
W piątek, 12 lutego, rozpoczęły się szczepienia pierwszej grupy nauczycieli – wychowawców przedszkoli oraz młodszych klas podstawówek. Z rozmów z kaliskimi pedagogami wynika, że wielu szczepi się ale wątpi w skuteczność preparatu firmy AstraZeneca. Okazuje się, że obawy nie dotyczą wyłącznie nauczycieli z Kalisza i regionu
O niezadowoleniu środowiska donosi również Puls Biznesu; portal zwraca uwagę, że nauczyciele preferują produkty Moderny i Pfizera.
Do zarzutów odniósł się Michał Dworczyk, szef Komitetu Politycznego Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. szczepień. „Po raz kolejny muszę wyrazić ubolewanie, że niektórzy nieodpowiedzialni politycy czy związkowcy próbowali straszyć nauczycieli, czy wprowadzać jakiś niepokój podając nieprawdziwe informacje na temat szczepionki AstraZeneca” – ripostował Dworczyk na antenie radiowej Jedynki (cyt. za dgp.pl) sugerując, że obawy środowiska nauczycielskiego nie mają naukowego uzasadnienia.
Tymczasem ta sama redakcja opublikowała informację o wstrzymaniu planów szczepień preparatem firmy AstraZeneca przez rząd RPA. Decyzja miała związek z badaniami przeprowadzonymi przez naukowców Uniwersytetu Witwatersrand w Johanesburgu z udziałem ponad 2 tysięcy osób z których wynikało, że w przypadkach umiarkowanej formy Covid-19 „badanie nie wykazało, by zaszczepieni brytyjskim preparatem [...] byli bardziej odporni od uczestników otrzymujących placebo. Jednocześnie nie można było stwierdzić, czy szczepionka zapewnia ochronę przeciwko ciężkim objawom choroby choćby z uwagi na niski, średni wiek uczestników badań i niewystarczającą liczbę danych” – czytamy.
Portal podkreśla, że badania dotyczyły południowoafrykańskiej odmiany wirusa B.1.351, który został wykryty już w 32 krajach świata.
Jak podaje Puls Medycyny, powołując się na badania uniwersytetu w Oxfordzie, skuteczność preparatu AstraZeneca po pierwszej dawce wynosi 76%. Z kolei Komisja Europejska w charakterystyce dołączonej do decyzji o warunkowym dopuszczeniu preparatu do obrotu wskazuje na ograniczoną ilość danych dotyczących skuteczności szczepionki koncernu AstraZeneca u osób w wieku 55 lat i starszych. Podobnie jak komisja ds. szczepionek Instytutu Kocha z Berlina, która zaleca aby preparat był podawany tylko osobom do 65 roku życia.
W grupie osób starszych, po 65 roku życia, współczynnik skuteczności szczepionki AstraZeneca według „Handelsblatt” (niemieckojęzycznej gazety biznesowej wydawanej w Düsseldorfie – przyp. pp) wynosi poniżej 10%. AstraZeneca zaprzecza. (cyt. za „Business Insider”).
Warto jeszcze przypomnieć, że producenci nie chcą brać odpowiedzialności za poszczepienne powikłania. Po drugie, prace nad preparatami trwają nadal, wyniki poznamy za około dwa lata co oznacza, że szczepieni uczestniczą w globalnym eksperymencie medycznym.
Przychodzi tu na myśl sytuacja sprzed dekady, kiedy pod presją medialną i polityczną rządy wielu państw zaczęły szczepić swych obywateli na świńską grypę. Wkrótce okazało się, że szczepionka wywołuje m.in. narkolepsję u dzieci. Do dziś wiele krajów, m.in. Niemcy i Szwecja, wypłacają z tego tytułu odszkodowania.
(pp)
Wiadomość z ostatniej chwili: "Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Leków i Produktów Zdrowotnych (ANSM) poinformowała w piątek o grypopodobnych objawach u 150 członków personelu medycznego we Francji po podaniu szczepionki AstraZeneca przeciw Covid-19. Kilka szpitali wstrzymało szczepienia tym preparatem" informuje portal naszapolska.pl
Fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech sobie nazywają mnie jak chcą ale nie przyjmę szczepionki o niższej skuteczności, ci wirusolodzy sami zaszczepili się najlepszymi preparatami a nauczycieli namawiają by wzięli to barachło i przekonują, że lekko się przedzie Covida, po którym człowiek odkryje nagle długofalowe skutki ale o tym lekarze już nie wspominają, bo to takie nie wygodne
Kochani Nauczyciele, zwracam się do Was z gorącym apelem: Nie dajcie sobie wstrzykiwać preparatu, który nie jest do końca przebadany /informacja producenta w ulotce/. Nie daje Wam do myślenia, Szanowni Nauczyciele, że ani producent, ani nikt inny, nie bierze odpowiedzialności za ewentualne powikłania poszczepienne? Czy nie widzicie, ile jest powikłań a nawet z g o n ó w po tych szczepionkach??? Kto będzie uczył nasze dzieci i wnuki jak Was zabraknie??? Pozostaję z szacunkiem