
68 pielęgniarek z Kalisza (550 z całej Wielkopolski) wzięło udział w ogólnopolskim proteście, który zorganizowano przed kancelarią premier Kopacz. Łącznie w Warszawie pikietowało ponad 15 tysięcy pielęgniarek i położnych
Jak podkreśla Janina Zaraś, przewodnicząca Zarządu Regionu Wielkopolska Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, protestujące chciały pokazać rządowi, że wysuwane propozycje nie są przez nie akceptowane. Przypomnijmy, że Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oczekuje podwyżek w wysokości 1500 zł – wypłacanych po 500 zł w trzech partiach. Z kolei Ministerstwo Zdrowia zaproponowało rozłożone w czasie podwyżki po 300 zł. Na tę propozycję nie było zgody ze strony pielęgniarek i położnych. – Poprzez nasz protest osiągnęłyśmy swój cel. Minister do nas wyszedł i przekazał nową propozycję, 4 razy po 400 zł – mówi J. Zaraś.
– Żądamy stosownych zapisów i czuwamy nad tym, by wszystkie pielęgniarki i położne otrzymały podwyżki, by nie musiały iść do sądu pracy – dodaje.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
najlepiej sprawdzić zarobki po dokumentach PIT-11. Niech pokażą też deklarację roczną. mówić to każdy może cuda a z tego co wieść gminna niesie to te zarobki pielęgniarek nie sa aż tak niskie.