
Od dalszych losów projektu ustawy obniżającej stawki podatków zawartych w paliwie zależy nie tylko jego cena ale również ceny wielu innych produktów i ogólny poziom życia Polaków. W przypadku polityków, podejście do zagadnienia będzie z całą pewnością testem ich prawdziwych intencji
Konfederacja, która w ubiegłym tygodniu zaprezentowała projekt ustawy pn. „Tanie paliwo” od lat twierdzi, że o ile rząd nie ma wpływu na sytuację na globalnym rynku paliw, to jednak ma narzędzia do tego, ile płacimy na stacjach paliw. Przypomina, że w Polsce już około połowy ceny detalicznej paliw stanowią podatki i różnego rodzaju opłaty – 23% VAT-u i 24,5% akcyzy a poza tym 2,9% opłaty paliwowej oraz 2% opłaty emisyjnej. Opłaty wprowadzonej przez obecny rząd dwa lata temu.
Projekt Konfederacji sprowadza się do radykalnej obniżki podatków, czyli VAT-u, akcyzy i opłaty paliwowej oraz całkowitej rezygnacji z opłaty emisyjnej. Witold Stoch, kaliski prawnik i jednocześnie autor ustawy proponuje aby podatek VAT obniżyć z 23 do 15%, akcyzę z 24,5 do 10% a opłatę paliwową z 2,9 do 1,7%. – Dzięki temu benzyna PB95 mogłaby kosztować około 4 złotych a olej napędowy 4,5 – ocenia.
Pod projektem ustawy podpisało się wszystkich 11 posłów Konfederacji. Zbyt mało aby można było uruchomić procedury legislacyjne ale na szczęście projekt poparło czworo posłów koła Polskie Sprawy, co w sumie daje niezbędne minimum, czyli 15 głosów. Czy oznacza to, że projektem Konfederacji musi zająć się Wysoka Izba?
– Po złożeniu projektu ustawa jest oceniana przez Biuro Analiz Sejmowych i przez Biuro Legislacyjne Sejmu, badające zgodność projektu z prawem unijnym. Następnie decyzja należy do Marszałka Sejmu, czyli pani Elżbiety Witek, która zadecyduje czy projekt będzie miał pierwsze czytanie w komisji, na posiedzeniu Sejmu czy też trafi do sejmowej zamrażarki – wyjaśnia W. Stoch i podkreśla, że Konfederacja, pomimo zebrania niezbędnego minimum będzie nadal zabiegać o jak najszersze poparcie projektu.
Proponujemy posłów Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego?
Warto przypomnieć że PiS, przynajmniej jeszcze do niedawna, był gorącym orędownikiem obniżki podatków zawartych w cenie paliw. „Nie trzeba być kierowcą aby zauważyć, że w cenie paliwa około 50 procent to podatki. Na przykład akcyza, i tą akcyzę można po prostu obniżyć. I jeśli się ją obniży, to spadnie również cena benzyny” – przekonywał Jarosław Kaczyński w 2011 roku, kiedy PiS był w opozycji. Prezesowi wtórował Mariusz Błaszczak, obecny szef MON, który zauważył: „Kiedy wzrasta cena paliwa wzrastają również ceny innych produktów”. (wypowiedzi dostępne na kanale YouTube).
Podpowiadamy politykom (posłom) partii rządzącej. Ceny paliw rosną lawinowo a w ślad za tym ceny innych produktów. Inflacja osiąga już poziom 8 procent i wiele wskazuje na to, że na tym się nie skończy. Innymi słowy, jeśli nie teraz to kiedy? (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie