
Od kilku tygodni w kaliskich przedszkolach pojawia się sporo przypadków zachorowań na tzw. wirus bostoński. Choroba mylona jest niejednokrotnie z ospą wietrzną. Z kolei uczniów niektórych szkół zaatakowały wszy
Z wysypką bostońską zetknęły się maluchy w kilku kaliskich przedszkolach. „Bostonka” to, najkrócej mówiąc, choroba brudnych rąk. Najłatwiej zarazić się nią w dużych skupiskach, a szczególnie narażone na zachorowania są dzieci przedszkolne. Wśród najważniejszych objawów choroby wymienia się krótkotrwałą, wysoką gorączkę, biegunkę czy utratę apetytu. Jednak najbardziej widocznymi zmianami przy tym schorzeniu jest czerwona wysypka (przypominająca ospę), która może przerodzić się w bolesne owrzodzenia. Wysypka występuje najczęściej w okolicy ust, na podeszwach stóp i na wewnętrznej stronie dłoni. Stąd dotychczasowa nazwa infekcji – zespół dłoni, stóp i ust. Czas potrzebny na wyleczenie choroby wynosi ok. tygodnia. W tym czasie dziecko powinno unikać kontaktów z rówieśnikami.
Wszawica w (niektórych) szkołach
Z kolei w niektórych szkołach wciąż szerzy się wszawica. Zdarza się także świerzb. Jak potwierdza Iwona Kędzierska, pielęgniarka ze Szkoły Podstawowej nr 16, rzeczywiście problem wszawicy nadal występuje. – Borykamy się z nim w zasadzie od początku roku szkolnego. W związku z tym na bieżąco przeprowadzamy przeglądy oraz uświadamiamy rodziców – mówi.
Dlaczego rzadko dotychczas występujące wszy znów się pojawiają? – Odnotowujemy coraz więcej przypadków wszawicy wśród dzieci – potwierdza Agnieszka Tylska, pediatra z Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej Puls przy ul. Polnej. – Może to kwestia tego, że mniej czasu w szkołach poświęcanego jest na przeglądy głów uczniów, a rodzice nie mają czasu, by dokładnie zadbać o higienę dziecka? Pamiętajmy jednak, że wszawica była, jest i będzie. Obok częstych przeglądów głowy zalecamy zatem dostępne w aptekach środki profilaktyczne, a gdy już wszy się pojawią – preparaty, szampony czy grzebienie likwidujące gnidy – dodaje Agnieszka Tylska.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A rodzice jesli dziecko zawszone poslą do placówki publicznej powinni być karani, że w domu tego nie skontrolowali.
Jakie przeglądy głów? To jest zabronione od jakiegoś czasu. Bez wiedzy rodzica, dziecka nie wolno nikomu dotykać. Żyjemy w takich czasach, że nawet spojrzenie na dziecko robi z człowieka pedofila.