
O likwidacji niektórych linii autobusowych, o tym, że wreszcie do dwóch dużych kaliskich przychodni będzie można dojechać autobusem, i o planach zakładających wprowadzenie systemu informacji dynamicznej mówi Marcin Fingas, zastępca dyrektora ds. komunikacji Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu.
– 1 października weszły w życie zmiany dotyczące funkcjonowania autobusów Kaliskich Linii Autobusowych. Na jakiej podstawie zostały wprowadzone? Przeprowadzono rozmowy z mieszkańcami, konsultacje?
– W maju i czerwcu przeprowadzone zostały badania dotyczące wielkości i struktury popytu kaliskiej komunikacji miejskiej. Na podstawie tych badań podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu zmian na kilku liniach. Dotyczy to m.in. zawieszenia obsługi kaliskiej linii E oraz ostrowskiej ME. Na mocy ustaleń z władzami Ostrowa Wielkopolskiego, mając na uwadze niską frekwencję, oscylującą na poziomie linii nocnej, a także wątpliwą korzyść czasową w odniesieniu do linii zwykłej, z rozkładu jazdy wycofane zostają wspomniane linie ekspresowe. W celu zwiększenia liczby kursów w godzinach szczytu porannego oraz popołudniowego na trasie Kalisz – Ostrów Wielkopolski wprowadzone zostaną dodatkowe kursy linii 19E oraz M.
– Na tym nie koniec zmian. Jakie autobusy jeszcze znikną?
– Z dniem 17 października br. zmiany dotkną także linie S1, S2, S3. Te linie powstały w związku z uruchomieniem jednego z projektów unijnych, którego okres trwałości wygasł. Ich utworzenie było konieczne, by otrzymać dofinansowanie na zakup autobusów. Nazewnictwo „S” się nie przyjęło, dlatego linię S1 postanowiliśmy zmienić na linię 11 (znaną kaliszanom wcześniej). Zmianie ulega tylko nazwa, nie zmieniają się częstotliwość ani godziny odjazdu autobusów. Jest duże zapotrzebowanie na kursy tej linii. Z kolei linia S2, która łączyła osiedle Winiary z Cmentarzem Komunalnym, również miała współczynnik napełnienia na poziomie linii nocnej. Dlatego uznaliśmy, że marnowanie pieniędzy na obsługę takiej trasy jest nieuzasadnione. W związku z tym całkiem wycofaliśmy ją z rozkładu.
Żeby wzmocnić obsługę osiedla Winiary, wydłużyliśmy wszystkie kursy linii 1, które dotychczas kończyły swój przebieg na przystanku Winiary – Fabryka. To 17 kursów w dniu roboczym, 11 w sobotę i 19 w niedzielę. Dwukrotnie zwiększamy liczbę połączeń z przystanku Winiary – Leśna Pętla. Na ten ruch pozwoliły nam oszczędności wynikające ze zlikwidowania linii S2.
Trzecia zmiana to likwidacja linii S3. Wycofujemy ją, ale w ramach tej zmiany tworzymy nową linię, która startuje od 17 października. To linia nr 13, z przebiegiem od ul. H. Sawickiej przez Podmiejską, Górnośląską, Chopina, Parczewskiego do ul. Majkowskiej, dalej ul. Piłsudskiego, Wyspiańskiego, Staffa do Długiej. Wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom kaliszan, celem zagwarantowania im dojazdu do dużych centrów medycznych, jak przychodnia Medix przy ul. Majkowskiej czy przychodnia Konsylium przy ul. Podkowińskiego. Niektóre kursy „trzynastki” zostały tak wkomponowane w rozkład, by dodatkowo ułatwić dojazd do pracy pracownikom zakładów „Kaliszanka” i „Kilargo”. Należy również dodać, że pozostałe oszczędności powstałe w wyniku zawieszenia kursowania linii S3 zostaną przeznaczone na linię 22, która będzie kursowała ze zmienionym przebiegiem trasy – przez ul. Żołnierską, Tuwima i Żeromskiego.
– Która linia autobusowa przynosi obecnie najwięcej zysków?
– Linie numer 1 i 11, czyli linie łączące osiedle Winiary z osiedlem Dobrzec, są najbardziej popularne.
– Czy jest szansa, by rozdzielić linie 18 i 19? Niektórzy kaliszanie zarzucają, że te linie się dublują.
– Nie zgodziłbym się z tym zdaniem. Linia 18 kursuje przez ul. Wrocławską, linia 19 przez al. Wojska Polskiego. Nie możemy zostawić ul. Wrocławskiej bez żadnej komunikacji autobusowej. Prawdą jest, że obie wspomniane linie przebiegają przez ul. Legionów, podobnie jak linie 11, 12 i 15. Kumulacja autobusów na ul. Legionów i Górnośląskiej występuje, jednak trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż linia 11 jedzie z Winiar, linia 12 z Kościelnej Wsi lub Cmentarza Komunalnego, linia 15 z ul. Długiej, 19 z Godebskiego. Gdzieś muszą się zjechać i właśnie na ul. Legionów i Górnośląskiej zagęszczają tę częstotliwość. Dodam, że na ul. Górnośląskiej w godzinach szczytu mamy autobus średnio co cztery minuty – to bardzo korzystna sytuacja dla pasażerów. Oczywiście jeżeli wystąpi opóźnienie na jakiejś linii, czasami zdarza się, że autobusy jadą jeden za drugim, lecz na takie sytuacje nie mamy wpływu.
