W Kaliszu powstanie nie tylko drugi, ale i trzeci PSZOK. Dokąd będziemy wozić odpady?

Władze miasta podjęły decyzje o budowie w Kaliszu kolejnego punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK), tym razem przy ul. Piwonickiej. Będzie to już trzeci taki punkt. Ratusz ma nadzieję, że zmniejszy to koszty funkcjonowania całego systemu.

    Dla porządku przypomnijmy, że pierwszy i jak dotychczas jedyny PSZOK działa przy ul. Bażanciej i należy do Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych SA. Z uwagi na to, że punkt ten nie zaspokaja wszystkich potrzeb mieszkańców w zakresie selektywnej zbiórki i zagospodarowania odpadów komunalnych, władze Kalisza podjęły decyzję o budowie drugiego, tym razem miejskiego PSZOK-u.

    Jak poinformował prezydent Krystian Kinastowski, roczny koszt funkcjonowania punktu należącego do PUK to ok. 3 mln zł. Stąd pomysł Miasta, aby budować własną instalację podobnego typu. Ma ona powstać na działce pomiędzy al. Wojska Polskiego 21 a ul. Wrocławską 41. - W tym roku zakończono prace projektowe oraz uzgodnienia techniczne. Kolejnym krokiem będzie złożenie wniosku o dofinansowanie tego zadania w ramach uruchomionego w tym roku programu naboru wniosków przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Planowany koszt inwestycji to ok. 7-8 mln zł, a jej uruchomienie uzależnione jest od ewentualnego pozyskania środków zewnętrznych na to zadanie – zapowiedział prezydent.

    Tak więc nie wiemy, ani kiedy, ani czy w ogóle zostanie zbudowany i oddany do użytku drugi PSZOK. W tej sytuacji drugim może okazać się trzeci. - Mając na uwadze wysokie koszty związane z prowadzeniem PSZOK-u, jak również wydłużoną procedurę inwestycyjną związaną z przygotowaniem terenu planowanego PSZOK-u na ul. Wrocławskiej, podjąłem decyzje o przyspieszeniu prac zmierzających do uruchomienia dodatkowego, miejskiego PSZOK-u – poinformował K. Kinastowski.

    Ma on powstać na działce przy ul. Piwonickiej, przy ul. Piwonickiej. 1 września Miasto wystąpiło z wnioskiem o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego razem z koncepcją funkcjonowania tego punktu w przyszłości. Prezydent ma nadzieję, że roczny koszt tej działalności nie przekroczy miliona złotych, jednak uzależniony będzie od ilości dostarczonych odpadów i liczby transportów. Dodać też trzeba, że do kosztów funkcjonowania PSZOK-u nie został wliczony koszt zagospodarowania zebranych odpadów.

    - Z chwilą uruchomienia własnego PSZOK-u zostanie zwiększona liczba dni funkcjonowania instalacji, a godziny dostosowane do potrzeb mieszkańców. Rozwiązanie to zagwarantuje mieszkańcom większą dostępność, ograniczenie kosztów i likwidacje kolejek, jak również przyczyni się do uszczelnienia systemu odbioru odpadów – zapowiada K. Kinastowski.

(kord)

Fot. pixabay