Reklama

Sylwestrowe żniwo. Czy kilkadziesiąt minut wątpliwej rozrywki człowieka jest ważniejsze od życia innych istot?

23/01/2021 05:00

Po Sylwestrze już opadły emocje, zostały wspomnienia, chlubne i mniej chlubne statystyki. Wg danych Kaliskiej Komendy Policji Stary 2020 odszedł, a Nowy 2021 zjawił się względnie spokojnie. Nie odnotowano poważniejszych zdarzeń kryminalnych, interwencje głównie dotyczyły osób nietrzeźwych, zakłócania porządku publicznego 

  Doszło do 8 niegroźnych kolizji, zatrzymano 8 nietrzeźwych kierowców. W skali krajowej, nie wszyscy użytkownicy dróg powitali Nowy Rok w pełnym zdrowiu i życiu, było kilkanaście śmiertelnych kolizji drogowych. Jednak najwięcej ofiar  było w świecie przyrody. 
Ceremoniał strzelania w Stary Rok w Polsce zagościł dopiero w XIX wieku, strzelały wtedy nieszkodliwie baty i korki od szampana. Aż kiedyś ktoś wpadł na pomysł aby hukiem sztucznych ogni i petard przegonić rok odchodzący i ogłuszyć ten nadchodzący, przy okazji ogłuszając ludzkie ucho, ogłuszając i oślepiając zwierzęta i ptaki. Aby uzmysłowić szkodliwość fajerwerkowego hałasu podam przykłady: stojąc w odległości 30m od startującego odrzutowca nasze ucho narażone jest na hałas o natężeniu 140 decybeli, w przypadku eksplodujących fajerwerków mamy do czynienia z hałasem sięgającym aż 190 decybeli. Ludzkie bębenki słuchowe ulegają uszkodzeniu przy natężeniu dźwięków przekraczających 135 decybeli. Uszy zwierząt są jeszcze bardziej wrażliwe.
A teraz żniwo, o którym mówi tytuł. Kierownik Kaliskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, Jacek Kołata,  oraz grupa wolontariuszy  pełniła w schronisku dyżur w nocy 31 grudnia 2020. Nagrany przez Jacka Kołatę film ukazuje, że wokół schroniska kanonada trwała dobre kilkadziesiąt minut. Strzelano z boku, z przodu, z tyłu, a nawet rzucono na schroniskowy boks petardę. Psy w panice trzęsły się, ujadały, chciały wydostać się z klatek raniąc się przy tym dotkliwie. Cytuję słowa p. Jacka Kołaty: „nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie tak nie lubią zwierząt”.  

  Wiele psów, kotów, zwierząt żyjących dziko w lasach, parkach również przypłaciło życiem fajerwerkowo-petardowe szaleństwo. Strony Facebook, Twitter, Whatsup i innych portali społecznościowych zaroiły się smutnymi wpisami: Misio nie przeżył „uciech” nocy sylwestrowej, stare serduszko nie wytrzymało; Dzikiego już nie ma. Nie miał nawet czterech lat; W noc sylwestrową zaginął nasz piesek, wabi się ...., ktokolwiek coś wie prosimy o kontakt. Takich ogłoszeń są setki. Kaliskie Schronisko przyjęło kilkanaście psów, które błąkały się po ulicach miasta przestraszone, głodne, zziębnięte, a także ranne. Te pieski miały szczęście, inne nie, dalej błądzą szukając drogi do domu, lub ostatnie mroźne noce pomogły im przejść za tęczowy most. 

  Fundacja Szklane Pułapki zorganizowała akcje liczenia martwych ptaków, które zginęły w sylwestrową  noc. Zwierzęta i ptaki wypłoszone z kryjówek hukiem petard i fajerwerków uciekają w panicznym strachu, rozbijają się o drzewa, budynki, wpadają na linie energetyczne, umierają na atak serca, jak i z powodu toksyn wydzielanych przez chemiczny skład tych eksplodujących „zabawek”. Zapewne wszyscy gdzieś przeczytali lub usłyszeli, że w Rzymie setki martwych ptaków spadło na ulice miasta. Przyczyny śmierci to kolizje z budynkami, zawały serca i zatrucie toksynami. Jeden pokaz fajerwerków zorganizowany przez duże miasto wprowadza do atmosfery trujące elementy w ilości równej 15% rocznych spalin samochodowych! 
Uciechy fajerwerkowe na kaliskich osiedlach zdawało się jakby rywalizowały ze sobą. Nawet na moim malutkim osiedlu, gdzie budynek od budynku oddziela tylko kilkanaście metrów nie zabrakło amatorów hałasu, pomimo, że na osiedlu jest dużo psów, pomimo, że echo między budynkami potęguje hałas, pomimo, że pozostałości po sztucznych ogniach spadały na nasze samochody.

  Liczne apele ze strony instytucji rządowych, miłośników zwierząt i różnych grup społecznościowych nie poskutkowły, łu-bu-du przed sylwestrem i po, nie dało się uniknąć. Ponadto, ten hałaśliwy niezdrowy zwyczaj wdarł się również do celebracji zaślubin, przyjęć urodzinowych itp. Czy naprawdę kilkadziesiąt minut wątpliwej rozrywki człowieka  jest ważniejsze od życia innych istot? 
Eleonora Nowak-Serwanski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do