
Z roku na rok przybywa urzędników w resortach a jeszcze szybciej rosną ich płace. O fiasku walki z biurokracją donosi portal rp.pl
„W 2015 roku w Ministerstwie Finansów pracowały 2002 osoby. Obecnie jest ich 2597. Oczywiście wiązały się z tym rosnące wydatki. W 2002 roku na pensje przeznaczono 163 mln złotych, a w zeszłym prawie dwa razy więcej bo 297 mln zł” – czytamy.
Problem nie dotyczy wyłącznie Ministerstwa Finansów. Podobnie jest w resorcie kultury. W 2015 roku ministerstwo zatrudniało 400 osób, a obecnie 495. W ciągu siedmiu lat pobory urzędników resortu wzrosły z 28,3 mln zł do 50,5 zł.
Równie dynamicznie rosną szeregi Ministerstwa Zdrowia – z 620 pracowników w 2015 roku do 705 obecnie, czyli o 15 proc. Ale ich pobory zwiększyły się już o 55 procent.
Podobny trend dotyczy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki, które rok temu powstało z połączenia Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej. „W ubiegłym roku w resorcie pracowało 690 osób. Teraz – 722. A przecież łączy się, by było mniej i taniej” – zauważa rp.pl.
„Dziwi mnie, że zatrudnienie w ministerstwach aż tak wzrosło. Nie widać poprawy jakości usług publicznych i prawa. Nie widzę również przyrostu nowych zadań” – ocenia prof. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego, cytowany przez rp.pl.
Nie trzeba przypominać, że postulat, hasło „walki z biurokracją” to niemal obowiązkowy punkt programu każdej partii przed wyborami. Rzeczywistość pokazuje, ile warte są takie zapewnienia. (pp)
Źródło: rp.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Po co komputery, systemy, maile, obsługa zdalna itp. skoro urzędników jest więcej jak za czasów maszyn do pisania.
Dojna zmiana upycha rodziny pociotków tam gdzie nie trzeba kompetencji a jedynie bierze się wypłaty
Bez poparcia pisu może dostaniesz się na kasę do marketu
A co na ten temat ma do powiedzenia Poseł Mosinski?
I kur...a nic nie można załatwić bo zawsze zarobieni i kolejki!!!!