
Od oficjalnego otwarcia kaliskiego Ośrodka Radioterapii minął ponad rok. W poniedziałek naświetlono tu pierwszych pacjentów. To kolejny, ale nie ostatni krok do tego, by placówka zaczęła działać samodzielnie, jako filia Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu
Pacjenci długo czekali na możliwość leczenia się w Kaliszu, bez konieczności jeżdżenia do Łodzi, Wrocławia czy Poznania. Ośrodek ruszył ponad rok temu, ale do tej pory działała jedynie poradnia onkologiczna.
– Minister Zdrowia w 2014 r. anulował konkurs Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, nie mogliśmy uzyskać pieniędzy na drugi akcelerator. Potem marszałek województwa dołożył brakujące fundusze ze środków województwa. To zabrało kilka kolejnych miesięcy. W tej chwili wszystkie urządzenia są na właściwych miejscach. Od początku tego roku uruchamiamy procedury radioterapii – powiedział prof. Julian Malicki, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu, którego filią jest kaliski Ośrodek Radioterapii.
Od 25 stycznia chorzy mogą kontynuować albo rozpocząć leczenie w kaliskiej placówce. W pierwszym dniu z naświetlań skorzystało czworo pacjentów, którzy przez kolejne dni będą powtarzali leczenie. W następnych tygodniach liczba pacjentów będzie zwiększana.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i co na to nasz bardzo uczony dr Jan Mosiński, który w okresie gorącej kampanii wyborczej zarzucał kłamstwo politykom PO, twierdząc,że marszałek województwa nie da funduszy na zapasowy akcelerator,bo ON o tym nic nie wie:). Pisał nawet dementi w tej sprawie! Tak często wygląda "wiarygodność" posła Mosińskiego :-)