
Radny Dariusz Grodziński jest zaniepokojony faktem, że wśród autobusów kupowanych przez KLA jest coraz więcej pojazdów używanych, i pyta, czy w przyszłości przewoźnik zamierza czynić tak nadal.
Przed tygodniem pisaliśmy o planach zakupu nowych autobusów dla KLA. Nie zmienia to jednak faktu, że kaliski przewoźnik od wielu lat kupuje pojazdy używane i że nawet te, które były kupione jako nowe, dziś są już w poważnym stopniu zużyte. Jak przypomniał radny, np. wiosną ub. roku Kaliskie Linie Autobusowe kupiły dwa dwunastoletnie solarisy, które wcześniej woziły pasażerów na Śląsku. – Zarówno prezes kaliskiego przewoźnika, jak i władze miasta wychwalali ten jakże znakomity ponoć zakup – zauważył radny i poprosił o informację, jak sprawują się w barwach KLA pojazdy używane wcześniej przez innych przewoźników. Jak wyjaśnił prezydent Grzegorz Sapiński, kaliska komunikacja miejska dysponuje w tej chwili 65 pojazdami. Ich średni wiek wynosi blisko 13 lat. Na stanie spółki znajdują się m.in. autobusy 19-letnie z przebiegiem dochodzącym do półtora milionów kilometrów. – Efektem eksploatacji tych autobusów jest ich duża awaryjność, która nie tylko generuje duże koszty z tytułu dokonywanych napraw, ale także doprowadza do ryzyka wystąpienia zakłóceń w obłudzie (sic!) sieci komunikacyjnej – przyznał G. Sapiński. „Obłuda” sieci komunikacyjnej doprowadziła do tego, iż zdecydowano o analizie rynku wtórnego pod kątem znalezienia autobusów używanych, które mogłyby zastąpić najstarsze najbardziej wyeksploatowane pojazdy.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie wiem dlaczego oni w ogóle kupują te autobusy.Można przecież wynegocjowac ofertę leasingową i po 3 latach oddac im je oddac i wziąc kolejne
Za kadencji Dariusza to było pięknie...