Reklama

Na ryby. Podstawy nęcenia ryb

02/08/2020 09:00

Wędkarze doświadczeni wielością wypraw wędkarskich, ci starsi wiekiem, wiedzą doskonale, że zanęty sypkie, te które możemy zakupić w sklepach, sprawdzają się doskonale w wędkowaniu „z marszu”. Jeśli jednak chcemy przygotować jakieś łowisko długotrwałym nęceniem, najlepszymi do tego celu będą różnego rodzaju ziarna, makarony, kulki proteinowe i inne gruboziarniste wiktuały. Wiedzą o tym doskonale karpiarze, którzy do nęcenia swoich stanowisk, dużą ilość kulek proteinowych uzupełniają właśnie różnymi ziarnami. Nęcenie takie ma jeszcze jeden walor, selekcjonuje ryby. Drobnica nie jest w stanie wyjeść wrzuconego do wody grochu czy twardej kukurydzy.  

  W latach 80 - tych ubiegłego wieku, gdy praktycznie tylko taką formę nęcenia stosowano powszechnie, można było łowić piękne okazy ryb w pobliżu brzegów, ponieważ większość łowiących, wrzucając ziarna w łowisko, nie była w stanie podać ich daleko. Dopiero wprowadzenie do użytku różnego rodzaju „wyrzutni”, łyżek, kobr itp. przesunęło dystans łowienia. Warto powrócić do tych metod nęcenia ponieważ stwarzają one szansę złowienia prawdziwie dużych ryb, których w naszych wodach wcale nie jest mało. Grube (tak je nazywają wędkarze), i długotrwałe nęcenie twardymi ziarnami przynosi wspaniałe efekty jednemu z moich znajomych, który w czasie, kiedy inni uganiają się za leszczykami - jak je nazywa - łowi wspaniałe okazy ryb różnych gatunków. Leszcze o wadze 3,5 kg wcale nie są rzadkością w jego siatce, o blisko kilogramowych krąpiach i płociach nie mówiąc. Jedyny warunek, który trzeba spełnić, to być pracowitym i obowiązkowym. Konieczna jest obecność na łowisku przynajmniej co dwa dni. Każdorazowo wrzuca do wody sporą porcję ziaren, niekoniecznie łowiąc. Z jego słów wynika, że zachwianie tego rytmu nęcenia powoduje odpłynięcie z łowiska ryb, które ponownie trzeba przez długi czas wabić. Jest jeszcze jeden warunek do spełnienia - trzeba posiadać środek pływający, ponieważ takie nęcenie z brzegu będzie natychmiast wykorzystane przez innych wędkarzy, którzy czekają na takie okazje. Wszystko to dzieje się na wodach zalewu Pokrzywnica, o którym niektórzy mówią, że nie ma w nim ryb.

  Inny znany mi wędkarz używa do połowów jedynie kukurydzy puszkowej. Na giełdzie spożywczej kupuje ją w nieco niższej cenie w litrowych słoikach. Gdy zapytałem go o to, co sądzi o zanętach sypkich, roześmiał się. Kilka fotografii złowionych przez niego ryb zaskoczyło mnie. Dorodne jazie, liny, karpie i prawdziwie duże leszcze wabi i łowi z ziaren kukurydzianych. Po zachwytach nowoczesnymi metodami nęcenia ryb, wraca stara szkoła. Aby przyniosła dobre rezultaty, potrzebny jest jednak proces długiego przyzwyczajania ryb do stosowanej przynęty. 

  W sklepach wędkarskich można kupić różne gotowe miksy ziaren, jednak najbardziej opłacalnym ekonomicznie jest samodzielne przygotowanie (ugotowanie) potrzebnych ziaren. Zakupioną np. kukurydzę, namacza się przez 24 godziny. Po zmianie wody, w której kukurydzę moczyliśmy, należy ją zagotować i odstawić (w wodzie, w której była gotowana), do wystygnięcia. Jeżeli po takiej operacji ziarna wydają się nam zbyt twarde, całą operację powtarzamy. Dwukrotne gotowanie w zupełności wystarcza. Tak przygotowana kukurydza, w przeciwieństwie do tej sprzedawanej w sklepach, jest całkowicie wolna od środków konserwujących, które producenci muszą dodawać, aby ich produkty nie psuły się w woreczkach. Jest twarda, co selekcjonuje ryby i nie jest wyjadana przez drobnicę.

  Znakomite efekty wabiące osiąga się łącząc (to już troszkę droższa wersja nęcenia), kukurydzę z gotowanym konopiem i pszenicą. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że dodatkowe składniki mogą ściągnąć w pole nęcenia drobniejsze ryby. Do przygotowania jednorazowej porcji takiej mieszanki (przed gotowaniem) potrzebny będzie, 1 kg surowej kukurydzy, 0,5 kg pszenicy oraz 250 g konopi. Po ugotowaniu łączymy wszystkie ziarna i w takiej formie wrzucamy w łowisko. Jeżeli dokonamy dobrego wyboru łowiska i utrzymamy w tajemnicy nasze przygotowania, po kilku dniach nęcenia na pewno sprowadzimy ryby. W wielu poradnikach wędkarskich można spotkać się z sugestią, aby nęcenia dokonywać zawsze o tej samej porze, zbliżonej do czasu, w którym będziemy ryby łowić. Warto od tego zacząć, ale pamiętajmy, że rozpoczynając łowienie, szczególnie wówczas gdy nie mamy spodziewanych rezultatów, warto próbować łowić o różnych porach doby. Choć mój znajomy nęci łowisko zawsze wcześnie rano, na świtaniu, tylko dzięki temu, że próbował łowić ryby o różnych porach, odkrył żerujące w jego łowisku duże leszcze, gdy zapadał zmierzch.  W ciągu dnia były nieliczne brania jazi i olbrzymich płoci, ale po zmierzchu …
O ile na wodach stojących wrzucenie w łowisko zanętowego miksu nie sprawia kłopotu, woda nie przemieszcza leżących na dnie ziaren, o tyle na wodach płynących może to już sprawić pewien kłopot. Dlatego bardzo ważne jest dokładne rozpoznanie topografii dna oraz zlokalizowanie leżących na nim przeszkód, na których wrzucane do wody ziarna będą mogły się zatrzymać. Innym rozwiązaniem może być obciążenie kukurydzy, pszenicy lub grochu gliną, która błyskawicznie opadnie na dno z całym swoim wypełnieniem. 

  Dla wędkarzy, którzy nie lubią (a może nie mają gdzie przygotować ) wędkarskiej kuchni jest również dobre rozwiązanie. W większości sklepów wędkarskich można zakupić przygotowane do łowienia ziarna. Groch, kukurydza, pszenica oraz mieszanki wykonane z wymienionych składników pozwalają skomponować miksturę, która systematycznie wrzucana w łowisko zwabi ryby, o których śni każdy wędkarz. 

  Presja wędkarska, z którą spotykamy się na naszych łowiskach (Okręg Kaliski PZW), wymusza jednak zachowanie dużej ostrożności - a nawet zachowania tajemnicy - podczas takich czynności, ponieważ nęcone miejsce (bez względu na to, kto tej czynności dokonał), przypada w udziale osobie, która pierwsza je zajęła. Tak mówi Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb, który jest wykładnią obowiązujących przepisów. Zachęcam wszystkich do długotrwałego nęcenia, bo nagrodą za ten wysiłek są często spotkania z rybami, o jakich mażą wszyscy wędkarze. 
Marek Grajek

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do