
Prezydent Kalisza zapowiada eliminację naczyń i opakowań z tworzyw sztucznych z instytucji Miasta. Ich używanie wykluczone będzie też podczas miejskich imprez
Nie jest to zupełną nowością, bo już wcześniej Ratusz postawił na biodegradowalne kubki papierowe. - Jednak nadal w trakcie festynów osiedlowych i miejskich imprez plenerowych używane są jednorazowe naczynia plastikowe – kubki, talerze i sztućce. Jak duża ilość tego typu odpadów pozostaje po spotkaniach integracyjnych, którym patronuje Miasto, można zobaczyć już w trakcie. Często śmieci wysypują się z koszy – zwrócił uwagę radny Mirosław Gabrysiak i zaapelował, by na festynach organizowanych przez rady osiedlowe i sołeckie, kluby osiedlowe, organizacje współpracujące itp. zakazane było używanie tego typu naczyń. - Sukcesywnie przestajemy korzystać z naczyń wykonanych z plastiku, które mają negatywny wpływ na naszą planetę, a tym samym na zdrowie nasze i kolejnych pokoleń. W Urzędzie Miasta Kalisza oraz podczas konferencji i miejskich wydarzeń używamy naczyń biodegradowalnych – zapewnia prezydent Krystian Kinastowski. Na zapewnieniu jednak nie koniec. W tej chwili powstaje nowy regulamin przyznawania honorowych patronatów Prezydenta i Urzędu Miasta, zgodnie z którym organizator będzie musiał wprowadzić i egzekwować zakaz używania podczas organizowanego przez siebie wydarzenia plastikowych naczyń lub innych przedmiotów jednorazowego użytku. To samo dotyczy ratuszowych wydziałów zajmujących się organizacją lub pośrednictwem w organizacji imprez. Informacja w tej sprawie zostanie też przekazana jednostkom pomocniczym Miasta, a Wydział Kultury w umowach zawieranych z organizatorami imprez zamieszczał będzie klauzulę o konieczności używania opakowań ekologicznych. (kord)
Na zdj. Mirosław Gabrysiak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda,że Pan Gabrysiak nie proponuje likwidacji Zakładów produkujących zabawki, klocki plastikowe, zakładów urządzeń gospodarstwa domowego - wiadra, śmietniczki ....,zakładów produkujących butelki plastikowe na napoje, kosmetyki, punkty gastronomiczne wydające posiłki jednorazowe ..... itd.
No cóż takie pojęcie i wyobraźnia, lepiej by osiedla nic nie robiły, nie organizowały festynów (200 - 300 kubków ), nie zawracały nikomu głowy, by były ciche i spokojne jak kiedyś.Panie Prezydencie : nie ma innych , bardziej ważnych i potrzebnych tematów dla mieszkańców miasta?