
90 lekarzy kaliskiego szpitala, którzy złożyli wypowiedzenia, podtrzymuje swoją decyzję i jest zdecydowanych nie przyjść w poniedziałek do pracy. Rozmowy ostatniej szansy mają się odbyć dzisiaj. Dyrekcja szpitala zapewnia, że przygotowuje plan awaryjny
Protest członków Ogólnopolskiego Porozumienia Związku Zawodowego Lekarzy trwa już kilka miesięcy. Najpierw przeprowadzili strajk absencyjny, później nie uzupełniali dokumentacji medycznej dla Narodowego Funduszu Zdrowia, wreszcie 1 lipca złożyli wypowiedzenia. Ich termin mija w najbliższą niedzielę, 30 września. Na razie na taki krok zdecydowało się 90 lekarzy – 33 z nich jest związanych ze szpitalem umową o pracę, a 57 to tzw. lekarze kontraktowi, którzy zarejestrowali działalność gospodarczą i ze szpitalem łączą ich umowy cywilno-prawne. To znaczny odsetek, bo z końcem lipca na umowę o pracę było zatrudnionych w kaliskim szpitalu 130 lekarzy. 108 to lekarze kontraktowi, a 37 lekarzy wiąże ze szpitalem umowa zlecenie. Tak więc z zatrudnionych 275 zrezygnować z pracy zamierza jedna trzecia. Dyrekcja kaliskiego szpitala, podobnie jak władze Urzędu Marszałkowskiego (im podlega szpital), wielokrotnie apelowała do lekarzy o zawieszenie strajku. – Ani samorządy, ani dyrektorzy szpitali nie mają środków ani kompetencji, by zaspokoić oczekiwania lekarzy – stwierdził marszałek Marek Woźniak. – Koszty protestów ponoszą jednak pacjenci, którzy nie są leczeni we właściwy sposób. Ani samorządy, ani dyrekcje szpitali nie są zastępczym obiektem tego strajku, bo nie posiadają środków ani kompetencji, żeby wejść w spór w miejsce rządu. Lekarze kaliskiego szpitala nie zdecydowali się jednak na taki krok. – I sytuacja jest trudna, ale cały czas mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia – przyznaje Andrzej Nowicki, wicedyrektor kaliskiego szpitala ds. medycznych. – Przez cały czas trwają negocjacje z lekarzami i zaobserwowałem dużą wolę rozstrzygnięcia tego problemu. Jestem w stałym kontakcie z lekarzami. Spotykamy się codziennie. Mimo iż dyrekcja szpitala cały czas wierzy, że uda się znaleźć kompromis, jest również przygotowana na ewentualne fiasko rozmów. – Gdyby nie doszło do porozumienia, zostanie wprowadzony plan awaryjny – dodaje dyrektor Nowicki. – Będzie polegał na ograniczeniu pracy niektórych oddziałów szpitala. Cały czas jednak wierzymy, że uda się dojść do porozumienia. Gdybyśmy dzisiaj zdecydowali się na spełnienie żądań lekarzy, pociągnęłoby to za sobą powiększanie zadłużenia szpitala. Szacujemy, że miesięcznie zadłużenie z tego tytułu powiększałoby się o ok. 400 tys. zł. Marek Daniel, dyrektor departamentu ochrony zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu również wierzy, że konflikt uda się rozwiązać. – Rozmawialiśmy na ten temat na ostatniej sesji sejmiku województwa wielkopolskiego – mówi. – Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją, ale mamy nadzieję, że uda się znaleźć porozumienie. Na pewno jednak nie wchodzi w grę spełnienie postulatów płacowych strajkujących lekarzy. Zgoda na proponowane przez nich podwyżki doprowadziłaby do jeszcze większych problemów finansowych kaliskiego szpitala, a w konsekwencji mogłaby się zakończyć likwidowaniem oddziałów. Jakub BanasiakTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie