
W kowidowym, 2020 roku w Kaliszu urodziło się 745 dzieci, ale zmarło1461 kaliszan, czyli prawie 2 razy więcej niż się urodziło. Co ciekawe rodziło się więcej chłopców (386 ) niż dziewczynek (359).
W tym samym czasie 349 par zawarło związek małżeński, ale co niepokojące zanotowano również 217 rozwodów. Wynika stąd, że rozwody stanowiły aż 62% liczby ślubów.
Na koniec roku 2020, Kalisz liczył 95.084 mieszkańców. W śród nich jest 11 osób mających ponad 100 lat.
A.W. Źródło: U.M. Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Każde miasto w Polsce,które nie zatrzyma młodych ludzi ,skazane jest na upadek.A zatrzymać młodych ludzi można tylko i wyłącznie dobrymi zarobkami.Mojemu koledze jedna w wiodących firm w branży budowlanej proponowała 2600 zł netto pensji w Kaliszu. W Warszawie kolega dostał 7 tyś na rękę. I chyba nie jest tajemnicą gdzie kolega teraz mieszka.Ja wiem,że ktoś powie,jakie są różnice w kosztach utrzymania Kalisz-Warszawa,ale bez przesady.Ceny żywności,energii ,benzyny są wszędzie takie same.Wynajęcie mieszkania niech będzie 2 razy droższe,ale to i tak nie kompensuje różnic w płacach.
W Kaliszu przyzwoita praca to jest tylko dla swoich. Bez znajomości za najniższą krajową. Albo tworzy się lipne etaty w jakiś osirach czy urzędach. Pozamykali kultowe knajpy, koncerty to disco polo a najlepiej idzie wycinka wszystkiego jak na plantach i betonowanie. Od roku stoi budynek po policji, od kilku po kla. Za Sapińskiego z Kalisza ubyło 2 tys. mieszkańców za tego podobno architekta będzie dużo więcej. Ale zdjęcie na każdym przystanku. Jak kiedyś Gomułki w każdej klasie.
Tego nie da się już zatrzymać. Duży potencjał mają jedynie Warszawa i Rzeszów. Pewnie Kalisz też ją ma (bo z Ostrowem i dwoma powiatami stanowimy zespół ok. 400.000 ludzi) , gdyby posłuchali poprzedniego prezydenta, który chciał scalić przyległe gminy!' Tak zrobiła Z. Góra, która z miasta 110.000 stała się 140.000 miastem z powierzchnią większą od Poznania. Ale trzeba było mieć wizję! Kinaś ma jeszcze szansę i dobrze że się odciął od smutnego stowarzyszenia!
Zobaczcie ile osób przybyło w Kościelnej Wsi, na Borku, w Szałe czy w Zdunach. To kaliszanie którzy nadal korzystają z miejskiej infrastruktury, pracują tu, zawożą dzieci do szkół, a płaca podatki do kasy innej gminy. Trzeba koniecznie poszerzyć granice administracyjne Kalisza.