
Interesanci Urzędu Miejskiego w Kaliszu skarżą się na złą organizację pracy urzędu. – Rozumiem, że epidemia ale czy to musi oznaczać, że mam cały dzień tracić na stanie w kolejce przed urzędem na zimnie? – skarży się rozżalony czytelnik
Poniedziałek, godzina 16. Przed wejściem do urzędu miejskiego przy ulicy Kościuszki, tłoczy się ponad dwadzieścia osób. Niektórzy czekają już wiele godzin. – Muszę zarejestrować samochód. Nauczony doświadczeniem przeszedłem wcześnie rano z nadzieją, że uda mi się w miarę szybko załatwić sprawę. Nic z tego. Strażnik przy wejściu poradził mi, żebym przyszedł później. Więc stoję tu od południa. Jest godzina 16 a ja zastanawiam się czy uda mi się dzisiaj sprawę załatwić. Oczywiście musiałem wziąć dzień urlopu a jeśli nie uda mi się dziś załatwić tej rejestracji to będę musiał brać kolejny dzień – żali się jeden z petentów urzędu.
Doświadczenie, to sytuacja sprzed dwóch tygodni, kiedy nieświadom problemów przyszedł około 10 rano. – Z tablicami i dokumentami wyszedłem o 18-tej – mówi.
Nie jest to odosobniony przypadek. Nasza rozmowa zwraca uwagę innych oczekujących. – Tłoczymy się przed tym wejściem wiele godzin. Do tej pory nie było problemu niskich temperatur. Teraz jest problem, a będzie gorzej, bo zima dopiero się zaczyna. Czy nasi ratuszowi urzędnicy wyobrażają sobie, że będziemy stać tu godzinami na mrozie? Jak zamierzają to rozwiązać? Czy nie można wpuścić do pomieszczeń urzędu przynajmniej części oczekujących? W sklepach może przebywać jedna osoba na 15 metrach kwadratowych, a dlaczego tu nie może? – mnożą się pytania.
– Nie można z uwagi na koronawirusowe obostrzenia, czyli ograniczenia ilości osób w pomieszczeniach – odpowiada Marcin Cieloszyk, sekretarz miasta. – Jeśli pod uwagę weźmiemy kilkanaście okienek, przy których obsługiwanych jest kilkanaście osób, to limit jest wyczerpany. Nie możemy wpuścić więcej osób – przekonuje M. Cieloszyk i wyjaśnia, dlaczego zwiększył się czas oczekiwania na obsługę w UM. – Od kilku miesięcy nasz personel pracuje w trybie dwuzmianowym aby zakażenie koronawirusem pracownika nie spowodowało zamknięcia całej placówki. Stąd mniejsza ilość czynnych okienek i dłuższy czas oczekiwania. Dodatkowo koniec roku to zawsze okres większej ilości rejestracji pojazdów, co też wpływa wydłużenie kolejek – zaznacza sekretarz.
Zapewnia jednak, że w styczniu urząd powróci do pracy jednozmianowej, od 7.30 do 15.30 i sytuacja się poprawi. Obecnie UM pracuje od 7.30 do 13.00 i od 14.00 do 19.30.
– A jeśli pojawi się problem mrozów będziemy umawiać się z interesantami na wizytę telefonicznie. Musimy jakoś funkcjonować a nie możemy łamać przepisów – tłumaczy Marcin Cieloszyk. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie