Zatrzymanie i zbieranie wód odciąży również kanalizację deszczową, co ograniczy ryzyko wystąpienia powodzi miejskich i podtopień – ma nadzieję prezydent.
Poinformował on przy tej okazji o planach budowy trzech nowych zbiorników retencyjnych, tym razem na Krępicy i Piwonce oraz czwartego – na rowie RC-1. Z kolei pomiędzy ulicami Armii Krajowej a Biskupicką powstanie podziemny zbiornik przelewowy. To jednak zaledwie początek działań. Od niedawna w Kaliszu istnieją dwa programy związane z zagospodarowaniem wód opadowych: Program zagospodarowania wód opadowych dla miasta Kalisza oraz Plan adaptacji do zmian klimatu do roku 2030. Oba przewidują cały wachlarz działań, w tym również takie, które zmierzają do zatrzymywania deszczówki. - Polegały one będą na zwiększeniu retencji korytowej rzek i cieków (małe zbiorniki retencyjne i poldery), wprowadzaniu rozwiązań technicznych służących opóźnieniu odpływu wód opadowych i celowemu zatrzymaniu wód w miejscu opadu oraz realizacji inwestycji z zakresu zabezpieczeń przeciwpowodziowych – zapowiedział K. Kinastowski.
(kord)
Fot. pixabay (woda deszczowa może służyć do różnych celów, także do mycia)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Prezydencie a może na łamach gazety wypowie się pan dlaczego z pana przyzwoleniem zasypywany jest przez prywatnego przedsiębiorcę staw Zośka przy zielonej i wielkiej . Dlaczego niszczy pan naturalne środowisko wielu gatunków ptactwa i gadów . Dlaczego pan nie reaguje na informacje otrzymywane od mieszkańców . Pan i rada osiedla Rypinek jesteście obojętni wobec tego co tam się dzieje . Śmieciami , gruzem odpadami budowlanymi to piękne naturalne środowisko zostaje brutalnie zasypywane . Czekamy na odpowiedz na łamach gazety