
10 czerwca Trybunał Konstytucyjny orzekł, że unijne regulacje dotyczące Zielonego Ładu stoją w sprzeczności z konstytucyjną zasadą suwerenności. Czy oznacza to, że Polska nie musi wdrażać kosztownych, klimatycznych regulacji? O komentarz zapytaliśmy posła Jana Dziedziczaka, byłego sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
– Panie ministrze, jaki warunek musi być spełniony aby wyrok Trybunału Konstytucyjnego uwolnił nas od tego koszmaru, jakim jest Zielony Ład?
– Wyrok Trybunału daje rządzącym politykom narzędzie do tego, aby podważyć działania Unii Europejskiej wobec Polski w związku z Zielonym Ładem. Natomiast, żeby takie działania podjąć to trzeba mieć wolę polityczną. Widzimy wyraźnie, że można Zielony Ład odrzucić ale pytanie jest takie – czy aktualnie rządząca ekipa koalicji 13 grudnia na to się zdecyduje? W mojej ocenie, oni są zwolennikami wprowadzenia Zielonego Ładu, są realizatorami tego, co estabilishment unijny chce wprowadzić w Europie. Ale gdyby ktoś chciał, to ma instrumenty prawne do zablokowania tych niekorzystnych przepisów. Teraz wszystko w rękach rządzących, choć moim zdaniem oni dotychczas w pewnym sensie ukrywali się za decyzją UE sugerując – niezgodnie z prawdą – że to Unia Europejska o tym decyduje. Teraz widzimy, że tak nie jest. Więc wygląda na to, że zmiana będzie możliwa za 2,5 roku.
– Kto był inicjatorem złożenia tego wniosku?
– Grupa około 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości.
– Rodzi się jednak pytanie – skoro regulacje Zielonego Ładu zaczęto wprowadzać już kilka lat temu dlaczego dopiero teraz pojawiła się taka inicjatywa? Wcześniej konstytucjonaliści nie widzieli sprzeczności z polską Konstytucją?
– Widzieli. Ale, po pierwsze – pięć, sześć lat temu Zielony Ład miał zupełnie inny wymiar, miał zupełnie inaczej oddziaływać na nasze życie. A po drugie, to nie jest tak, że sprawy w Trybunale są orzekane natychmiast. Ten wniosek został złożony już dawno a wyrok mieliśmy kilka dni temu.
– Czy są jakieś dane, nawet szacunkowe, pokazujące ile Polska dotychczas straciła na wdrażaniu Zielonego Ładu?
– Ja takich dokładnych danych nie znam, natomiast są to liczby ogromne. Uderzające w budżet państwa, duszące naszą gospodarkę i wpływające na poziom życia obywateli, na postępującą drożyznę, która jest konsekwencją podwyżek cen energii elektrycznej. A zatem – tu zwracam się do kaliszan – trzeba zrobić wszystko aby zatrzymać tą chorą ideologię.
– Mówił Pan o możliwej zmianie za 2,5 roku, kiedy prawica przejmie w Polsce władzę ale w swojej kampanii mówił o tym również prezydent – elekt Karol Nawrocki. Czy Prezydent RP może wdrożyć procedury, które mogą skrócić ten okres?
– Oczywiście. A mianowicie, po pierwsze – prezydent dysponuje inicjatywą ustawodawczą i sądzę, że Karol Nawrocki zaproponuje parlamentowi przepisy blokujące wdrażanie Zielonego Ładu. Po drugie – będzie wetował wszystkie przepisy wdrażające kolejne etapy wdrażania Zielonego Ładu. Po trzecie – będzie współpracował z rządem, który będzie chciał zatrzymać Zielony Ład. I po czwarte – prezydent ma też ogromną prerogatywę dyplomatyczną. Jestem przekonany, że będzie bardzo aktywnym politykiem i będzie budował antyzielonoładowską koalicję. Będzie pozyskiwał przyjaciół do tego aby zatrzymać to szaleństwo.
– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję.
Rozmawiał:
Piotr Piorun
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
idologia pisowska sama zachwalała zielony ład a teraz pisowce zapomnieli a ten spadochroniarz co ma wspólnego z Kaliszem HIPKRYTA !!!!!
Pisowska manipulacja , teraz będą walczyć z tym co sami podpisali a ich poseł w parlamencie europejskim Wojciechowski sam chwalił się że są pomyslodawcami zielonego ładu( polityka rolna ) . Tak samo jak zafundiwali nam kilkaset tysięcy uchodźców z krajów muzułmańskich. Oczywiście wieś "kupi "te pisowskie bzdury.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.