Reklama

KKS Kalisz ogranicza wydatki, ale myśli o awansie

06/04/2020 07:40

- Jest mało prawdopodobne, aby w tym sezonie rozgrywki III ligi piłkarskiej zostały wznowione – twierdzi prezes KKS Kalisz Robert Trzęsała. Lider grupy 2 III ligi, podobnie jak inne drużyny, zmaga się z kryzysem wywołanym epidemią koronawirusa, a włodarze niebiesko-biało-zielonych starają się zachować i chronić jak najwięcej możliwości dla dalszego funkcjonowania klubu na odpowiednim poziomie

  Trwa przerwa w rozgrywkach piłkarskich niemal na całym świecie. Oczywiście nie są również rozgrywane żadne mecze ligowe w naszym kraju. Zawieszono treningi i szkolenie - od najmłodszych grup do seniorów i drużyn zawodowych włącznie. Działalność klubów została ograniczona do niezbędnego minimum organizacyjno-finansowego. Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym piłkarze mogli wrócić na boiska.

  - O ewentualnym wznowieniu rozgrywek ligowych, np. w maju, mówi się w przypadku Ekstraklasy, I i II ligi. Tą są najwyższe szczeble rozgrywkowe, która mają umowy na transmisje telewizyjne i to w jakimś stopniu może mieć wpływ na decyzje o wznowieniu rywalizacji ligowej. Uważam natomiast, że jest mało prawdopodobne, aby w tym sezonie rozgrywki III ligi piłkarskiej zostały wznowione. Gdyby zdecydowano się jednak grać, większość zespołów mogłaby mieć poważne problemy, aby sprostać napiętemu harmonogramowi meczów. Dochodzą do tego sprawy organizacyjne i finansowe. Są zespoły niemające na dzisiaj piłkarzy, bo kluby były zmuszone wręczyć wszystkim wymówienia. Niektóre podmioty wcześniej miały problemy finansowe, a teraz one się jeszcze pogłębiły. Wiem, że są kluby w III lidze, którym już „odcięto” dotychczasowe finansowanie. Pozostaje jeszcze długa przerwa w regularnych treningach. Mecze na tym poziomie bez odpowiedniego przygotowania groziłyby np. znacznie większą ilością kontuzji - mówi prezes KKS Kalisz Robert Trzęsała. 

  Po rundzie jesiennej i jednej kolejce rundy rewanżowej KKS Kalisz jest liderem grupy 2 III ligi i niemal murowanym kandydatem do awansu do grona II-ligowców. Jak obecnie wygląda sytuacja w klubie?

  - Musieliśmy poważnie obniżyć zarobki piłkarzy, ale to nie oznacza, że nie płacimy w ogóle pensji. To są zawodnicy, którzy utrzymują się tylko z gry w piłkę, a więc straciliby zupełnie środki do życia. Można więc powiedzieć, że na razie płacimy im tzw. postojowe. Musieliśmy też zrezygnować z wynajmu mieszkań dla zawodników, którzy rozjechali się do domów – informuje prezes klubu.

  Jako III-ligowiec KKS Kalisz stał się benificjentem wsparcia solidarnościowego przygotowanego przez Polski Związek Piłki Nożnej dla rodzimych klubów z Ekstraklasy, I, II i III ligi. W sumie na ten cel piłkarska centralne przeznaczyła 3,54 miliona złotych. Kaliski klub otrzyma 20 tysięcy złotych z tej puli. Jak ta kwota wygląda na tle obecnych wydatków i potrzeb w drużynie z naszego miasta?

- Wysyłamy właśnie fakturę do PZPN, a 20 tysięcy złotych to około jednej trzeciej sumy miesięcznych wynagrodzeń w klubie już po obniżce pensji. Staramy się zabezpieczyć środki finansowe, które pozwolą nam jakoś przetrwać do czerwca i myślę, że się uda – twierdzi Robert Trzęsała.

  Gdyby rozgrywek III ligi nie udało się już wznowić – co jest wielce prawdopodobne – zgodnie z wcześniejszymi decyzjami i zapisami regulaminowanymi PZPN KKS Kalisz uzyskałby awans do II ligi.

- Za tabelę końcową uznaje się wówczas aktualną kolejność. To oznacza awans, ale nie wiem, czy tylko naszej drużyny czy również drugiej w tabeli Raduni Stężyca, bowiem słyszymy również o planach powiększenia poszczególnych lig przy braku spadków po tym sezonie. Mimo tej wyjątkowej i trudnej sytuacji uważam, że nadal pod wieloma względami jesteśmy przygotowani na awans do II ligi i chciałbym zapewnić, przede wszystkim kibiców, że zrobimy wszystko, aby w nowym sezonie w niej wystartować. Trudno natomiast przewidzieć możliwe scenariusze kolejnych wydarzeń i sytuacji, w których może się znaleźć np. część naszych sponsorów. Dzisiaj, dzięki pomocy i zaangażowaniu właścicieli klubu – m.in. Marcinowi Antczakowi – a także firmom, które nas sponsorują, jak chociażby Pretender, możemy utrzymać klubową mobilność i myśleć o naszych celach sportowych – kontynuuje prezes KKS. 

  Codzienna praca klubu – okrojona o treningi pierwszej drużyny, a także szkolenie młodzieży we wszystkich kategoriach wiekowych – także jest ograniczona albo często prowadzona zdalnie. Pracownicy klubu muszą obowiązki zawodowe łączyć z codziennymi obowiązkami rodzinnymi, tym bardziej, że wielu z nich ma dzieci w wieku szkolnym.

  - Sporo muszę pracować z dziećmi, aby sprostać wymogom nauczania zdalnego. Mam w związku z tym apel do nauczycieli, aby zdecydowanie mniej zadawali uczniom w tym trudnym czasie. Oczywiście przez cały czas wykonujemy swoje zadania związane z funkcjonowaniem klubu. Jest więcej czasu na porządkowanie spraw formalno-prawnych, a tych przecież nie brakuje. W przerwach udało mi się zrobić coś dla domu – pomalowałem korytarz  i myślę teraz z o pokoju – powiedział nam Robert Trzęsała. 
(dd)

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do