– Co z mieszkańcami osiedla Tyniec, którym przydałoby się więcej połączeń autobusowych do centrum?
– Wszystkie autobusy linii 1 i 11 jadą ul. Łódzką. Natężenie autobusów jest znaczące.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do szpitala na ul. Toruńskiej na godz. 7 i 19 do pracy nie można normalnie dojechać z rejonu Bankowej, w ogóle godz. przyjazdów i odjazdów autobusów do tego szpitala nie korelują z godz. na które pracownicy chcą tam dojechać
Kiedy zostanie zmieniona numeracja linii 18 lub1B.Wiele osób często myli te linie.
Szkoda,że zapomina się o osiedlu Rajsków, do przystanku przy cmentarzu tynieckim wiele osób ma ponad kilometr, droga zła , w wielu miejscach brak chodników , a lat przybywa ...........
Niedobrze mi się robi, jak to czytam. Autobusy w Kaliszu są w kompletnym upadku. Jeżdżą nimi tylko emeryci i uczniowie (ci młodsi), a i wielu emerytów ma swoje samochody. Jeden autobus na godzinę to jest kpina, a nie komunikacja miejska. Ludzie dojeżdżający do pracy nie mogą sobie pozwolić na to, aby stać jak idioci na przystanku i zastanawiać się, czy autobus przyjedzie, czy nie, czy też spóźni się pół godziny. Zmiana przebiegu kilku linii nic tu nie zmieni. Od lat jest co raz gorzej.
Linia S 2 pozwalałą w Dniu Zmarłych przemieszczać się bez samochodu z jednego cmentarza Tynieckiego na Komunalny przez co były mniejsze korki widać to było w ostatnich latach po ilości parkujących samochodów pod cmentarzem tynieckim.Co za łaska aby samochody na niektórych liniach jeżdziły co godzine albo czerty razy dopołudnia i cztery razy popołudniu.
Można powiedzieć, że jest to dalszy ciąg eksperymentów na komunikacji miejskiej, zapoczątkowanych przez Prezydenta Bachora i Wiceprezydenta Rogackiego na początku lat 90-ch, kontynuowanych z powodzeniem przez wszystkich włodarzy. Wszystko wskazuje na totalną improwizację władzy i brak pomysłu na kompleksowe i racjonalne rozwiązania oraz, a może przede wszystkim odpowiedzialności za podejmowane decyzje i choć trochę zdrowego rozsądku.
cd. Ale coś ruszyło - teraz czas się wziąć za Korczak, Szczypiorno, Zagorzynek i Tyniec. No i szybsze połączenie Dobrzeca ze szpitalem i cmentarzem Komunalnym.
Podoba mi się powrót do normalnych numerów (11, 13) - dość tych okropnych eS-ek. Lepsza komunikacja na Leśnej - S2 objeżdżało najpierw całe osiedle, zanim tam dotarło. Co do likwidacji S2 i S3 - nic dziwnego, że woziły po kilka osób, skoro jeździły co 1,5 godz. Nie dawało się wyliczyć czasu powrotu. Powinny chociaż co godzinę. Martwi odejście od szybkich linii (przez obwodnicę Skalmierzyc i Tr. Bursztynową) na rzecz wolniejszych - chociaż w godzinach szczytu można by wykorzystać te ciągi.
Szkoda tylko, że większość autobusów ma jeden kurs na godzinę... w 100-tys.mieście, które chce postawić na komunikację miejską, busy muszą jeździć m.in. co 20 minut
Linia S3 umożliwia dojazd bez przesiadek do szpitala i cmentarza mieszkańcom północnej części Kalisza (Majków i Chmielnik). Tak długo na to czekaliśmy. Teraz znowu nam się to uniemożliwi. Będzie najtrudniej osobom starszym, które nie mają lub nie prowadzą samochodów, a takich w tej części miasta jest bardzo dużo. I to wszystko tuż przed Świętem Zmarłych. Czyżby to znowu "Dobra zmiana"? DZIĘKI KLA !!!
Linia S 2 była potrzebna tylko zmienić jej przebieg ale umożliwjała dojazd do Szpitala i na cmentarz komunalny i studentom dojazd na uczelnie.Pochopnie to zrobiono ciekawe że nikt tego nie uzgadnia z mieszkancami zebranie osiedlowe.
Braci Niemojowskich i ulica Korczak też powinny mieć linie autobusową...
Dopóki urzędnicy będą wiedzieć lepiej to nic się nie zmieni w Kaliszu. Odwiedź stronę: www.przyjaznytyniec.pl
Ul. Skarszewska w kierunku do ul. Borkowskiej, tam jakoś przez wąską ulicę można poprowadzić linię, a przez Tyniec i Zagorzynek, nie? To mieszkańcy mają decydować, a nie jak ten pan mówi "według mojego zdania".