
- Jeśli ktoś mówi, że nie lubi piwa, to prawdopodobnie nie lubi tego ze sklepu. To porównanie nieba z ziemią. Żeby piwo można było nazwać piwem, musi mieć minimum 51% słodów - zdradził redakcji ŻK Andrzej Pilarczyk, który od trzech lat warzy piwo domowe.
Trzecie miejsce w ogólnopolskiej rywalizacji świadczy o tym, że mężczyzna ma nie tylko pasję, ale także umiejętności, które stara się wykorzystywać. Jego dumą jest w tym momencie Żytnie IPA. Właśnie za ten rodzaj piwa kaliszanin znalazł się na podium Mistrzostw Polski Piwowarów Domowych w jednej z 16 kategorii. W sumie na konkursowym ringu znalazły się 792 piwa, które oceniało 37 sędziów. Rywalizacja odbyła się w dniach 26-27 czerwca w Browarze Zamkowym w Cieszynie.
Początki sukcesu sięgają głęboko. Dziadek Andrzeja Pilarczyka produkował wino. Wnuk znalazł stary balon na alkohol i poszedł w ślady przodka. Miał kilka dobrych prób, ale nie podobało mu się to, że nie ma dużego wpływu na smak trunku. Postanowił wino zamienić na piwo, gdyż w przypadku tego drugiego smaki mogą być bardziej różnorodne. Co ciekawe – piwo powstaje na bazie tylko czterech składników podstawowych. Są to: woda, słód, chmiel i drożdże. Na smak złocistego napoju wpływają zatem rodzaje i odmiany składników oraz ich proporcje.
Poszczególne piwa różnią się wyglądem, aromatem, goryczką, a nawet odczuciem w ustach. Uwagę należy zwrócić również na zawartość alkoholu. Najmocniejsze w kolekcji rozmówcy jest piwo dwunastoprocentowe.
Historia piwa sięga wiele tysięcy lat wstecz. Prawdziwy degustator z chęcią zajrzałby do starych zapisków i odtworzył smak z przeszłości. Niestety, jak się okazuje, nie jest to proste. - Nawet gdybym zrobił piwo zgodnie z recepturą średniowieczną, to nie będzie to samo, co w średniowieczu. Dzisiejsza produkcja słodów i chmielu różni się od tej z dawnych czasów - mówi Andrzej Pilarczyk. Mężczyzna nie myśli zatem o przeszłości, ale o przyszłości. W tym roku stara się dostać na studia w Krakowie i zasilić grupę kierunku „browarnictwo i słodownictwo”. Na pytanie, czy planuje urozmaicić smak piwa znanymi w branży dodatkami, stanowczo odpowiada: - Gdybym dodawał do tego chemii, to mijałoby się to z moim celem.
Być może więc doczekamy się kiedyś w Kaliszu prywatnego browaru produkującego piwo z prawdziwego zdarzenia.
Wiktoria Bartoszek, współpraca (kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie