
- To jest coś niesamowitego, wręcz nie mieszczącego się w głowie. Właśnie widzę jak na moich oczach do stawu w Parku Przyjaźni grubą rurą wlewana jest ciecz, czemu towarzyszy ohydny zapach - poinformował nas czytelnik portalu, który przypadkowo znalazł się w tym miejscu. Na dowód tego przesłał nam poniższe fotki. Na jednej z nich wyraźnie widać gruby wąż z jednej strony podłączony do sąsiedniej studzienki, a drugi jego koniec skierowany jest do stawu. Czyżby to było wyjaśnienie ostatniej afery ze śniętymi rybami w jednym z tych stawów? Powiadomiliśmy policję.
P.s.
Sprawa jest już wyjaśniona. Czytaj w tym artykule.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Trzeba natychmiast zgłosić władzom.
Normalne co roczne dopełnienie stawu chlorowaną wodą