
Mieszkańcy okolic przejazdu kolejowego u zbiegu ulic Torowej i Budowlanych narzekają na hałas. Nie chodzi jednak o przejeżdżające pociągi, lecz o sygnalizator dźwiekowy ponoć ostrzegający kierowców i pieszych
Pociągi jeżdżą tamtędy od początku ubiegłego wieku i każdy, kto decydował się na zamieszkanie na tym kolejowym skraju osiedla Zagorzynek, musiał się z tym liczyć. Nikomu jednak nie przyszło do głowy że po jakimś czasie pojawią się tam również dźwiękowe sygnalizatory, głośno ostrzegające, że wkrótce przejedzie tamtędy pociąg. Jak poskarżyła się nam jedna z mieszkanek ul. Torowej, sygnały te zakłócają jej spokój i budzą w nocy. Nie jest to problem odosobniony, bo skargi na hałas kolejowy pojawiają się nie po raz pierwszy, jednak po raz pierwszy źródłem tych skarg są nie pociągi, lecz sygnalizatory. Jak poinformował nas Dariusz Bałoniak, dyrektor Zakładu Przewozów Kolejowych w Ostrowie Wlkp., przejazd u zbiegu Budowlanych, Świętokrzyskiej i Torowej w nomenklaturze kolejowej należy do kategorii B. Ministerialne rozporządzenie decyduje o tym, że przejazd taki musi być wyposażony zarówno w sygnalizację świetlną, jak i dźwiękową (w przypadku kategorii A konieczna byłaby obecność drużnika i to on zamykałby szlaban). Przejazdami kategorii B w Kaliszu są również przejazdy w Winiarach i w Szczypiornie. Jak wyjaśnia dyrektor D. Bałoniak, sygnał dźwiękowy następuje minimum 46 sekund przed zjawieniem się czoła pociągu (w przypadku kategorii C byłoby to 30 sekund). Czy więc nie ma sposobu na rozwiązanie problemu zgłoszonego przez naszą czytelniczkę? Jak dodaje dyrektor, PKP postępuje zgodnie z prawem i ma w kwestii wspomnianego przejazdu wszelkie niezbędne uzgodnienia z kaliskim Zarządem Dróg Miejskich i policją. Pewne nadzieje wiązać można jedynie z planowaną przez Miasto w tym rejonie budową chodnika dla pieszych, co może wymusić zmianę lokalizacji sygnalizatorów. Jednak w takim przypadku byłaby ona niewielka.
Redakcja proponuje jeszcze jedno rozwiązanie: urządzić gabinet ministra i lokalnych decydentów tuż przy brzęczących rogatkach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jest sposób na rozwiązanie problemu zgłoszonego przez czytelniczkę, stosuję go od lat. To zatyczki do ószów.
Czy w całym artykule najważniejsze jest jak się pisze słowo dróżnik?Drodzy Państwo tu poruszono bardzo poważny problem kilkudziesięciu mieszkańców, a wy czepiacie się takiej drobnostki.
Ale numer !!! Panowie kto pisal ten artykul? Od kiedy D R Ó Ż N I K jest pisane przez U a nie Ó ? Czytając artykuły w ZK włos się na głowie jeży , błąd błędem pogania! Wstyd ! artykuł ten wyślemy do Teleexpresu ! :-)))))
Ten dźwięk jest nie do zniesienia,przypomina dźwięk alarmu samochodowego-koszmar.Dźwięk słychać w każdej części osiedla,a stojąc dwa auta do przejazdu i mając włączone radio,dźwięku w aucie już prawie nie słychać. Więc dla kogo jest ten sygnalizator?W specyfikacji technicznej modernizacji i budowy przejazdów kolejowych PKP jest napisane,że dźwięk można wyłączyć jeśli jest zbyt uciążliwy dla otoczenia,to dlaczego jeszcze nie został usunięty?
Zapraszam pana Bałoniaka, pana Gałkę i innych do domów znajdujących się przy torach. Wydaje mi się, że dobro ludzi powinno być w tym wypadku najważniejsze, a nie przepisy.
Pisze się "drÓżnik".